15. Pozorny spokój.

830 68 103
                                    

Nie zapomnijcie zostawić gwiazdki🖤

Od kilku godzin siedziałam w pokoju. Nie chciałam z niego wychodzić, ponieważ obawiałam, że mogłabym spotkać Greysona, którego na ten moment nie chciałam widzieć. Ten facet sprawiał, że traciłam resztki swojego rozumu. Znałam go dopiero od trzech pięciu dni i nie miałam zamiaru stracić swojej godności. Musiałam się uspokoić.

Od dawna nie czułam takiego podniecenia, jak teraz. Wcześniej byłam bardzo zapracowana i nawet, jeśli z kimś w trakcie się spotykałam i uprawiałam seks, to... nawet podczas orgazmu, nie czułam czegoś takiego, jak teraz. Być może poważnie brzmiąca obietnica mojej matki, że zmienią się, sprawiła, że zszedł ze mnie ten cały stres. W dodatku mogłam zarobić duże pieniądze, dzięki którym będę w stanie pomóc rodzicom... Miałam zamiar w tajemnicy przed Greysonem wysłać im je w kopercie pocztą. Mówił, że mam się z nimi nie kontaktować, ale przecież nie będę. Wyślę im tylko pieniądze pocztą i to wszystko. No może jeszcze mały liścik z wyjaśnieniami, aby się nie martwili. Musiałam to jakoś przetrwać. W końcu kto, jak nie ja?

Nie mogłam już dłużej znieść nudy panującej w tym pokoju, dlatego wyszłam z pomieszczenia i zaczęłam schodzić na dół. Miałam ogromną nadzieję, że nie zobaczę tam Greysona. Zresztą go i tak już zapewne nie było w willi. Najprawdopodniej pojechał gdzieś coś załatwiać, jak zawsze. Od razu odetchnęłam z ulgą, gdy o tym pomyślałam i mało co nie spadłam ze schodów, gdy na samym dole dostrzegłam bruneta stojącego naprzeciwko mnie.

– Czy ty mnie szpiegujesz? – zapytałam.

– Jutro wybierzesz sobie auto – oznajmił.

– Co? – zapytałam zaskoczona.

– W końcu musisz jakoś dostać się do klubu, prawda? Skoro masz prawo jazdy, to będzie to o wiele wygodniejsze – odpowiedział.

– Och. – Tylko to byłam w stanie z siebie wydusić.

Greyson wcześniej wspominał o tym, że kupi mi auto, ale nie spodziewałam się, że mówił to poważnie. Byłam zaskoczona, ale jednocześnie zadowolona. Dzięki temu nie będę musiała jeździć z jego kierowcami, albo co gorsze autobusami. Nigdy nie lubiłam jeździć autobusami. Zawsze wolałam swoje ledwo stojące auto niż grupkę głośnych nastolatków wracających wieczorem do domu.

Minęłam go, gdy byłam już na dole i ruszyłam do kuchni, ponieważ poczułam ogromny głód w swoim żołądku. Skoro Greyson nie wyglądał, jakby miał dzisiaj jakieś plany, postanowiłam zrobić obiad. Przy okazji mogłam popisać się moimi umiejętnościami kulinarnymi. Byłam doskonała w gotowaniu i bardzo dobrze o tym wiedziałam.

Przez cały czas czułam za sobą kroki Greysona i z jakiegoś powodu uśmiechnęłam się pod nosem. Jego wolny dzień był dziwnie podejrzany.

– Chyba będę musiał zastanowić się czy pozwolę ci się stąd wyprowadzić. – Usłyszałam za sobą. Odwróciłam się w jego stronę.

– Niby dlaczego?

– Dla takich widoków chyba jednak warto, abyś ze mną wciąż mieszkała – odpowiedział, na co przewróciłam oczami.

Mogłam spodziewać się z jego strony takiej wspaniałomyślnej wypowiedzi. To było tak oczywiste. Nawiązywał do moich krótkich spodenek i koszulki oversize. Nie miałam zamiaru zakładać czegoś innego w domu. Było mi w tym wygodnie.

– Nie możesz mi niczego zakazać – powiedziałam patrząc prosto w jego oczy.

– Zdziwiłabyś się, gdybyś tylko dowiedziała się, czego jeszcze mogę ci zakazać, Nicole. – Podszedł do mnie. – Teraz jesteś na mojej łasce. Zrozum to w końcu.

🔞SEX WITH A MAFIA BOSS | EROTYKOpowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz