Rozdział 4. cz.1

2.8K 29 5
                                    

Długo oczekiwany ale jest..
Miłego czytania! :)

Monika.
-jest Nikola? -odezwał się nie grzecznie.
-ymm.. -moja myśl, która miałam zaraz wypowiedzieć przerwała mi Nikola która wyglądała na lekko zdenerwowana..
-Jestem!- krzyknęła ,a raczej wrzasnela uderzając się przy okazji o kant stolika.

Patrzyli tak na siebie jakąś dłuższą chwilę, dlatego wkurzyłam się odrobinę i wydałam z siebie trochę nieśmiały dzwiek..

-Może nas przedstawisz?

-A no faktycznie.. przepraszam Monia. To jest Rafał, Rafał to Monika.

Nie kulturalny Rafałek, już mam na niego przezwisko.. ciekawe kim dla niej jest.. Nawet nic nie podwiedział gdy nas przedstawila..

Ania.
Zaczęłam się zastanawiać dlaczego dziewczyny stoją tak długi czas w drzwiach, no nie powiem, ze nie zaczęłam się denerwować.. Dlatego szybko ruszyłam w stronę drzwi. To co zobaczyłam trochę mnie zdziwiło, dlatego przerwałam ta nie komfortowa ciszę i zaprosiłam tego faceta do naszego domu. Przedstawiłam się i zaproponowałam coś do picia. Po prosił kawę wiec ruszylam szybkim krokiem w stronę kuchni.

Nikola.
Klenłam w głowie. Próbowałam zachować kamienna twarz.. ale ku*wa jak on mnie tu znalazł.. nawet tu! Naprawdę?! Dlaczego Ania musiała go zaprosić do środka, dlaczego nie kazała mu spie*dalac.. no tak zapomniałam! Nie widzą kim on jest, bo im nie powiedziałam.

Wiola.

Chcąc rozluźnić napiętą atmosferę zapodalam jeden ze swoich kawałów, ale jedynym osobnikiem, który się zaśmiał była Ania, która właśnie wychodziła z kuchni .. oj nie taki był mój cel..

Ania .

Herbata do odbioru! Nagle usłyszałam dzwonek do drzwi, wiec dałam szybko filiżankę do rąk Nikoli i poszłam otworzyć nasza bramę do raju, jak to czasem lubi nazywać Monika.

Nikola.

-Chodź na górę.- wydusilam z siebie te słowa w kierunku do Rafała i ruszylam w stronę własnego pokoju. Podążał za mną, a ja musiałam iść z gorącym napojem w ręku, wiec uważałam jak nigdy na tych schodach tylko dlatego ze nie chciałam zrobić z siebie jak zwykle kretynki..
Na szczęście Udało mi się dojsc bezpiecznie do komody w moim pokoju na którą położyłam bardzo ostrożnie filiżankę z kawą. Odwróciłam się chcąc rozpocząć temat od tego, jak on w ogóle się tu znalazł i o co mu znowu chodzi, ale niestety przerwał mi swoim drapieżnym i jakże namiętnym pocałunkiem.

Ania.

Gdy otworzyłam drzwi moim oczom ukazał się chłopiec. Był jasnej karnacji, miał dużo piegow i rude włosy.. i wzrostu z 160 cm. Biedny chłopak .. wyglądał na nieletniego dlatego zapytałam się czego u nas szuka..

-Miłości. -odpowiedział i delikatnie się uśmiechnął.

Nie wiedziałam co mam odpowiedzieć dlatego zapytałam się o jakiś dowód osobisty czy jakiś inny dokument potwierdzający jego wiek. Chłopak , a raczej mężczyzna miał 21 lat. Chciał się kochać z blondynka jak większość, wiec zawołałam Monikę i się z nim pożegnałam. Bardzo przyjazny, pomyślałam mijając przyjaciółkę w korytarzu.

☆☆☆☆☆☆☆☆☆☆☆☆☆☆☆☆☆

Na dzisiaj koniec :) Mam nadzieje ze nie zawiodłam.. kolejny rozdział pojawi się naprawdę szybko!

Dodatkowo chciałam podziękować za wiadomości prywatne jak i również komentarze!

Tylko się nie zakochaj.Opowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz