Czasem miałem chęć udusić zjawę nazywającą się moim przyjacielem. Denerwował, dręczył, drwił. Czasem było inaczej. Wtedy dziękowałem za jego obecność. Tatsuhiko dawał mi cenne rady i był na każde zawołanie. Nie zawodził mnie tak, jak robili to ludzie.
Każdy brany prze ze mnie oddech nie był dłużej ciężarem. Zaczynałem czuć, że oddycham po coś, a nie dlatego bo kazały robić mi to płuca. Oddychałem by czuć, nie cierpieć. Nie przyczynił się do tego jedynie Tatsuhiko, bo zaistniał również Maxymilian, ten nieco młodszy urokliwy chłopak z temperamentem większym, niż jego własna głowa.
Tego samego dnia gdy pojawił się u nas w domu byłem zdruzgotany. Ojciec groził mi i pomiatał, bo nie marzyłem o niczym innym niż zakończenie stosu jego prowokacji, pretensji i nieusprawiedliwionych kłótni. Taka była prawda, zaczynał kłótnie tylko po to, aby pokazać mi gdzie moje miejsce. Ale to nie było moje miejsce. Choć o tym wiedziałem, wmawiałem sobie że jest inaczej specjalnie dla niego. Kiedyś, gdy byłem młodszy chciałem by był ze mnie dumny. Być może powiedziałby mi wtedy, że śmierć mamy nie była moją winą. Przytuliłby mnie i przeprosił za cały sprawiony ból. Nigdy nie przeprosił i nigdy nie miał nawet takowej myśli. Prawie każdy dzień był plątaniną wszelakich myśli powolnie zżerających mnie od środka.
A potem Maxymilian mnie naprawił. Spojrzał na mnie inaczej, jak na człowieka, nie potwora. Tata często określał mnie jako nic nie wartego potwora. Wierzyłem w jego słowa z ogromną premedytacją, każdy dzień stanowił dla mnie trud z tym aby zaakceptować siebie i przeszłość. Rozłożyłem skrzydła dopiero w momencie jego nadejścia. Jego szerzących się na mój widok źrenic, jego nieudolnych prób wejścia z buciorami w moje życie. Na początku wcale nie chciałem go wpuścić. Powodem nie była moja nienawiść, nie mogłem nienawidzić osoby której ani trochę nie znałem. Bałem się. Taka jest prawda, bałem się że zobaczy kim jestem i odrzuci jak każdy inny. Nie chciałem znów przeżywać rozłąki. Siedzieć i myśleć nad tym co zrobiłem źle, co powiedziałem, czego nie powiedziałem i czy nie skrzywdziłem jednym niepotrzebnym ruchem.
Pozwoliłem mu wejść, pozwoliłem mu ze mną porozmawiać. Wtedy coś odzyskało sens. Nie koniecznie zdawałem sobie sprawę z tego, że to mój żywot nabrał barw, ale zrozumiałem to stopniowo powolnie dążąc do zmiany na lepsze. Nie byłem już t y l k o niewiadomą. Nie siedziałem bez celu, nie uciekałem przed światem, bo to... Max był moim światem. Poznałem go i powiedziałem sobie "Zrób dla niego wszystko" i tak bardzo mnie to denerwowało, i tak bardzo się sprzeciwiałem bo mnie wykorzystywał, ale cholera... tak bardzo się cieszyłem, że był bezpieczny i mógł uciec w moje ramiona mimo widocznej we mnie na pierwszy rzut oka dezorientacji.
Byłem szczęśliwy. Myśli być może nie zniknęły na stałe, ale znacznie się zmniejszyły. Miałem cel, który nie pozwolił mi już tak długo rozmyślać nad wszystkimi popełnionymi błędami. Miałem osoby do których mogłem podejść i porozmawiać. Może Max nie wiedział o mnie wielu rzeczy, ale wiedział je Tatsuhiko i Oliver. Nie potrzebowałem niczego więcej, miłość i troska były jedynymi rzeczami, na których najszczerzej mi zależało.
Jednej nocy nie położyłem się spać. Max usypiał obok, kręcił się z boku na bok i rozpychał się na moim łóżku jak na swoim. Kopał mnie nogami, przewracał się i spychał mnie z łóżka. Przeżywałem to już co najmniej przez pół miesiąca. Na początku myślałem, że wyrzucę go po dwóch dniach zdenerwowany jego obecnością, ale udało mi się przyzwyczaić do jego humorków i stylu bycia...
Z cierpliwością oczekiwałem aż zaśnie. Nie było lepszego momentu do ucieczki niż noc. On też o tym wiedział. Ostatnimi czasy często uciekał i nikt nie miał pojęcia dlaczego. Myślał, że nikt o tym nie wie. Wiedział o tym każdy. Max, w przeciwieństwie do mnie nie potrafił tego robić, przesadnie hałasował i budził wszystkich do okoła. Potem to ja byłem osobą zmuszoną do szukania go w najdziwniejszych możliwych miejscach.
CZYTASZ
≪ ◦ ❖ Sprzedany Diabłu ❖ ◦ ≫
Ficción General─── ・ 。゚☆: *.☽ .* :☆゚. ─── Autorem okładki jest: YoungGhoull Autorem książki jest: YoungGhoull ─── ・ 。゚☆: *.☽ .* :☆゚. ─── Życie Tsuyoshiego od samego początku było usłane cierpieniem. Odrzucenie przez odmienność oraz problemy rodzinne tylko...