Rozdział 15 Pierwsze badania

356 18 0
                                    

Z perspektywy Melisy
Po kawie I ciastku chłopaki jeszcze chwilę posiedzieli , a potem poszli do domu , który sobie wynajmują. Ja musiałam zadzwonić do lekarza umówić się na pierwsze badania.
- Kochanie tak strasznie cie przepraszam za tą scene z dzieckiem Ashtona
- Luke ja się nie gniewam , naprawdę
- A ty to tak naprawdę mówiłaś o tym dziecku ze mną?
- A czemu nie chciałbyś , mamy 19 lat
- To może przeprowadziła byś się do mnie?
- Jeśli chcesz to pewnie
- Bardzo chcę, pojedziemy później po twoje rzeczy dobrze?
- Tak , a teraz przepraszam , ale muszę zadzwonić
- Dobrze
Potem poszłam na górę , aby Luke nic nie słyszał I zadzwoniłam do lekarza.
- Witam panno Parks , słucham w czym mogę pomóc?
- Chciałabym zapytać kiedy bym się mogła umówić do lekarza?
- Jeśli ma pani czas to dzisiaj o 18?
- Dobrze to będę dzisiaj , dziękuję , do zobaczenia o 18
- Do zobaczenia
No to teraz tylko muszę Luke' owi powiedzieć , że do mnie pojedziemy jutro.
- Luke?
-Tak?
- Czy moglibyśmy przełożyć przeprowadzkę na jutro , bo dzisiaj muszę się spotkać z koleżanką
- Dobrze , a podwieźć cię?
- Nie , dam radę
- Dobrze
- A co teraz robimy?
- Może pójdziemy na spacer?
- Okey
Wyszliśmy z domu. Nie chciałam fatygować Megan o tego lekarza , więc zmyśliłam koleżankę , chyba się nie domyśli.
- Melisa , wszystko okey?- zapytał Luke
- Tak , jasne , a dlaczego pytasz?
- Bo jakoś źle wyglądasz
- Dziękuję , każda dziewczyna chcę słyszeć od chłopaka , że źle wygląda
- Chodziło mi , że blado , napewno jest w porzadku?
- Tak nie masz się czym martwić
- Dobrze , ale lepiej wracajmy do domu
- Okey
Wróciliśmy do domu I całe szczęście , bo strasznie mi się w głowie kręciło , ale została mi tylko godzina do spotkania z lekarzem.
- Meliska , a co chcesz teraz robić?
- Nie wiem , wymyśl coś
Nie dał mi dokończyć , bo przywarł do mnie swoimi ciepłymi I miękkimi wargami. To jest niesamowite , kiedy jeden człowiek potrafi rozświetlić całe dotychczsowe życie. Nie wiem ile to trwało , ale z każdą sekundą było to coraz silniejsze I namietniejsze , wtedy nie liczył się nawet czas... właśnie czas , lekarz. Szybko odepchnęłam od siebie Luke'a nie był zadowolony.
- Kochanie , obiecuję , że jak wrócę od koleżanki to dokończymy to co zaczęliśmy
- No dobrze, ale obiecaj , że wrócisz I mnie nie zostawisz
- Obiecuję , pa misiu
- Pa księżniczko
I wtedy wyszłam , źle się czuje z tym , że okłamuje Luke'a , ale nie mogę mu tego powiedzieć , chce , żeby traktował mnie normalnie , a nie jak osobe umierającą. Doszłam do lekarza po 15 minutach , od razu zaprosił mnie do siebie. Robił wiele różnych badań, prześwietleń , dużo pytał o mój stan zdrowia. Kiedy w końcu miał wyniki nie wyglądał na zadowolonego.
- Czy coś nie tak?
- Panno Parks z badań wychodzi , że za miesiąc musimy wykonać 3 chemioterapie , ostatnią , która może być pani szansą lub nie , jeśli jej pani się nie podda to zostaje pani tylko może 5 miesięcy
- Dobrze to kiedy się widzimy
- Może za dwa dni we wtorek?
- Dobrze , tak jak dzisiaj?
- Tak
- Do widzenia
- Do widzenia
Opuściłam lekarza jak najszybciej teraz chciałam znaleźć się tylko w ciepłych ramionach Luke'a.





I jak wam się podoba? Miłego czytania :-*

I never told you ♥Opowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz