Ten dalej się ze sobą szarpał, z myślami, z humorem czy też z tym co powiedziała mu Klara, może nie do końca dziewczyna, a przynajmniej jej wyobrażenie które widział podczas spaceru. Kornel chyba naprawdę zastanawiał się nad tym czy to mogła być prawda, czy dziewczyna mogła wrócić z powrotem na dach i z niego skoczyć. Czy ta czuła coś innego niż on, czy rozmowa nie pozwoliła jej lekko odetchnąć i czy nie poczekała aż chłopak zniknie z horyzontu by tam wrócić, albo przyjść tam rano. A może ta tak samo jak chłopak była zdezorientowana i nie wiedziała jak reagować na to co się działo z jej ciałem i umysłem, może ona podobnie jak chłopak miała jakieś zwidy i zdjęła słuchawki z przytłaczającą muzyką pod szkołą by zacząć się rozglądać po dzieciakach, by sprawdzić czy przypadkiem sylwetka z którą rozmawiała poprzedniego wieczora na dachu nie chodziła do tej samej szkoły, czy nie jest w stanie jej wyhaczyć o poranku? Może taki był sens porannej wizyty w szkole Kornela? Może ten nie przyszedł wcale się tam uczyć, a ją znaleźć? W końcu to ona teraz stanowiła zagadkę, zagadkę która zajęła jego umysł sprawiając że ten zaczął pracować zupełnie inaczej.
- Niech to szlak. - Rzucił chłopak gdy sytuacja z dworca się powtórzyła, gdy ten ponownie widział tylko jedną twarz która pojawiała się przy każdej sylwetce na horyzoncie, tak jakby ktoś rzucił na chłopaka dziwny czar. Właściwie to było zabawne, to jak sytuacja nastolatka kontrastowała z tym, co sobie zawsze wyobrażał, w końcu w jego wizji to on zawsze był zaginionym dzieciakiem, porzuconym zbędnym przedmiotem, a teraz? Teraz rolę się odwracały i chłopak musiał coś znaleźć, coś lub kogoś, odpowiedź na jego wszystkie pytania.
Może właśnie o to w tym chodziło? O to że z innymi było podobnie? Że nikt nie szukał bo inni również chcieli zostać odnalezieni? Może to dlatego korytarze mimo tego że były pełne to wydawały się puste? Dlatego że nikt nie był w stanie się odważyć na ten krok by zacząć się rozglądać wokół, by zacząć zwracać uwagę na każdy mały szczegół, który mógł zamienić się w poszlakę? W końcu trudno było szukać skoro samemu się było schowanym.
Tego dnia jeszcze przed zajęciami chłopak zwiedził sporo korytarzy, sporo miejsc gdzie mogły się ukrywać różne duszyczki, toteż ten zawitał na szkolnym boisku, na stołówce czy też chociażby w bibliotece gdzie raczej nie przesiadywał, właściwie to mało kto tam przesiadywał. Ten jednak zachowywał dystans, był jak sprytny detektyw który nie chciał spłoszyć swojej ofiary, swojego celu. Choć właściwie to chłopak nie wiedział czy go w ogóle znajdzie i po pierwszym dzwonku wydawało się że jego starania, póki co idą mu kiepsko. Jedyne co miał to imię... Klara... Klara... smutna Klara oraz jej zmęczone oczy, obojętny uśmiech oraz smukła sylwetka, no i włosy które powiewały na szczycie budynku.
Ten zapisał swoje poszlaki w brudnopisie, w zeszycie w którym bazgrał różne rzeczy, w którym rysował losowe ślaczki, czaszki oraz myśli które czasami były nieco przytłaczające. Ten lubił również szkicować różne wypadki, tak jakby jeden miał należeć niebawem do niego, toteż nie zabrakło tam zderzenia z tirem, rozpędzonego pociągu, prądu czy też chociażby właśnie postaci spadającej z wysokiego budynku, choć właściwie w tym momencie ten musiał dorysować tam drugą postać, równie zakręconą i równie pozbawioną powodów do życia jak on. To było dziwne że tak bardzo ciągnęło go do Klary, że tak bardzo ciągnęło go do śmierci, w końcu właśnie tym była dziewczyna, wspólną chęcią zakończenia tego wszystkiego. Cóż może to dlatego że ludzie lubili robić coś razem? Że zawsze we dwójkę było raźniej? Nie ważne czy chodziło o jakąś karę, dodatkowe godziny w szkolnej w kozie, projekt domowy, wspólny wyjazd czy może nawet skok z wysokiego budynku. W momencie gdy ktoś stał obok, czuliśmy że ktoś ma podobnie, że nie jesteśmy sami w tamtej sytuacji, że nie będziemy jakimś wynaturzeniem podejmującym jakąś niezrozumiałą dla świata decyzję, w końcu wystarczyło by ktoś inny się z nami zgodził, nawet jedna osoba na siedem miliardów, to dawało nam przyzwolenie na to by to zrobić, by poczuć że ktoś nas nie będzie oceniał.
CZYTASZ
Suicidial
RomanceSiedemnastoletni Kornel wspina się na dach budynku by zakończyć swoje życie, na miejscu okazuje się jednak że nie jest tam sam. Młoda dziewczyna stoi już na krawędzi i spogląda w dal, gdy chłopak wbija w nią swoj wzrok. Czy krótka rozmowa między dzi...