Chłopak jeszcze chwilę potrwał w błogim stanie, jeszcze chwilę poprzyglądał się jej delikatnym konturom, pogłaskał ją po głowie i poprawił jej włosy, a następnie sam postanowił przytulić swoją głowę do piasku i zamknąć oczy, odpłynąć podobnie jak ona.
Noc wydawała się dla nastolatków łaskawa, w końcu ta nie była bardzo mroźna, można powiedzieć że z uwagi na fakt iż żyły dzieciaków trochę się rozszerzyły przez alkohol to było nawet całkiem ciepło, toteż nic nie zamierzało zaburzać snu dzieciaków, nic nie zamierzało zepsuć im poranku, momentu w którym Kornel otworzył oczy, momentu w którym ten spojrzał w bok niczym podczas opadania na dno oceanu by zobaczyć śpiącą Klarę, by wbić swój wzrok na jej delikatne rysy twarzy, na policzki które pewnie napuchły odrobinę od tych wszystkich wylanych łez, nosek który był nieco wstydliwy i usta które były bardzo wycofane. To jednak wcale mu nie przeszkadzało, wcale mu nie wadziło że ta była delikatną kruszynką wtulająca się w miękką czerwoną puchową poduszkę, że ta była delikatnym motylem przykrytym przez czerwony kocyk, podczas ich pikniku wśród zieleni, w jakimś parku gdzie chłopak otworzył oczy i mógł się w nią wpatrywać. Cóż ponoć tak robili ludzie którzy się do siebie przywiązali, którzy myśleli że coś ich łączy, albo ci którzy po prostu spędzili naprawdę miło czas, Kornel o tym słyszał i chyba nawet był w stanie w to uwierzyć, aczkolwiek teraz ten po prostu już to wiedział, czuł to kiedy to ta cicho oddychała i lekko zakręciła się w miejscu by w końcu otworzyć oczka, by nakryć go na podglądaniu.
- Hej... - Przeciągnęła nieśmiało, trochę tak jakby dopiero co została zabrana na jakąś skomplikowaną operację w szpitalu, jakby jej podali narkozę, a teraz się z niej wybudzała.
- Hej... - Odpowiedział jej cicho Kornel, którego bawiło to że dziewczyna nie wiedziała do końca co się dzieje, że ta była zagubiona, ale że ta się nie bała bo obok była osoba której chyba już ufała. To było coś niesamowitego, coś co było w stanie uwolnić czyjąś duszę.
- Hej! - Rzucił głos ponownie, choć tym razem stanowczym tonem i ten wcale nie przypominał głosu Klary ani też innej dziewczyny. - Hej! Do ciebie mówię! - Ponownie usłyszał zdezorientowany chłopak, który zmarszczył brwi czym zaraził nastolatkę naprzeciwko. - Ty gnojku mały! - Nagle poczuł na sobie mocne szarpnięcie, które wyrwało go z tamtego miejsca, które pozwoliło mu otworzyć oczy tym razem na jawie, w piaskownicy w której zasnął. W miejscu pełnym piasku i zagrożenia ze strony faceta koło pięćdziesiątki, mężczyzny którego fryzura wyglądała jak u niektórych mnichów, tak jakby ostało mu się na głowie jedynie futrzane kółko. - Gówniarzu! Tu się bawią dzieci! Spadaj mi stąd! I zabieraj ten alkohol, bo ci zaraz skopię tyłek! - Oznajmił, po czym ostrzegawczo kopnął w piasek, który powędrował prosto na twarz chłopaka, tak jakby to była kara za jego nieodpowiednie zachowanie. - Żebym cię tu już gnojku nie widział! - Ostrzegł, wychodząc z piaskownicy, by poobserwować chłopaka, który powoli zaczął się zbierać z miejsca, który zaczął się rozglądać dookoła w poszukiwaniu Klary, w poszukiwaniu dziewczyny ze snu. W końcu chyba właśnie tym był wczorajszy wieczór i noc.
- Klara... - Wydukał pod nosem gdy zorientował się co się dzieje, gdy ogarnął że się obudził, że wstał o poranku a obok nie było dziewczyny z którą wspólnie zasypiał, która osiadła na jego klatce piersiowej i na niej zasnęła. - Klara... - Powtórzył zdając sobie sprawę że jej tam nie było, że ta przepadła tak jak za pierwszym razem, tak jak wtedy gdy pożegnali się ze sobą pod tamtym budynkiem. Teraz było podobnie, w końcu dzieciaki dalej wiedziały o sobie bardzo mało, dalej nie miały żadnego sposobu by się do siebie odezwać, by chłopak mógł do niej zadzwonić lub napisać, zupełnie tak jakby ta chciała mu podszepnąć że jeśli będzie im to pisane, to znowu się odnajdą tak jak poprzedniego dnia, jak wtedy gdy dzieciaki nieudolnie włamywały się na dach.

CZYTASZ
Suicidial
Roman d'amourWszyscy wiedzą że istnieje coś takiego jak miłość od pierwszego wejrzenia, ale czy istnieje miłość od pierwszego smutku? Czy wspólna chęć zakończenia życia dwojga młodych dusz jest w stanie zaowocować w coś innego niż śmierć? Wszystko się zmienia, g...