Time skip༘⋆
***Hugh i ja pisaliśmy z sobą przez te 2 tygodnie, nabraliśmy lepszego kontaktu i wszystko zapowiadało się dobrze, wychodziliśmy też parę razy sam na sam.***2 tygodnie po imprezie
-Ehh.. -westchnęłam sama do siebie widząc że w pasjansie brakuje mi jednej karty. To nie był pierwszy raz, a przez to cała runda poszła się jebać.
-Pierdole to. -dopowiedziałam sobie i wstałam z krzesła zbierając karty ze stołu. Po chwili usłyszałam jak mój telefon zabrzęczał, więc schowałam szybko karty i wzięłam telefon siadając tym razem na kanapie. Przeczytałam wiadomość, którą wysłała mi Oliwka:
"Bar?"
Jedno słowo a wywołuje w człowieku tak dużo radości... Zaśmiałam się i odpisałam jej szybko "Jeszcze się pytasz? Serio?" po czym zadzwonił mi telefon. Oczywiście że to był ten czerwoniec, umówiłyśmy się na 22 w najlepszym barze. Resztę dnia spędziłam opierdalając się aż do 20³°.21 nadeszła, a ja jedynie zdążyłam ułożyć włosy. Zaczęłam się malować, a kiedy już skończyłam, założyłam swoją czarną, smukłą sukienkę. Wzięłam płaszcz, założyłam jakieś wygodne, ale ładne buty i wyszłam z domu zamykając za sobą drzwi.
-Jestem. -powiedziałam do Oliwki widząc jak stoi już pod barem.
-Dobry wieczór. -odpowiedziała mi i pokierowała ręką na wejście do baru. Weszłam i czekałam aż ona wejdzie, po czym przysiadłyśmy na kanapie przy jakimś stoliku. Zamówiłyśmy parę drinków, a po jakiejś godzinie spędzonej w barze, śmiania się i rozmawiania o dość nietypowych rzeczach zauważyłam kogoś znajomego. Właściwie to były dwie znajome osoby.
-Pierdolisz... -powiedziałam do siebie głosem który ledwo przekraczał szept. Oliwka spojrzała tylko na mnie i zastanawiała się o co chodzi. Wróciłam do niej wzrokiem i mlasknęłam ustami.
-Wiedziałaś że tu będą? -zapytałam jej zamykając oczy na chwilę żeby poukładać sobie wszystko w mózgu.
-Ale kto? -odpowiedziała mi kolejnym pytaniem, a ja wskazałam na dwóch przystojnych facetów w garniturach.
-O kurwa. -powiedziała patrząc na nich i biorąc łyka drinka. Ja pokiwałam tylko głową i zamówiłam parę kolejnych drinków z nadzieją, że szybko nie uciekną. Oczywiście nie uciekli, ale mój umysł szybko uciekł. Ludzie znają mnie z tego że szybko piję, więc szklanki szybko stawały się puste. Spojrzałam na Oliwkę i uśmiechnęłam się.
-Wiesz co? -zapytałam nadal patrząc na nią.
-No co, zaskocz mnie. -powiedziała śmiejąc się ze mnie. Wstałam szybkim ruchem prawie się przy tym wypierdalając, ale co tam. Podeszłam do jednego z mężczyzn, którym (jak już można się domyślić) był Hugh. Uśmiechnęłam się do niego delikatnie i zaprosiłam jego i drugiego mężczyznę do naszego stolika, po czym wróciłam z nimi do Oliwki. Po jej wyrazie twarzy moglam zauważyć że ją zaskoczyłam i to bardziej niż myślałam.Drugim mężczyzną był Grzegory Dom. Z którejś strony był atrakcyjny, ale za chuj nie wiem z której, więc mnie nie pytajcie. Patrzyłam się na Hugh zamawiając kolejnego drinka i uśmiechałam się do niego. W pewnym momencie to zauważył i zaczal się ze mnie lekko śmiać, a Oliwka z nim. Westchnęłam I odwróciłam wzrok, po czym stwierdziłam, że przysunę się bardziej do niego.
-Wyglądasz prze. pię. knie. -powiedział patrząc na mnie po tym jak się przysunęłam, a ja się zaśmiałam i pocałowałam go w policzek. Mnie, Oliwkę, jego i Grzegorego to zaskoczyło, ale alkohol daje trochę śmiałości (͡° ͜ʖ ͡°).
Hugh zarumienił się lekko i zbliżył się do mnie. Jego usta były blisko moich. Przybliżyłam się do niego jeszcze bardziej i go pocałowałam. Grzegory i Oliwka patrzyli na nas zdziwieni, a na twarzy Oliwki po chwili pojawił się wielki uśmiech i zaczela klaskać i skakać na kanapie jak autystyczne dziecko, przez co ja parsknęłam śmiechem.
-Wow. -powiedział Hugh po tym jak się od niego odciągnęłam.
-Tak. Wow. -powiedziałam śmiejąc się z Oliwki.
Hugh też zaczął się śmiać, a później wróciliśmy do normalnego nastroju i opowiadania sobie historii z życia. Widziałam kątem oka jak Hugh patrzy na mnie od czasu do czasu, więc zaczęłam go powoli łapać za rękę pod stołem.CiongDalszyUstompi
YOU ARE READING
brutus le cactus
Randomopowiesc o grupie moich przyjaciol z dodatkiem ludzi ktorych uwazam za atrakcyjnych, lub do ktorych simpie.