Okulary

16 10 0
                                    

Budzik zadzwonił równo o dziewiątej, ale Harley bardzo nie chciało się wstać. Zasnęła około piątej rano, całą noc dręcząc się myślami. Próbowała poczytać, obejrzeć coś, ale na niczym nie mogła się skupić. Na szczęście miała doświadczenie w nieprzespanych nocach i wstawaniu po czterech godzinach snu, więc udało jej się nie spóźnić na śniadanie.

Na stołówkę nie było trudno trafić, albowiem na drogowskazie w głównym holu wielkimi literami było napisane gdzie się znajduje. Była ogromna – większa od tej, którą miała w liceum, dodatkowo za szklanymi drzwiami znajdowało się patio, na którym porozstawiane były stoliki i ławki. Ludzi było mnóstwo, przez co Harley poczuła lekki dyskomfort, zakładając na uszy słuchawki. Nienawidziła hałasu, a dźwięk głośnych rozmów roznosił się po całym pomieszczeniu, dlatego stwierdziła, że właśnie na patio znajdzie spokój.

Ominęła kolejkę czekającą na nałożenie sobie pożywnego śniadania i przeszła do automatu z żywnością. Kupiła sobie napój energetyczny. Wychodząc na patio zauważyła, że niepotrzebnie kryła się wczoraj z paleniem – na każdym stoliku porozstawiane były popielniczki, a przy niektórych siedzieli, sądząc po wieku, pacjenci z papierosami w ustach. Ucieszyło ją, że w końcu nie musi się kryć ze swoim uzależnieniem.

Dzień był słoneczny, ale nie było gorąco, póki wiał przyjemny, chłodny wiaterek. Harley założyła okulary przeciwsłoneczne, zapaliła papierosa i otworzyła puszkę z napojem. Puściła swoją ulubioną playlistę i przeglądała social media. Swoich byłych przyjaciół miała zablokowanych wszędzie, chociaż niestety lubiła sprawdzać co u nich. Otwierając Twittera przypomniała sobie o wczorajszym powiadomieniu, które po części przyczyniło się do spędzenia jej snu z powiek. Dziękowała sobie, że ustawiła konto na prywatne, dzięki czemu najpierw musiała zaakceptować zgodę, by ktoś mógł czytać jej tweety, ale nadal irytowało ją, że Czarodziej był w stanie wystalkować jej konto i nie rozumiała po co to zrobił. Z jednej strony myślała sobie, że może po prostu chciał być miły, poznać ją, zaprzyjaźnić się. Z drugiej aż przechodziły ją ciarki, myśląc, że chciał tylko się z niej ponabijać z kumplami. Kiedy zamierzała wejść na jego profil i poczytać jego wpisy, poczuła jak ktoś przechodzi obok niej.

Podniosła głowę znad telefonu, ujrzawszy, że nie tylko ktoś obok niej przeszedł. Dwóch chłopaków usiadło na przeciwko niej, przy jej stoliku, ze swoimi tackami na jedzenie. Zirytowało ją to, ponieważ nawet nie została zapytana czy mogą się do niej dosiąść. Jednym z nieproszonych gości okazał się być Czarodziej, drugiego chłopaka nie znała.

– Cześć – uśmiechnął się szeroko jej nowy znajomy – mam nadzieję, że nie przeszkadzamy?

Przeszkadzacie.

– Skąd – uśmiechnęła się ironicznie, nie kryjąc sarkazmu w głosie.

– Świetnie – Czarodziej udawał, że nie zrozumiał ironii – chciałbym ci przedstawić mojego serdecznego przyjaciela, Nickolasa Jaspersa.

Harley spojrzała na Nickolasa, zdejmując słuchawki. Uśmiechnęła się do niego, co porozumiewawczo miało oznaczać miło cię poznać, jednak w praktyce jej uśmiech wyglądał jak grymas. Nick natomiast wyciągnął do niej rękę.

– Harley – przedstawiła się.

– Wiem – Nick odpowiedział jej z uśmiechem.

No tak, gorący temat.

Nick był wysportowanym, przystojnym chłopcem, który w gównianym serialu Netflixa dla nastolatków dostałby łatkę podłego mięśniaka bez mózgu, za którym uganiają się wszystkie panny. Miał ciemne włosy i oczy, był opalony i niemiłosiernie wkurzył Harley, gdy poprosił o zgaszenie papierosa, aby mógł zjeść. Dziewczyna przerzuciła oczami, czego niestety nie mogli zobaczyć przez jej okulary, ale spełniła prośbę chłopaka.

wonderland | ZAWIESZONEOpowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz