Harry Potter
Od początku roku zawsze w weekendy opuszczałem Hogwart wraz z Draco. Zawsze deportowaliśmy się do klubu w Londynie gdzie spotykaliśmy się z ekipą. Ja oraz Inez bardzo się do siebie zbliżyliśmy. Niby nie byliśmy razem, ale mimo wszystko nie zachowywaliśmy się też jak przyjaciele. Kiedy chcieliśmy to na swoich wargach składaliśmy pocałunki i inne takie rzeczy jakie zazwyczaj pary robiły. My jednak nigdy nie określaliśmy się że biliśmy w związku. Ja jednak... Czułem coś do Ruskiej. I to nie była taka głęboka przyjaźń tylko coś pokroju tej głupiej miłości. Za każdym razem gdy mnie całowała czułem jak po moim ciele rozpływa się fala gorąca. Każdy jej dotyk na moim ciele to powodował. W sumie to nie wiedziałem zbytnio co do niej czuje sam. Może było to zauroczenie? Nie wiedziałem tego.
Szedłem przez Hogwart w stronę błoni. Miałem tam się spotkać z Hermioną i Ronem. Byłem ubrany w zwykłe ciuchy bo uznałem, że bez sensu byłoby łażenie w szkolnym mundurku kiedy mamy weekend. Było już zimno w sumie mieliśmy listopad więc się nie dziwiłem. Jednak i tak nie wziąłem ze sobą żadnej kurtki ani nic w tym stylu. Uważałem bowiem bluza mi wystarczy. Usiadłem na najniższej gałęzi drzewa i wyciągnąłem telefon. Na tapecie miałem siebie i Ruską na plecach. Było to zdjęcie sprzed roku. Pamiętałem boć była wtedy to zima i padał śnieg, a ją bolały nogi. Zaproponowałem jej abym ją ponosił. Zgodziła się. Staliśmy wtedy pod stoiskiem z gorącą czekoladą aby chociaż troszkę ogrzać swój organizm. Staruszka, która nam sprzedawała tą czekoladę myślała, że jesteśmy parą, ale się myliła. Uznaliśmy, że to nic takiego. Zdjęcie to zrobiła nam Avis, która akurat w tamtym momencie chodziła z Shanem.
Jednak dla mnie to zdjęcie było wszystkim.
Zobaczyłem, że dwójka moich przyjaciół już idzie więc schowałem komórkę do kieszeni i zeskoczyłem z drzewa. Przywitałem się z nimi i zaproponowałem byśmy deportowali się do Hogsmeade by wypić kremowe piwo i pogadać. Zgodzili się, ale oczywiście Hermionę musieliśmy dosyć długo namawiać. Kazałem im by mnie złapali za ręce i potem już po odczuciu takiego lekkiego skręcenia w żołądku znajdowaliśmy się już w dzielnicy gdzie roiło się od czarodziei różnego pochodzenia. Poszliśmy do Dziurawego Kotła po czym poprosiliśmy o trzy kufle kremowego piwa.
- Harry, czy wszystko w porządku? - Zapytała przejęta Granger.
- Sam nie wiem. - Mruknąłem. - Przez ostatnie dni... A w zasadzie miesiące... Dużo myślę. O życiu. Ogólnie o wszystkim. A zwłaszcza o takiej jednej mugolce... - Spojrzałem na swoją dłoń pokrytą licznymi bliznami oraz jednym małym tatuażem w kształcie złamanego serca na palcu wskazującym.
- Jakiej mugolce? - Zapytał Ron po czym wziął łyk piwa kremowego.
- Takiej Inez... Znamy się od lat, ale jakoś od pewnego czasu chyba zacząłem coś czuć do niej. - Spojrzałem na nich. - W sensie... Chodzi mi o to, że jak jest w pobliżu to czuje takie dziwne ciepło, a gdy mnie dotyka to mam ochotę by już nigdy nie przestała tego robić. No, a w momentach jak mnie przytula czuje jakbym nie chciał jej nigdy nie wypuścić.
Nie mówiłem więcej tylko wyciągnąłem paczkę papierosów i zapaliłem. Nie obchodziło mnie to co powiedziałaby Hermiona. W tym momencie mnie to nie interesowało. Wypuściłem z ust dym i poczułem jak emocje powoli ze mnie schodzą. Każdy kolejny buch zabierał z mojego umysłu kolejne negatywne odczucia.
- Harry... - Usłyszałem zduszony głos szatynki. - Ty... O Boże... Zakochałeś się. - Wykrztusiła.
Nie byłem głupi. Widziałem o tym, ale nie umiałem się do tego przed samym sobą przyznać. W moim życiu nie było miejsca na kobiety. Bałem się tak bliskiej relacji pomiędzy mną a drugą osobą. Nie umiałbym dbać o tą relacje. Dla mnie było to zbyt wielkie wyzwanie. Obawiałem się bowiem nasze wspomnienia będą takie jak aktualna sytuacja rodziców. Przez mój temperament odziedziczony przez matkę bardzo szybko się denerwowałem. Nienawidziłem tego.
CZYTASZ
Tajemnica |Harry Potter|
FanfictionHarry Potter chłopiec, który będąc młodą osobą przeżył zbyt wiele. Wie, że świat nie jest namalowany tylko w kolorowych barwach. Ale co gdyby jego największy sekret odkrył ktoś kogo nienawidzi całym swoim sercem?