Victoria Bezis wpis IVCzyta Evan na poddaszu.
"Mieszkając w ciernistych krzewach róż
Opowiem Wam dzisiaj moje życie usłane różami. Moje życie pełne miłości i cierpienia. Cierpienia wywołanego bólem ciernistych krzewów pochodzących od róż.
Maria poznałam mając 16 lat. Bardzo szybko oddałam mu miłość. Wydawało się, że tak samo jak ja, on również oddał mi swoje serce. Był starszym ode mnie, przystojnym mężczyzną. Mieliśmy wiele ze sobą wspólnego. Słuchaliśmy podobnej muzyki, łączyło nas to samo towarzystwo. Mario nie przepadał za moim. Ja jego znosiłam. Potrafiłam odnaleźć się wszędzie. Byłam towarzyska i miła. Oczywiście dla tych kulturalnych. Nie dawałam zajść sobie za skórę. Mario mnie bronił, do pewnego czasu. Mario mi stwarzał bezpieczeństwo. Dopóki dopóty ja sama, nie zaczęłam się go bać..
Próbuję opisać depresję. Nie wiem od czego zacząć, bo wszystko straciłam. Nawet własne serce. Kiedyś komuś je oddałam. Tydzień temu zrobiłam to podobnie. Teraz znów jej w sobie mam. Niestety w ostrych, kłujących kawałkach. Kiedyś miłość była najważniejsza dla mnie. Kiedyś dla tej miłości zrobiłabym wszystko. Teraz nie chcę już by ktokolwiek mnie pokochał. Czy można czuć się gorzej niż ja się czuję Teraz? Czy można tak bardzo cierpieć? Czy można tak mocno kogoś kochać żeby skrzywdzić samą siebie?
11:46
Głodna jestem. Ale nie zjem śniadania.
Myślę o tym by tu był, by mnie utulił, przeprosił. Chciałabym się ubrać. Zjeść śniadanie, przytulić go i się napić. Jego przy mnie nie ma. Mogę jechać do sklepu. Nie da mi to nic. Wleję w siebie znów kolejne litry alkoholu i nie da mi to nic. Nawet on nie naprawiłby tego. Nie zrobi tego, nie przyjdzie, nie przytuli mnie, nie pocieszy. W najgorszych momentach jestem znowu sama. Nie mogę tego znieść.20:03
Czuję energię .
Czuję radość.
To przepięknie przejrzysty czysty stan. Czysty, jednolity jak niegazowana woda.
Niczego prócz jego serca dziś nie potrzebuję. Nie potrzebuję tego już trzy dni.
Jednakże....
Tkwi we mnie niepokój.
Krąży zdenerwowanie.
Wyzwala się i oddziałowuje pobudzenie zmysłów.
Dziś wynoszę je inaczej. Dziś pragnę sama zmierzyć się z tym stresem. Wiem, dopiero mówiłam Wam. Nie jestem Dziś sama . Nie jestem od trzech dni. Wkońcu dostałam to czego mi naprawdę bardzo długo brakowało. Gdybym miała to przed sobą, gdybym mogła wziąć. Chyba po raz pierwszy ja szczerze ...nawet...bym tego nie chciała. Nie widzę światełka, które oświetlały mi kiedyś drogę gdy pod wpływem tego byłam. Widzę strach, ciemnosc i tą ostatnią deskę ratunku. Jest deska to dobrze. W wodzie i tak długo nie wytrzyma. Pamiętaj. Masz czas, po nią sięgnąć, wyłowić ją z wody. Ale woda ją niszczy przez cały ten czas, w którym to w niej się moczy. Zamoknie tak mocno pewnego dnia. Dnia gdy ostatnia szanse stracisz, że...już tej deski się nie chwycisz, albo i chwycisz ale ta deska wkoncu pęknie, zatonie. Wtedy może zrozumiesz, ale wtedy...wtedy już będzie za późno.
Zatem i Ty także zmierz się dziś z tym. Pozwól wyzwolić te myśli, hormony niech dziś wezmą górę. One wezmą dziś, a ty od jutra i już przez całe swoje życie. Całe życie, gdy tylko zrozumiesz teraz, że warto. Warto jest wydusić to z siebie. Napisz. Napisz sobie, Napisz im, Napisz tu, Napisz tam, wykrzycz to głośno i powiedz sobie... Victoria...
Zwycięstwo
Ja tak właśnie mam na imię
Nie przegram z nałogiem
To ten nałóg ze mną właśnie przegrał.
Biorę torebkę foliowa, nie kładę na Wadze. Nie zastanawiam się, tylko biorę wyrzucam. Wyrzucam. Jeśli teraz nie czuję że mi jej brakuje to gdy kiedykolwiek poczuje ja przeczytam ten tekst. Zrozumiem wtedy że mam do tego siłę. Siłę, mam , by móc pisać, nie palić, nie pić i nie smucić się tylko cieszyć z tego że tego nie ma . "....
Czytając te wpisy wyobraziłam sobie x odwyku Krenę. Miala podobne problemy, identyczne uczucia, te same odczucia. Przypominam sobie właśnie mowę Kreny gdy " jak tam " u nas zapytała Pani Deryl ...Krena
Opadła mi dłoń.
Nie mam już siły.
Nie chcę po to iść, chciałabym żeby przyszło to do mnie.
Przeraża mnie ten krąg i to jacy ludzie się w
Nim pojawiają.
Bardzo dziś chcialam spędzić z Michaelem ten czas. Mimo przyszkod jakie między nami były, byl też dobry czas. Dobry dla nas.Kocham Cię wariacie, chcę pomóc Ci. Wierzę, że wspólnie my od tego odbijemy.
Chcę tylko Ciebie .Podobny chyba problem do Victorii miala Krena. Muszę spotkać się z nią.
EVAN
CZYTASZ
To Ty Decydujesz, Ty Spełniasz Lub Tracisz Swe Marzenia"
Mystery / ThrillerPowieść opisująca życie i zachowania osób uzależnionych od narkotyków.