III: Tak łatwo jest ukryć to przed rodziną".

27 1 1
                                    

Rozdział III
Ciąg dalszy terapii:
"Tak łatwo jest ukryć to przed rodziną, tak ciężko jest patrzeć  z tą bezwyrazową miną."
Zwierzenia Evan:
- Czy ja właśnie powiedziałam, że Peter mi kazał? Że Peter mi coś kazał?
-Nie .
Nikt przecież niczego mi nie kazał.
Nie żyjemy już w tych czasach, żebyśmy tak bardzo się bali mieć odmienne zdanie. Jesteśmy zresztą dziećmi tego innego dzieła , tych dziwnych arcydzieł, tych niedokonanych zbrodni. Zbrodni tzn: samobójczych prób w samotni. Tyle razy już sobie prawie podcięłam żyły, tyle razy się modliłam do Boga który jest bądź go nie ma ( wybacz, jeśli jesteś uwierz mi do teraz wierzyłam, naprawdę, naprawdę ja w ciebie wierzyłam ).

Gdyby to było złe , to bym stamtąd uciekła, gdyby to było złe, nie wzięłabym, nie tknęłabym, nie kłamałym.

Nie chcę winy obrzucić na niego. Nie chcę swych dokonań tłumaczyć czynem czy tym jednym gestem jego. Wiem tylko że to było złe, że to było złe, mnie przerosłoby, że tak samo jak Petr by mógł zrobić też Jey. Jey Feller Dir Ley, nie mający żadnego pojęcia o tym świecie.. mój wesoły zawsze tata.

Jey mi wierzył we wszystko, bylam jego ukochana córeczką, choć miał podejrzenia to nie wierzył nigdy, by Evan Dir Ley mogła spróbować właściwie to wszystkiego co się da ...by dostać...krystaliczną błyskotkę nazywaną u nas Chris.

Chris to morderca. Odnalazł i poukladal w nas marzenia,  a na koniec je  każde   w nas ziścił i kazdego z nas zniszczył. Staliśmy się smutni, zagubieni, ledwo ciesząc się z czegoś wciaz walczymy z myślami swymi zatraceni. Energii, entuzjazmu i motywacji do działania czy udoskonalania siebie jest w nas brak . Tak samo by mógł nam na koniec powiedzieć kat. ..

   13 dni później....

Victoria

Dzis wzielam sobie wolne. Za duży brak snu, za dużo myśli w głowie a zbyt wolne myślenie by wszystko to sobie poukładać tutaj choćby w pół. Gdy Jey jeszcze spał, zawinęłam z lodóweczki sobie wino, wyśmienity pomysł na * po ćpuńsko" naszemu " nazwanemu ZWAŁĘ. Pech lub chęć pociągnął mnie na przeszukiwania. To dzięki tym poczynaniom odkryłam pamiętniki tzw Victorii Bezis MathBethfinner. Nie znałam kobiety,  a cały jej notes obwieszczony adresami malunkami szkicami, wierszami, historiami oraz zwierzeniami leżał bodajże kilkanaście lat na naszym  poddaszu był inyrygujacy? Ależ oczywiście że tak. Ciekawe kim, W ogóle ta kobieta była, czy to w ogóle była z.nami jakaś rodzina?

Do dziś dzień nurtowało mnie to pytanie.
Ojciec nikt nie chciał mówić, matka nie odpowiada. Każda z  osób z rodziny na pytanie związane z nią, unikała jakiejkolwiek odpowiedzi. Postanowiłam więc dowiedzieć się sama.

To Ty Decydujesz, Ty Spełniasz Lub Tracisz Swe Marzenia"Opowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz