Miał Taehyung nie lada ubaw, na widok jej reakcji, kiedy się do niej odezwał. Pewnie nie sądziła, że to zrobi, więc to było mu na rękę. Widział, jak się miota, zastanawiając się, czy się odezwać, czy też, jego słowa po prostu zignorować i udać, że go wcale nie słyszała. Jednak po jej zachowaniu wiedział, że go usłyszała, ale to już od niej zależało, co zrobi dalej. A tym bardziej że jego słowa, jakby nie patrzeć, były poniekąd niedorzeczne, bo wcale ten dzień nie był miły przez tę paskudną pogodę.
━━ Dla mnie nie jest wcale miły, nie wiem, co pan w nim miłego widzi, ale to nie mój interes ━━ odparła chłodnym tonem głosu, niezdradzającym ani jednej emocji.
Albo była na serio wampirem, albo kimś, kogo wolał nie spotkać na swojej drodze, którego najbardziej ze wszystkich się Taehyung obawiał. Jednak po tym, w jaki sposób go śledziła, mógł być spokojny, ale nie całkiem, że bez problemu z nią wygra. Z drugiej też strony, mogła po prostu maskować to, kim była naprawdę i udawać, że jest początkującą w tym fachu.
Westchnął, spoglądając w niebo, gdzie jego błękit wyłaniał się przez dziury w chmurach. Wewnętrzny głos podpowiadał mu, że to dopiero początek tej dziwnej rozmowy. A co za tym idzie, wcale bardzo pod tym względem się on nie mylił i ma serio chwilę później rozpoczęła się dziwną rozmową, która dużo o sobie mówiła.
━━ Ma pani, co do tego rację, każdy inaczej dany dzień przeżywa, jakby nie patrzeć z której strony ━━ odparł Taehyung po chwili, od niechcenia, czekając, czy wybuchnie, czy też, czy nie.
━━ To jeśli mam rację, to czemu pan nadal do mnie gada? Nie przypominam sobie, bym pana znała! ━━ rzekła po chwili, z wyraźną nieco złością w tonie głosu i zachowaniu, jak zaczęła grzebać w torebce, pewnie w poszukiwaniu kluczy do bloku.
━━ Może mi jeszcze pani powie do kompletu, że mi zabrania odzywać się do pani, co jest zupełnie idiotyczne, bo nie przypominam sobie, aby pani pokazywała mi nakaz pod tym względem ━━ odrzekł Taehyung, wcale nic nie robiąc sobie z jej złości, która jeszcze bardziej go bawiła.
Ale dzięki temu, mógł nieco więcej z niej wyciągnąć, niż ona podejrzewała. Nigdy bym Taehyung nie przypuszczał, że reakcja tej kobiety, którą teraz miał możliwość oglądania, będzie, aż zanadto zaskakująca i nieprzewidziana. A tym bardziej przez to, że nie spodziewała się tychże słów, które jakiś czas temu do niej wypowiedział.
Pewnie myślała, że go zbędzie i to szybko, jednak pod tym względem myliła się i to bardzo! Może w jej oczach, nie był dla niej żadnym przeciwnikiem, to dlatego nie brała go na poważnie. Do tego, był tego pewny, że przez to przeceniła swoje możliwości i to bardzo. Teraz jedynie, pozostało Taehyung’owi czekać na to, jak ona dalej zareaguje, bo na pewno, tego, ot, tak nie miała zamiaru zostawić.
Nie po tym, co już jakiś czas temu pokazała, chociaż bawiło go, jak się teraz w myślach zapewne rzucała, ale to jej była wina, a nie jego. Gdyby wypowiedziała inne słowa od tych, co go uraczyła, pewnie inaczej teraz by rozmawiali, tego był pewny. Westchnął cicho, nadal nie przerywając kontaktu wzrokowego, aby pokazać jej, że nie z nim takie rzeczy.
━━ Dobre sobie! Nie potrzebuję żadnego nakazu, do zakazywania komukolwiek odzywania się do mnie! ━━ warknęła po chwili, a przez sekundę było widać parę kłów, które nie należały jednak do ludzkich.
■ KONIEC TOMU PIERWSZEGO ■
![](https://img.wattpad.com/cover/252753323-288-k111394.jpg)
CZYTASZ
𝕳idden 𝕿ruth ⁰¹ . ᴘʟ
FanficJungkook nigdy w życiu, by nie przypuszczał, że jedno spotkanie, odmieni jego życie o sto osiemdziesiąt stopni, dzięki któremu odkryje, że nie jest sam...