Tym bardziej że dalej nie mógł zrozumieć, na co tamtym ludziom był tak naprawdę potrzebny. Jednak musiał być im na coś potrzebny, bo inaczej dawno by się go pozbyli. Nie wspominając o tym, że nie był w stu procentach pewny, czy jego rodzice na serio nie żyli, czy jednak przez ten czas byli gdzieś przetrzymywani. Coś w środku podpowiadało mu, że jednak jego rodzice żyli i czekali na to, aby zostać uratowani. Doskonale zdawał sobie sprawę z tego, jak mocno te myśli były niedorzeczne, ale tylko to trzymało go poniekąd przy życiu.
━━ Oby moje przypuszczenia, co do moich rodziców się sprawdziły... ━━ dodał pod nosem Jungkook, mając cichą nadzieję, że jego przypuszczenia się pod tym względem sprawdziły.
Tak czy inaczej, odwrotu już nie było i pozostało mu tylko brnąć do przodu. Nie było mowy, aby teraz miał zamiar wracać z miejsca, z którego udało mu się uciec. Każdy na jego miejscu, był pewny, że powrót do tamtego miejsca byłoby czystym samobójstwem. A co za tym idzie, pozostało mu tylko iść do przodu i nie oglądać się za siebie.
Co nie było takie proste, jak się innym pod tym względem wydawało. Czuł, że jeśli teraz się podda, to tamci po prostu wygrają, a tego, jak wiadomo, by nie chciał. Coś podejrzewał, że nawet jakby się zabił, to zrobiliby wszystko, aby zawrócić go z drogi do zaświatów. Tak, jakby był im do czegoś potrzebny, ale do czego, tego już odgadnąć nie mógł. Co nie znaczyło, że musiał się poddać i musiał brnąć do przodu. Westchnął tylko ciężko i skupił się na tym, co teraz miał do zrobienia.
━━ Przestań o tym myśleć... ━━ mruknął pod nosem Jungkook, próbując wyrzucić z siebie te makabryczne myśli, które teraz przemykały mu przez głowę.
A im bardziej próbował się ich pozbyć, tym bardziej one wracały z jeszcze większą siłą. Tak jakby nie chciały za wszelką cenę go opuścić, aby jeszcze bardziej go zdołować. A i tak już był mocno zdołowany, a teraz jeszcze bardziej się pod tym względem pogrążał. Nie wspominając o tym, że wcale nie robił tego specjalnie, a po prostu rozmyślał nad swoją własną egzystencją, która była pod znakiem zapytania.
W końcu jednak pozbierał się na tyle, aby pozbyć się tychże myśli i zacząć myśleć pozytywnie, aniżeli jak do tej pory negatywnie. Co nie było takie proste, jak mu się na samym początku wydawało i w tym był cały problem. Dlatego też musiał podtrzymać się na duchu, bo tylko tak mógł jakoś to przetrwać. Chciał już mieć to za sobą, ale wiedział, że to dopiero początek tego, co jeszcze czekało, tego był pewny.
━━ I tak trzymaj! ━━ mruknął pod nosem Jungkook, próbując za wszelką cenę trzymać się pozytywnych myśli.
Bo tylko tak, mógł iść do przodu, a nie stać w tym samym miejscu. Wiedział, że gdzieś czekają na niego osoby, które na nim zależało. Jednak nie miał zamiaru wracać do tego ohydnego miejsca, które się zwało Sierocińcem, tego był w stu procentach pewny! Nic więc dziwnego, westchnął Jungkook cicho, aby później nabrać powietrza w płuca i je potem z nich wypuścić.
Teraz pozostało mu jedynie pomyśleć, co miał dalej ze sobą tak naprawdę zrobić. Pieniądze, które od dłuższego czasu chomikował, nie starczyła nawet na nocleg w najtańszym hotelu, jaki w ogóle się w tym mieście znajdował. Z drugiej jednak strony mogła pozwolić mu jakoś przetrwać te kilka dni, ale potem musiałby pomyśleć jak zdobyć kolejne pieniądze na jedzenie, pomijając aspekt spania i mycia.

CZYTASZ
𝕳idden 𝕿ruth . 01 . ᴘʟ
FanfictionJungkook nigdy w życiu, by nie przypuszczał, że jedno spotkanie, odmieni jego życie o sto osiemdziesiąt stopni, dzięki któremu odkryje, że nie jest sam...