6

51 6 1
                                    

Po 3 godzinach moja mama pojechała do domu. Była 22 więc się troche zasiedziałyśmy. Róża już dawno spała w swoim łóżeczku u nas w sypialni. Bartek siedział przy wyspie na komputerze. Podeszłam do niego I objęłam go

F- Nie jest już za późno na pracę, pracusiu moj?

B- Zaraz kończę- powiedział z takim dziwnym głosem

F- przecież możesz jutro to skończyć- zamknęła komputer a Bartek bardziej się oparł o krzesło, a ja usiadłam na jego kolanach- coś się stało?

B- Nic-przewrócił oczami

F- czy ty nadal myślisz o tych kwiatach od Kuby?-Nic nie powiedział- czyli trafiłam w dziesiątkę.

B- może tak, może nie

F-Nic do niego nie czuje, kocham tylko ciebie- przyszła mi jedna myśl- a może poprostu jesteś trochę zły że moja mama nam przerwała romantyczny wieczór, co?

B- Możliwe

F- Bartek, będziemy mieć jeszcze wiele takich wieczorów- wplątałam palce w jego włosy

B- przepraszam że tak się zachowywałem

F- spokojnie, nic się nie stalo-Róża zaczęła płakać- Róża zaczęła płakać, idę do niej

B- okej-uśmiechnął się

Wstałam I już miałam iść na górę ślę cofnęłam się i pocałowałam go a on odwzajemnił. Poszłam na górę I uspiłam  Róże.

Na następny dzień, wstałam przed Bartkiem, zadzwoniłam do jednej osoby o spotkanie, ubrałam I ogarnęłam włosy,zrobiłam pielęgnację I wyszłam z domu. Wsiadłam do Auta I pojechałam do jednej z kawiarni. Zaparkowałam auto na parkingu i weszłam do kawiarni i Zaczęłam szukać znajomej twarzy. I po chwili znalazłam..

F- Kuba?-podeszłam do niego

K- Faustynka- chciał ja przytulić

F- po pierwsze żadnego zbliżania się po drugie nie Faustynka tylko Faustyna dla ciebie

K- ale...

F- nie ale!! Masz przestać mnie nachodzić i przestać wysyłać mi żadnych kwiatów, czekoladek.

K-ale dlaczego? Przecież jesteśmy...-przerwała mi

F- nie jesteśmy narzeczeństwem. Mam rodzinę która kocham nad życie i nie pozwolę tobie tego zniszczyć. Masz zniknąć z mojego życia raz na zawsze a jak nie to przypominam że pracuje w firmie gdzie zakaz zbliżania i nachodzenia mnie od tak-pstryknełam palcami i odeszłam

Pojechała na zakupy I przyjechałam do domu,zrobiłam mu śniadanie I zrobiłam nastrój w salonie,zasłoniłam zasłony i zapaliłam świeczki i poszłam na górę obudzić Bartka

🌟🌟
Czy Kuba da spokoj Fausti I jej rodzinie?

,,I still love you''Opowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz