2

70 7 0
                                    

Minęło Kilka dni. Fausti I Bartek zaczęli bardziej spędzać czas ze sobą i swoją córeczka. Pewnego dnia Fausti razem z Róża poszły na spacer I do sklepu. Gdy wracały Fausti czuła że ktoś ją śledzi. Odwróciła się I nikogo nie było.

F- dziwne...-kucnęła naprzeciwko Rózy- co tam mała?-poprawiła jej kocyk I kurtkę- idziemy do tatusia?-wstała

W-Hejka-przestraszyła Fausti

F-Aaa...-szybko się odwróciła i prawie uderzyła Wike

W-Heeeejj-przetrzymała ja-to ja, Wika

F-  Wika?Co ty tu robisz? Wiesz jak mnie wystraszyłaś?-położyłam dłonie na klatce piersiowej i czułam jak serce mi szybko biję

W-przepraszam,chciałam cie zobaczyć. Dawno się nie widziałyśmy

F-tak, chodź. Pójdziemy do domu i się napijesz czegoś.

Dziewczyny poszły do domu. Fausti położyła spac Róże i zrobiła herbaty. Minęło Kilka godzin i nawet nie wiedziałam kiedy. Bardzo miło spędziły czas.

B-hej Dziewczyny-przytulił Wike I pocałował Fausti

W-Hej. To ja może już będę spadać. Nie będę wam przeszkadzała. Papa-przytulila Fausti,wzięła swoje rzeczy I wyszła.

B- o czym rozmawiałyście?-usiadł koło niej I złapał ją za dłoń I jeździł kciukiem po jej wewntrzej stronie dłoni.

F-babskie sprawy ale miałam Dziś dziwne uczucie. Nawet nie wiem jak to wyjaśnić i jak się czuje-zestresowała się troche i Bartek poczuł to

B-co jest?

Fausti opowiedziała mu wszytko. Bartek ją do siebie przytulił i uspokajał ze wszytko jest dobrze i nic złego się nie stanie.

B- idziemy spać? Dość późno się robi

F-tak-Popatrzyła na niego I się uśmiechnęła

B- kocham cie-pocałował ją w głowę

Poszli spać. To byl dosyć stresujący dzień dla Fausti...dobrze że ma przy sobie osoby które ją zawsze rozweselą i uspokoją. Bartek obiecał że zrobi wszystko żeby nic złego się nie stanie. Będzie chronił swoją rodzinę...

W środku nocy Róża zaczęła płakać. Fausti się obudziła, wstała do pozycji siedzącej i opuściła nogi na ziemię. Chciała wstać ale zakręciło się w głowie i upadła znów na łóżko I złapała się za głowę. Mówiła sobie w myślach ''musisz wstać, dasz radę'' ale nie mogła.

Bartek zaczął się przebudzać i zobaczył ze Fausti siedzi na łóżku. Zaspany przybliżył się do niej I oparł się na ręce.

B-kochanie?-przetrzyl oczy-wszytko dobrze?

F- mocno rozbolała mnie głowa. Napiłam się wody i zaraz idę do Róży. Zaczęła płakać

B- Ja pójdę-pocałował ją w rękę I usiadl kolo niej.

F-nie ją pójdę, już mnie nie boli

B- o nie,nie. Kładz się i śpij. Ja pójdę. Jesteś przemęczona. Miałaś stresujący dzień-objął ją i pocałował w głowę- dobrze?

F-Dobrze. Kocham cie, nie wiem co bym bez ciebie zrobiła- oparłam czoło o jego

B- też cie kocham. Kładz się-wstał i poszedł do Róży a ja położyłam się i zasnęłam nawet nie wiem kiedy.

Po chwili Bartek przyszedł, położył się koło niej I mocno ją do siebie przytulił i zasnął.

🌟🌟🌟
Czy ktoś śledził Fausti? A może tylko miała zwidy?

Dobranoc kochani💜

,,I still love you''Opowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz