8|Nigdy|

4 0 0
                                    

-Kylie Reed!

Przeniosłam wzrok na brunetkę przede mną. Wyglądała na poważnie złą. Nie miałam pojęcia skąd się dowiedziała.

-Lydia? Ci tu robisz?- zapytałam zdezorientowana.

-Nie możesz wystartować!- oburzyła się.

Była dla mnie jak siostra. Starsza. Zawsze troskliwa. Pomagająca. Czasami dziwna. Ale siostra.

-Nie możesz decydować co ja mam robić- mruknęłam. -A poza tym Liam się zgodził więc mogę.

-Lie, przestań. Chcesz tak poważnie zaryzykować swoje życie?

Czy istnieje bardziej irytująca osoba niż Lydia Myers? Chyba nie.

-To moje życie i chcę zaryzykować- odpowiedziałam delikatnie rozbawiona jej reakcją.

-Nierozumiem jak Liam mógł się zgodzić, przecież to... nonsens! Zawsze nie zgadzał się na wszystko, a nagle dobra! Jak on Cię wychowuje!

Szczerze czułam się jakbym z powrtotem miała matkę, a Li to mój ojciec.

Co ja gadam. Brzmi to jakby Liam był z Dią.

W sumie Dia była zakochana w Li, a on ją lubił.

O kurwa.

-Lydia... To serio moje życie. Nie możesz decydować o mnie skoro jestm dorosła, w sumie tak jak Liam, więc odczep się- powiedziałam wznosząc oczy do nieba.

Dia o rok starsz decyduje o wszystkim jak zwykle. Ale kurwa uparta.

-Ale...

-Przestań- przerwałam od razu. -Koniec tematu i k r o p k a.

Dziewczyna patrzyła na mnie z uniesionymi brwiami. Moje zachowanie było dziecinne.

-Dobra, ale się nie zabij. Błagam- westchnęła i odeszła.

Przyszła żeby się pokłócić. Cudownie.

W końcu podjechałam na linię mety i zaczęłam się przyglądać od osobom obok. Bo podjechałam obok Elianny Hill. Ta nawet na mnie nie spojrzała, bo ciągle siedziała wyprostowana w swoim ,,mercedesie,, i coś klikała na telefonie.

Nie umiałam przestać ją obwiniać o to że zerwała ze mną  kontakt, a potem była z Morrisem. To nie jej wina że się wyprowadziła. A to drugie to wina Wesleya. On naj więcej zawinij.

Patrzenie na jej mordę sprawiało że zaczynałam postrzegać sytuacje inaczej. Eli sama ze mną zerwała kontakt, bo nie byłam osobą wartą jej uwagi. Poznałyśmy się w przeszkolu i dokładnie pamiętam jak wyglądała. Jeszcze dokładniej pamiętałam jak wyżalałam się dla Xandera że miałam przyjaciółkę, ale mnie zostawiła. Byłam wtedy pijana no a on zapytał czy kiedyś miałam jakieś inne koleżanki. Hehe.

Obserwowałam przez chwilę Hill, dopóki nie zobaczyłam wychodzącej ze swojego auta sędzie. Trzymała flagę. Była minuta przed trzecią.

Zobaczyłam że zapaliło się pierwsze światło, drugie i...

...3
...2
...1
Start

                         ☆☆☆

Jechałam zawzięcie obok Elianny Hill. Wszyscy pozostali w tyle, a ja z Eli zbliżałyśmy się do mety.

Brunetka co chwilę mnie wyprzedzał na co się wkurzałam i ją wyprzedzałam. I tak w kółko.

Czułam stres że mogę zawieść. Nie byłam siebie pewna. Zdecydowanie.

Widać było już koniec. Więc przycisnęłam gaz do końca. Samochód poleciał jeszcze szybciej.

Gdybym była innaOpowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz