Zwierzyna
Dla niektórych drapieżników zabawa swoją ofiarą jest nawet ważniejsza od samego aktu zabijania.
***
Jadalnię wypełnia gwar rozmów i stukot widelców o naczynia. Rozglądam się po pomieszczeniu szukając wśród mężczyzn swojej ofiary. Tak, teraz to ja poluję. Adam nie jest tutaj jedynym drapieżnikiem, choć zapewne tak właśnie myśli. Niebawem jednak przekona się, że bardzo się mylił.
Przyszłam na śniadanie wcześniej, aby zająć dobre miejsce po przeciwległej stronie stole, z dala od niego. Po tym, jak wbija we mnie wzrok, niemal wypalając mi dziurę w czole, wiem, że ten dystans go drażni. Zadzieram lekko brodę, próbując mu udowodnić, że jego milczący atak nie robi na mnie wrażenia, choć prawda jest taka, że serce zaraz wypadnie mi z piersi. Mimo dzielącej nas odległości czuję jego obecność w każdym włóknie swojego ciała. On nie potrzebuje słów, aby dać mi do zrozumienia, że to jego teren, a ja, niezależnie od miejsca, jakie sobie wybiorę, wciąż jestem jego celem.
Przerywam kontakt wzrokowy i wracam do oceny pozostałych mieszkańców Osady. Jest wśród nich kilku naprawdę obiecujących kandydatów. Jeden siedzi tuż obok Adama i szepcze mu coś na ucho, gdy ten zabija mnie wzrokiem.
- Nawet o nim nie myśl – mówi Daria – to Igor, przyjaciel Adama.
- A co, przyjaciele Adama są tak samo straszni jak on? - pytam, kątem oka zerkając na Darię.
Uśmiecha się krzywo.
- Straszni? Może nie. Ale do bólu lojalni. Jakiekolwiek Adam ma plany wobec ciebie, a po jego wzroku sądzę, że jakieś ma, Igor mu w tym pomoże. Zawsze będzie po jego stronie.
- To ten niedoszły ksiądz, co nie? Dobrze, że opuścił seminarium, kobietom przyda się bardziej, niż Bogu – mówię, lustrując jego twarz.
Jest całkiem przystojny, twarz ma ogoloną, a włosy zaczesane na bok. Gdy dostrzega moje spojrzenie, w jego oczach błyska strach. Od razu zerka na siedzącego obok Adama, który zdążył już zauważyć co się dzieje. Bestia ściska w pięści nóż do mięsa i drąży nim dziurę w stole.
- Ten gość ma jakieś problemy z agresją – mówię do Darii. – Myślisz, że gdybym spróbowała poderwać Igora, wylałby stąd mnie, czy jego?
- Wolałabym, abyś tego nie sprawdzała – mówi stanowczo.
- Jeśli to jest najszybszy sposób na opuszczenie tego miejsca, to jestem gotowa zaryzykować.
Mówiąc to odpycham krzesło do tyłu i nie zważając na ostrzegawczy wzrok Darii, wstaję i ruszam w kierunku miejsca, gdzie siedzi Igor. Robię kilka kroków przez zatłoczoną jadalnię, gdy nagle moją misję przerywa postawny mężczyzna. Przez chwilę walczę z utrzymaniem równowagi, aż w końcu unoszę głowę, by zbesztać wzrokiem osobę, która zaszła mi drogę.
Mężczyzna jest wysoki, z wyraźnie zarysowaną szczęką, którą pokrywa ciemny zarost. Jego głęboko osadzone, zielone oczy, lustrują mnie uważnie. Włosy ma w lekkim nieładzie, kilka pukli przykleiło się do jego czoła. Resztę ciemnych włosów ma związaną w wysokiego koczka. Zdecydowanie jest w moim typie. Przypomina mi chłopaków, z którymi randkowałam w Londynie. Tak, zdecydowanie robi wrażenie.
- Chyba jeszcze się nie znamy. Jestem Adi.
Wyciągam do niego rękę, a on uśmiecha się szeroko, pokazując mi równy rząd białych zębów Ściska moją dłoń.
- Nie, jeszcze się nie znamy. Ale mam nadzieję, że niedługo to się zmieni - puszcza mi oczko. - Jestem Rafał.
Kątem oka widzę, jak Daria pochyla się nad stołem przyciskając dłoń do czoła.
CZYTASZ
Osada [+18] [Dark Romance]
Storie d'amoreUciekaj, sarenko. Bestia zaczęła polowanie, a Ty jesteś na celowniku. Uprzedzam - ta książka nie jest ładnym romansem. Jest szorstka, surowa i niecenzuralna. Tutaj miłość nie pachnie różami, tylko mokrą ziemią i pierwotnym instynktem. Akcja rozkręc...