Kochany pamiętniku.
Właśnie wróciłam z miejsca zwanym szkołą. Musiałam tam powrócić.
Gdy tylko przekroczyłam z wysoko podniesionym podbródkiem próg tej małpiarni wszystkie oczy skierowane w moją stronę dostały wytrzeszczu. Cały dzień słyszałam nieopuszczające mnie szepty. Cały czas czułam wzrok na swoim ciele z bliznami. Cały czas widziałam palce skierowane w moją stronę. Cały czas.
A co ja na to?
Nic. Przez cały czas szłam z wysoko uniesioną głową. Z dumą i pogardą w oczach sunęłam bezwstydnie przez obity kafelkami korytarz.
Ale ogólnie dzień jak każdy z wielu, a jednak wnosi coś do życia. Do mojego nowego życia.
Wiesz co czułam gdy tak szłam? Gdy patrzałam na nich? Wstyd. Ale nie mój. Wstyd że muszę dzielić pomieszczenie z takimi ludźmi.
Wiesz kochany, na co się odważyłam? Gdy obok nich przeszłam uśmiechnęłam się pełna pogardy i złośliwości, zarzuciłam swoje włosy do pasa do tyłu i się odezwałam. Powiedziałam z głosem satysfakcji, pewne i głośnie na cały korytarz 'witam' i przeszłam dalej pełna gracji.
A wiesz pamiętniku skąd ją mam? Gdy się wybudziłam z śpiączki musiałam się oderwać od tego wszystkiego. Od gładkich przesunięć żyletką po mojej bladej skórze. Od myśli że jestem(raczej byłam) gruba. Od wszystkich myśli. Zaczęłam tańczyć. Cokolwiek. Biegałam też. I co? I zmieniłam się. Diametralnie. Niczym nie przypominam starej siebie. To dobrze. A nawet bardzo dobrze.
Ja się żegnam. Do widzenie jutro skarbie.
CZYTASZ
Uciekając od przeszłości.
Teen FictionDrogi pamiętniku Przedstawiam ci moją historię po wybudzeniu z dwumiesięcznej śpiączki. Czy dam radę uciec od poprzedniego życia i zacząć od nowa? Czy dam rade zmienić opinie innych na mój temat? Czy dam rade przetrwać bez niczyjej pomocy? Czy prze...