six

373 24 1
                                    

Justin

Nigdy w życiu nie położyłbym rąk na kobiecie. Taka myśl nigdy nie przeszła przez mój umysł, ale teraz Kayla była naprawdę blisko.

- Nie dzisiaj, Kayla. - burknąłem po jej 5 próbie przekonania mnie do seksu. Była 11:30, leżeliśmy na łóżku i naprawdę nie byłem w nastroju.

Dlaczego? - jęknęła, zacieśniając jej uścisk na pasku moich spodni. Słyszałem Mii i Andie śmiech przez sufit, gdzie pokój Mii był nad nami.

Czułem, jak dziura w moim żołądku wzrosła i nagle poczułem się chory. - Jestem zmęczony. - skłamałem. Nie mogłem poślubić tej dziewczyny, nie mógłbym spędzić każdego dnia do końca mojego życia z nią. Ale było za późno i nie miałem wyboru. Nie mogłem odwołać wesela bez dobrego powodu, zwłaszcza gdy to było za mniej niż 2 tygodnie. Nie mogłem zaryzykować wszystkiego, na co moi rodzice tak ciężko pracowali, by zdobyć dla mnie.

- Zawsze jesteś zmęczony. Myślę, że to czas, byś wyskoczył z kolejnym wyjaśnieniem. - powiedziała. - Czy Ty mnie w ogóle jeszcze kochasz? Bo naprawdę ciężko to okazujesz.

- Przestań być taka dramatyczna. - powiedziałem i nakryłem ramieniem moje oczy.

Kayla westchnęła. - Cokolwiek, dupku.

- Po prostu idź do łóżka, Kayla. - warknąłem, odwracając się od niej.

- Nie wiem czemu w ogóle próbuję pogodzić się z Twoim gównem. - prychnęła, wstając i otwierając szafę.

- Zabawne, właśnie myślałem to samo. - mruknąłem i drzwi od szafy trzasnęły. Koc wylądował na mojej głowie.

- Wyjdź. - powiedziała Kayla, krzyżując ramiona. Zauważyłem, że pokój nad nami był cichy.

- Huh?

- Wyjdź do cholery. Idź spać na kanapie na zewnątrz, nie obchodzi mnie to. - powtórzyła.

Westchnąłem, zrzucając prześcieradło z mojego ciała. Złapałem koc który został mi rzucony, podniosłem poduszkę i opuściłem pokój cicho. Poszedłem schodami na dół i zdecydowałem rozbić obóz na patio. To była przyjemna noc i potrzebowałem świeżego powietrza.

Przeciągnąłem fotel z środka tarasu i owinąłem się kocem, układając poduszkę pod moją głową i patrząc w niebo. Najlepszą częścią na tej plaży było to, że naprawdę mogłeś zobaczyć gwiazdy w nocy. Jedną z moich ulubionych rzeczy z dzieciństwa było oglądanie zachodzącego słońca i gwiazd pojawiających się jedna po drugiej.

Westchnąłem, dzieciństwo. Brałem wiele rzeczy za pewnik i dorastanie było oczywiście jedną z nich. Nie chciałem naprawdę się pobierać. To nie było to, że nie byłem gotowy bo mógłbym być, gdyby to była odpowiednia osoba.

Przetarłem czoło, tak daleko jak dupkowie zaszli, ja definitywnie pobiłem światowy rekord na największego. Byłem zaplątany w sieci, z której nie mogłem się wydostać.

Zacząłem zasypiać, owijając koc ciaśniej wokół siebie gdy szum z oceanu utulał mnie do lekkiego snu.

Później zostałem obudzony przez szklane drzwi przesuwające się za mną. Szybko wstałem i spojrzałem za siebie, spodziewając się Kayli, która przyszła po mnie. Zamiast niej to była Mia, w jej dłoniach były dwa kubki.

Rozciągnąłem się. - Hej. - powiedziałem, ochrypłym od snu głosem. - Co jest? Jest późno.

Wzruszyła ramionami, podając mi ciepły kubek. - Jest trochę po 2 i nie mogłam zasnąć. Zeszłam na dół by zrobić gorącą czekoladę i pomyślałam, że dołączę do Ciebie. Mam nadzieję, że nie masz nic przeciwko.

Kiss The Bride - tłumaczenieOpowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz