Mineło pare dni. Prawie zapomniałam o tym śnie. Ale on o mnie... Siedzieliśmy w kuchni i słuchaliśmy radia.
- Z naszego układ znikła planeta Uras. Ślad po niej umieścliśmy na www. radioPlus.pl .
Szybko weszłam na tą strone.
- Chwila, chwila...
Reszta wpaczyła się w mojego laptopa. Był tam kawałek skały malusieńki.
Po paru minutach
- Nie wierze że to sprawka Imperatora.
Anakin był nie o tyle zdziwiony jak zły. Trochę go zrozumiałam. Wkońcu to był jego pomysł. Imperator wszystkich okłamał. Trochę się pozbierałam.
- Trzeba go powstrzymać!
-Ashoka aleś ty mądra. Pytanie: jak?
Obi-Wanowi i Anakinowi aż zabłyszczały oczy.
- To co ostatnia misja?
Anakin zatarł ręce.
- Wreszcie mówisz jak człowiek.
Uśmiechnełam się. Wreszcie wróciły dawne czasy...
Ashoka OPOWIADA:
Ale się Anakin ucieszył. Swój statek trzymał w piwnicy i co wieczur do niego zaglądał . Nie była na nim ani pyłka kurzu. :-) :-)
Śmiałyśmy się z niego ale jak tak dłużej pomyśleć to... nasze statki wyglądają okropnie!!! Sara raz czy dwa go przetarła Obi-Wan też a ja nie!!! Wogóle!!! O znalazłam. Mój jeden miecz świetlny a drugi? Spokojnie masz czas do wieczara.Wtedy wylatujemy. Spokojnie. Gdzie on jest?
Sara OPOWIADA:
Mogłam się tego spodziewać. Sny nie zapominają. Ale może to przypadek. Wyszłam z pokoju.
- Ashoka.
Uczennica mojego brata aż podskoczyła.
- Gotowa?
- No można tak powiedzieć... Tylko nie mam drugiego miecz. Widziałaś go?
Kucnełam i z skrzyneczki pod łóżkiem wyciągnełam miecz świetlny Ashoki.
- Dzięki.
- Nie ma co.
Uśmiechnienta wyszłam. Cel Gwiazda Śmierci....
