Prolog

728 40 1
                                    

Wstałam, wybudzona z pięknego snu, przez jazgoczący budzik.
Kolejny nowy dzień. Kolejny nowy rok w Hogwarcie. A co najważniejsze, kolejna porcja nauki!
Jednym machnięciem ręki zrzuciłam budzik z etażerki. Teraz przynajmniej jazgocze pare metrów dalej...
Jak zawsze optymistka.
Niechętnie otworzyłam oczy i przetarłam je dłońmi.
-Pora wstawać Hermiono! Wiem, że ci się chce, ale za trzydzieści minut odjerzdża Hogwart Express! - zawołała moja mama z dołu. Nie mam szans na sen... Zaraz...
Hogwart Express za  t r z y d z i e ś c i  minut ?!
W sekundę się zebrałam i szybko zbiegłam po schodach.
-Maamooo!! Jak to pół godziny?! - krzyknęłam jedną ręką czesząc sobie włosy, a drugą rozmazując sobie korektor pod oczy.
-Ciiii! Hermiona spokojnie, to żart! - mama ze śmiechem oglądała moje pastwienie się nad włosami.
-Bardzo śmieszne - burknęłam i usiadłam do stołu, ówcześnie kładąc szczotkę na szafce.
-Dobra słońce. Plan jest taki: Jemy naleśniki, zbieramy się i jedziemy na peron. Tylko  s z y b k o ! Musimy zdążyć na jedenastą. Wszystko spakowane? - zapytała.
-Tak, jasne.
-Dobra to wcinaj i jedziemy.
Szczerze mówiąc trochę obawiam się tego roku w Hogwarcie. Kocham Harry'ego i Rona, ale... Ron ostatnio jest jakiś dziwny. Ciągle podchodzi do mnie bliżej niż bym chciała, uważa, że jesteśmy parą.
Ale to nie prawda.
Kocham go, ale jak brata. Nawet.jeśli chciałabym z nim być, to jesteśmy zupełnie inny! On jest leniwy, ja pracowita, go interesuje sport, mnie nauka. To po prostu nie może się udać. Owszem, Ron nie jest już tym samym nieukiem. Teraz jest odrobinę mądrzejszy. Odrobinę, nie więcej.
Harry natomiast nadal jest tym samym sarkastycznym i niezbyt miłym w stosunku do Snape'a chłopakiem.
Tylko ja zmieniłam się nie do poznania. W wakacje zaczęłam coraz więcej kłamać, siedzę cały dzień z nosem w facebook'u i lekceważę wszystko w około.
Nie jestem tą samą osobą co kiedyś.

101 przygód panny GrangerOpowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz