Jestem w domu z mamą. Ciągle pyta się jak w szkole, kiedy mam treningi itd. Znudziła mi się ta rozmowa i na szczęście przyszedł Matt. Teraz niech jego wypytuje.
- Idę się uczyć. - mówię
- Okey. - odpowiada
Kieruję się w stronę mojego pokoju.
***
Kolejny dzień. Obudziłam się jak zawsze o tej samej godzinie. Wybrałam z szafy ubrania i poszłam do toalety. Wykonałam poranną toaletę i się ubrałam. Zeszłam na dół, na śniadanie. Nasypałam sobie płatków do miski i nalałam mleka. Zaczęłam jeść. Kiedy zjadłam, wstałam od stołu i wyszłam z domu. Spotkałam się z Niall'em i razem poszliśmy do szkoły. Przed szkołą zobaczyłam na schodach Liam'a. Co mnie zdziwiło był sam. Prawdopodobnie czekał na kogoś i po chwili przekonałam się na kogo. Oczywiście na mnie. Podszedł do mnie i zapytał czy możemy porozmawiać. Nie zgodziłam się na to. Pewnie dłużej by mnie męczył, gdyby nie Niall, który chwycił mnie za nadgarstek i poprowadził do budynku. On jest na serio wspaniały. Poszliśmy pod klasę. Rankiem myślałam, że będzie to wspaniały dzień, ale nie. Ktoś go już zepsuł, a tą osobą był Liam. Na korytarzu kątem oka zobaczyłam Harry'ego, który szedł w stronę gabinetu dyrektora. Pewnie ma do niego jakąś sprawę. Przypomniałam sobie, że dziś jest czwartek, a za dwa dni mam się z nim spotkać sam na sam tzn. będą tam inni ludzie, ale na samo spędzanie z nim czasu, bez znajomych dostaję dreszczy. Jednak wolę tam iść, bo inaczej mogę zostać wywalona z drużyny, a to byłby dla mnie koszmar. Doszliśmy z Niall'em pod klasę. Była otwarta więc weszliśmy. Większość uczniów już była i patrzyli się na nas jak na jakichś idiotów. Pewnie już wszyscy wiedzą iż pokłóciłam się z Liam'em. W końcu to najpopularniejszy chłopak w całej szkole. Nadal nie wierzę, że jestem z nim całe 4 miesiące. Początek naszej znajomości wyglądał dosyć dziwnie, bo jak to często bywa wpadł na mnie na korytarzu i z rąk wypadły mi książki, a on pomógł mi je zbierać. Tak się zaprzyjaźniliśmy, a po niedługim czasie zapytał mnie o chodzenie. Szczerze mówiąc podobał mi się wcześniej, ale bałam się zagadać. Niall zawsze był przeciwny temu związkowi. Usiedliśmy w ławce. Po chwili zadzwonił dzwonek, co oznaczało, że nie mogę już porozmawiać z moim przyjacielem. Lekcja dłużyła się i dłużyła, kiedy w końcu zadzwonił dzwonek nauczyciel przypomniał sobie, że ma nam zadać projekt. Świetnie, praca na weekend.
- Dobierzcie się w pary, a ja rozdam wam tematy, żeby zrobić referat.
Niall chwycił mnie pod rękę i krzyknął :
- Ja już mam parę!
Nauczyciel tylko zmierzył go wzrokiem, co wyglądało zabawnie. Dostaliśmy temat o wegetarianach, potrawach, które jedzą, błonniku i zdrowym jedzeniu. Z Niall'em umówiliśmy się, że przyjdzie do mnie w sobotę i razem poszukamy informacji, a później napiszemy pracę. Głównie to pewnie ja napiszę tą pracę, bo Niall nic nie wie o zdrowym jedzeniu. Kolejne lekcje minęły bardzo szybko. Nadszedł czas na lunch. Dzisiaj na obiad miał być makaron z serem. Jak ja uwielbiam to danie. Jest nieziemskie. Niall mówi, że nie ma się czym zachwycać i, że tym się w ogóle nie najem. Tak, on by codziennie jadł kurczaka. Na śniadanie, podczas przerw, obiad, deser i kolację. Jemu to się nigdy nie znudzi. Jego mama dlatego często piecze mu kurczaka na obiad i najczęściej Niall wtedy zaprasza mnie i razem zjadamy obiad. Wracając do obiadu. Kucharka nałożyła mi makaronu na talerz, za co podziękowałam jej uśmiechem i zaniosłam swój talerz na tacy do stolika, przy którym zawsze siedziałam. Jedno miejsce zajęła już jakaś laska. Chyba cheerledearka. Ubrana była w biały cropp top i krótkie spodeki w kolorze czarnym. Czekała na kogoś z naszego stolika. Oby okazało się, że ona nie chce rozmawiać ze mną, tylko z kim innym. Oczywiście, moje życie jest przepełnione niespodziankami. Zaczepiła mnie i od razu chwyciła za łokieć i wyprowadziła ze stołówki. Kiwnęłam tylko do Niall'a, żeby pilnował mojego pożywienia. Wyszła ze mną na korytarz. Przystanęła nareszcie.
- Czego chcesz? - rzuciłam
- Pragnę ci oznajmić iż Liam i ja jesteśmy ze sobą w związku. Nie próbuj stawać nam na przeszkodzie, bo pożałujesz. - oznajmiła mi tym swoim jakże milutkim głosikiem
A tak w ogóle już nie nawidziłam jej głosu.
- Gratuluję wam. Szczęścia życzę. A teraz mnie puść. - powiedziałam
- W porządku. Idź, dziwko. Pamiętaj co ci powiedziałam.
- Popatrz lepiej w lustro zanim zaczniesz mnie krytykować, bezmózgu. - odpowiedziałam już trochę zdenerwowana. Nie będzie mnie nikt od dziwek wyzywał, a tym bardziej ona.
Odeszłam szybko z miejsca tej wspaniałej rozmowy. Skierowałam się ponownie w stronę stołówki. Może zdążę jeszcze coś zjeść. Usiadłam do stolika. Przy stoliku siedział Niall, Jackson, Louis i Jacob. Patrzyli się na mnie, że mam im zaraz wszystko wytłumaczyć, co między mną, a tą laską zaszło. Nie zamierzałam im na razie niczego mówić. Wolę powiedzieć to tylko i wyłącznie mojego przyjacielowi. Wzięłam do ręki widelec i akurat zadzwonił dzwonek. Genialnie.
- Zjedz spokojnie. Ja powiem coś nauczycielce. - powiedział Niall i mrugnął do mnie
- Dzięki. - odpowiedziałam - Jesteś najlepszy.
Na stołówce zostało jeszcze kilka osób, które uwielbiają się spóźniać na lekcje. Już prawie połowę zjadłam, kiedy moim oczom ukazał się mój chłopak. Teraz już były. W ogóle nie chciałam na niego patrzeć. Niech on mi zejdzie z drogi. Mam już dość jego i tych wszystkich jego znajomych. Dziwię się, że on w ogóle ma znajomych. Brzydzę się nim. Usiadł obok mnie, chciał dotknąć mojego policzka, ale odepchnęłam jego rękę. Po moim policzku spłynęła pojedyncza łza. Muszę być dzielna, powstrzymać wszystkie łzy i wygarnąć mu wszystko prosto w tą jego piękną twarz. Jestem wkurzona, bo nawet tak jak mnie zranił nadal mi się podoba.
- Melanie...- zaczął - Wybacz mi.
- Nie, dupku. Nie nawidzę cię, nie chcę cię znać. - odpowiedziałam
- Ale..co ja ci zrobiłem?
Po tym wszystkim co się stało ma czelność pytać 'co się stało'. Idiota.
- Zrobiłeś to, że jesteś z inną dziewczyną w związku, a uczepiłeś się mnie, że chcesz być ze mną. Idź do swojej lali i mnie zostaw. Nawet nie umiałeś powiedzieć mi tego prosto w twarz. - wyrzuciłam z siebie to wszystko, co było teraz w mojej głowie. Nie chcę, nigdy więcej się z nim widzieć.
- Ale..skąd ty o tym wiesz? - zapytał
- Na parkingu widziałam jak się z nią obściskiwałeś, a podczas tej przerwy powiedziała mi, że jesteście razem i mam się nie wtrącać.
- Nie wiem co ci odpowiedzieć.
- Najlepiej odpowiedz, to jest prawda? - zapytałam
- Jesteś dla mnie bardzo ważna i ja po prostu nie umiem ci tego powiedzieć w twarz. Wybacz. - powiedział i wyszedł ze stołówki
Moje życie jest okropne. Straciłam już ochotę na dalsze jedzenie. Postanowiłam, że pójdę do domu. Nie mam siły na pozostałe lekcje i trening. Nie dzisiaj.
Wyszłam ze stołówki, skierowałam sir w stronę wyjścia. Usiadłam na ławce, przed szkołą. Wyciągnęłam telefon i napisałam do Niall'a, że nie przyjdę już na lekcje i jak będzie miał czas po szkole,to żeby do mnie wpadł. Na odpowiedź nie musiałam długo czekać. W odpowiedzi dostałam krótkie 'Ok'. Siedziałam sama na tej ławce lecz nagle poczułam czyjść oddech na moich plecach.
- Liam odpuść. - powiedziałam
Byłam przekonana, że to on.
- To nie Liam. - odpowiedział ktoś z chrypką w głosie
Już wiem. To Harry. Po części cieszę się, że to on, a po części nie, ale już trudno.
- Czemu płaczesz? - zapytał
- Wszystko przez Liam'a. Nie chcę o tym rozmawiać. Trenerze..?
- Słucham, Melanie.
- Czy mogę opuścić ten trening. Nie jestem w stanie, żeby na nim być.
- Dobrze, ale tylko ten jeden raz.
- Dziękuję bardzo. - odpowiedziałam i wzięłam z ławki swoją torbę. - Do widzenia.
- Do widzenia, Melanie.
~~~~~
Kolejny rozdział za nami. Przepraszam, że długo nie było tegk rozdziału. Wybaczycie mi? To dzisiaj tyle. Dzięki za przeczytanie. Jak możesz zostaw gwiazdkę. Dzięki. Pa ;*
CZYTASZ
TRENER | H.S.
Hayran KurguMelanie jest normalną dziewczyną. Ma wielu przyjaciół. Pewnego dnia jej życie zupełnie odwróci się do góry nogami.