Witam Wszystkich!
Tak, dawno mnie nie było. Nie ma rozdziałów itd, wiem głupio to wygląda - badziewnie wręcz bym rzekła. Nowy album One Direction - Mada In The A.M., oczywiście jako Directioner mam. Uwielbiam te piosenki. Dzisiaj chciałabym Wam opisać moje uczucie, co do niektórych piosenek. Jeśli jesteście tym zainteresowani, oczywiście zapraszam do czytania. Taka jakby recenzja płyty, tylko, że moja także jeśli macie odmienne zdanie niż ja - wyraźcie je w komentarzach :)
1. Hey Angel - pierwsza piosenka, według mnie jest niesamowita, główny głos Harry'ego, który podkreśla tekst piosenki taki idealny. Pierwszy raz słuchając tej piosenki wydała mi się dziwna - na serio, co teraz mnie naprawdę bawi. Słuchając jej kilka razy, doszłam do tego, że jest to jedna z najlepszych piosenek na tej płycie. Według mnie ta piosenka jest idealną piosenką otwierającą płytę.
2. Drag Me Down - ta piosenka od początku, od pierwszej nutki była moją ulubioną. Niedługo po jej opublikowaniu w internecie pojawił się teledysk. Pamiętam to jakby było to wczoraj, kiedy chłopaki nagrali teledysk i opublikowali (był to dzień 20 sierpnia) byłam akurat na wakacjach. Pamiętam słuchałam jej cały czas, nieustannie. Bez niej ani rusz! Słuchałam jej w dzień czy też w nocy. Była moim ideałem, i jest dalej! Mój tytuł dla niej - "Najlepsza piosenka XXI wieku i tak zostanie na zawsze". Zakochałam się w niej od pierwszego wejrzenia dosłownie. Piosenka według mnie ma bardzo chwytliwy refren i przyjemnie się jej słucha :) Ma mocniejsze brzmienie, według mnie ta piosenka po prostu do nich idealnie pasuje.
3. Perfect - twierdzę, że tytuł ma coś do siebie. Tak, sądzę, że jest perfekcyjna, chłopaki nieźle się spisali. Przy tworzeniu piosenki brał udział Louis Tomlinson, a także Harry Styles. Piosenka jest dla mnie taka delikatna. Kiedy zespół zaczyna śpiewać razem (jest to druga zwrotka) piszą o tym jak to jest być sławnym, wszędzie zdjęcia i ludzie. Pokazują, że są tak samo jak każdy ludźmi. Widać, że tęskno im do zwykłego, spokojnego życia. Można ją nazwać idealną piosenką miłosną.
4. Infinity - wyczułam tu lekko rockowy klimat, jest to dla mnie spokojna piosenka, lubię słuchać tej piosenki przed snem, mam takie uczucie jakby po tym lepiej mi się spało hahah. W tej piosence słychać, że chłopaki przez te 5 lat bardzo wydorośleli. Jest to jeden z tych wolniejszych kawałków, który przez "budowę" tempa dobrze wpasowuje się w resztę.
5. End of the Day - piosenka opisuje niespełnioną miłość, o wyznawaniu miłości, ale braku akceptacji jej od drugiej osoby. Jest to trochę smutna piosenka, mnie naprawdę poruszyła. Zawsze miło mi się jej słucha. Według mnie nie jest to piosenka do końca idealna, ale jednak coś reprezentuje sobą. Z mojej strony muszę jeszcze coś dorzucić - dla mnie zaletą jest zmiana tępa, którą można uznawać za wadę.
6. If I Could Fly - utwór wyraża tęsknotę chłopaków za domem, dlatego jest to dla mnie trochę smutna piosenka, ale z innej strony przyjemna ballada. Gdyby nie było tu idealnych głosów chłopców to na pewno ta piosenka poszłaby u mnie w zapomnienie.W tej piosence chłopcy pokazują, że świetnie sobie radzą i są już bardzo dojrzali. Bardzo emocjonalna piosenka, może poruszyć każdego. No, bo w końcu kto by się nie wzruszył takimi wyznaniami w numerze chłopaków?
7. Long Way Down - w pamięci zapadł mi szczególnie refren. Uwielbiam go. Nic nie mam do zarzucenia tej piosence, bo naprawdę chłopaki się bardzo postarali i (mnie bynajmniej) nią zaciekawili. Po usłyszeniu tej piosenki głębiej w nią"weszłam", aby po prostu zrozumieć jej przesłanie. Zrozumiałam to, co chłopcy chcieli przez tą piosenkę powiedzieć. Utwór ma wolniejszą, ale za to dobrze wpasowaną kompozycję.
CZYTASZ
TRENER | H.S.
ФанфикMelanie jest normalną dziewczyną. Ma wielu przyjaciół. Pewnego dnia jej życie zupełnie odwróci się do góry nogami.