Rozdział 2

121 5 0
                                    

Następnego dnia rano byłyśmy już z mamą w samolocie. Obawiałam się, że gdy Tomek mnie zobaczy od razu będzie na mnie narzekał. On wie jak zdenerwować człowieka. Gdy doleciałyśmy musiałyśmy czekać na Tomka na lotnisku. Wyciągnęłam więc telefon i zaczęłam sms'ować z przyjaciółmi.

-Ta już na telefonie, sama będziesz płacić za rachunki! -krzyknął Tomek kiedy już przybył na lotnisko

- Ciszej słońce - powiedziała mama i pocałowała go.

Nie wiem jak ona mogła związać się z kimś takim.

- Dzień dobry - powiedziałam z uśmieszkiem na twarzy i schowałam telefon.

- Jak tam lot? -zapytał

A obchodzi cię to w ogóle czy tylko udajesz?

- Bardzo dobrze! - odpowiedziałam

- Nie było źle - powiedziała mu mama

- Gdzie my tak w ogóle będziemy mieszkać? -zapytałam

- Nie pamiętam dokładnie, Mol... Muli...

- Mullingar? -przerwałam mu

- Tak! Chyba tak. A tak właściwie to skąd wiesz? Co miałaś z geografii?

- Po prostu interesuje mnie ten kraj - odpowiedziałam i wzruszyłam ramionami, wtedy on i mama zaczęli się śmiać. Dawno nie widziałam uśmiechu na jego twarzy, a tym bardziej z mojego powodu. Zrobiło mi się miło. Wsiedliśmy do limuzyny i pojechaliśmy do domu. Nie, nie jesteśmy aż tak bardzo bogaci, że posiadamy własną limuzynę, po prostu Tomek chciał zabłysnąć.

Gdy już dojechaliśmy zaniemówiłam z wrażenia . Nie spodziewałam się tego, ze okolica w której będę teraz mieszkać może być tak piękna. A dom? Cudowny! Tomek przytulił mnie i zapytał czy mi się podoba.

Ok to było dziwne. Tomek miły? Co mu się stało?

- Jest ślicznie -odpowiedziałam.

- No widzisz? Mówiłem, że ci się tu spodoba.

Gdy weszliśmy do domu od razu wiedziałam, że moim pokojem będzie ten ze ślicznym widokiem na jezioro Lough Owel.

-Jutro pojedziemy kupić nowe meble - powiedział Tomek

- I pomalujemy ściany, wolę jasny niebieski, ten ciemny jest jakiś ponury.

- Też tak myślę - odezwała się mama

- W takim razie pójdę się przejść po okolicy

- Świetny pomysł - powiedziała mama i puściła mi oczko

Poszłam na plażę niedaleko domu, usiadłam na piasku i patrzyłam przed siebie.

- Możemy się dosiąść?

- Tak - odpowiedziałam dwóm starszym chłopakom

- Jesteś tu chyba nowa, racja? -zapytał jeden, a drugi szturchnął go w ramię

- Tak, przed chwilą się wprowadziłam. Jestem Diana

- Ja jestem Liam, a to mój kumpel Harry - pokazał na chłopaka w kręconych włosach

- Ile masz lat? - zapytał Harry

- 15 - odpowiedziałam niepewnie, myślałam nad tym żeby skłamać, przecież oni na bank są starsi ode mnie.

- Naprawdę? Myśleliśmy, że masz więcej lat - uśmiechnął się Liam

- I co z tego, że ma tyle lat? - zaśmiał się Harry

- A wy? - zapytałam

- Ja mam 18 - powiedział Harry

- Przecież ja też mam tyle - odpowiedział Liam dziwnie patrząc na Harry'ego

- Sama jesteś? -zapytali jednocześnie

- A z kim miałabym być? Przecież niedawno się wprowadziłam

- Serio nikogo nie znasz? - zapytał Liam

- Nikogo oprócz dwóch kolesi, którzy się do mnie przysiedli - zaśmiałam się pod nosem

Obaj zaczęli się śmiać.

Matko! Harry... jaki on słodki.

- Dobra chłopaki miło było was poznać, ale muszę wracać do domu

- Odprowadzimy cię - krzyknęli jednocześnie po czym popatrzyli na siebie

- Jesteście naprawdę dziwni... Trafię sama- odpowiedziałam

- My też musimy wracać, więc...

- Nie, dzięki. Wolę iść sama

- Dobra, spadamy - powiedział Harry do Liama

- Diana zaczekaj! Może dasz mi swój numer? - zapytał Liam

- Nie wiem, nie powinnam...

- Przecież nic ci nie zrobię - odpowiedział

- To zabrzmiało dziwnie - powiedziałam na głos

- Nie słuchaj go, on czasami głupoty gada - krzyknął Harry

- No dobra - powiedziałam i dałam mu swój numer

- Dzięki wielkie, na pewno się odezwę - powiedział i pobiegł do Harry'ego, który odszedł już kawałek od nas.

***

- Gdzie byłaś tak długo? -zapytała mama

- Na plaży

- Tak długo?

- Nie było jej zaledwie godzinę, Julia nie przesadzaj - odezwał się Tomek

Zjedliśmy obiad a potem poszłam do swojego pokoju. Po jakichś 2 godzinach dostałam sms'a.

-Kiedy się spotkamy?

- Kim jesteś? :)

- Słodki loczek z plaży... :)



DianaOpowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz