6

249 32 14
                                    

Cofnalem się trochę i zamknąłem oczy prosząc prosząc to aby to mi się tylko zdawalo ale nic z tego.Teraz stał trzy kroki ode mnie a jego twarz była cała czerwona.Zacząłem płakać gdy mnie spoliczkował.Upadłem na ziemię i zwinalem się w kulkę. Michael usiadł obok i schylił się do mojego ucha
Tęskniłem Kochanie 

Leżałem na zimnych kafelkach w małej szpitalnej łazience i starałem się uspokoić.Od trzech tygodni jestem w szpitalu psychiatrycznym i nie zanosi się że szybko mnie wypuszczą do domu.Wkurzają mnie ci wszyscy lekarze i pielęgniarki które śledzą cię na każdym kroku,pewnie teraz też jedna stoi pod drzwiami. Nie było tu żadnego lustra więc nie miałem możliwości sprawdzić czy wyglądam w miarę normalnie.Miałem skończone 18 lat więc dali mnie dla oddział dla dorosłych,dzieliłem pokój z mężczyzną po trzydzieste który wciąż rozmawiał ze swoją żoną której nie było.Może ja też taki jestem? często w nocy Michael przychodzi do mnie i rozmawiamy przez całą noc.Obiecał,że znajdzie sposób aby mnie stąd wydostać.Niechętnie podniosłem się z podłogi i wróciłem do swojego pokoju czując na sobie wzrok pielęgniarek i kilku ochroniarzy.Dziś mam mieć pierwsze odwiedziny,ma przyjść Luke i moja mama.Bałem się trochę tego spotkania,ostatnio gdy ich widziałem oznajmili,że zabierają mnie do szpitala oczywiście przed tym starali umilić cały dzień.Przeczesałem dłonią długie już włosy,spojrzałem na łóżko mojego współlokatora.Było puste a na jego półce nie było sterty pustych butelek,ten człowiek miał dziwne hobby,łóżko było posłane a w pokoju unosił się zapach odkażaczy.Musieli go wypisać lub przenieść co mi odpowiadało bo miałem cały pokój dla siebie.Moja radość nie trwała zbyt długo bo chwilę później do pokoju weszła pielęgniarka a zaraz za nią dziewczyna w moim wieku,może trochę starsza.Nie mogła być pacjentką sądząc po ubraniu i telefonie w dłoni co swoją drogą było niegrzeczne z jej strony. Starsza kobieta odchrząknęła zwracając przy tym uwagę.Teraz dokładnie mogłem jej się przyjrzeć.Jej włosy były krótkie,sięgające ledwo do ramion,na twarzy miała szeroki uśmiech i duże zielone oczy.Znałem tylko jedną osobę z identycznym odcieniem jak jej.Dziewczyna uśmiechnęła się szeroko i usiadła obok mnie,odruchowo odsunąłem się od niej a uśmiech znikł z jej twarzy

- Ashton to jest May i jest tu praktykantką,będzie też twoją opiekunką więc zachowuj się dobrze.

Pielęgniarka wyszła z pokoju zastawiając nas zupełnie samych.Przez chwilę w pomieszczeniu panowała zupełna cisza ale dziewczyna przerwała ją wstając z łóżka i siadając na to wolne.Spojrzałem na nią nie zbyt chętny do rozmowy,wciąż myślałem o jej oczach i próbowałem przypomnieć sobie skąd je znam.

-Okey więc może przedstawię się i opowiem ci coś o sobie a potem ty zrobisz to samo?

Spytała podekscytowana a ja tylko wzruszyłem ramionami i położyłem się na łóżku.Usłyszałem ciche westchnienie a po chwili skrzypienie łóżka.Odwróciłem głowę w jej stronę i zdziwiłem się,że ona również się położyła.

-Więc nazywam się May i jestem na trzecim roku psychologii,piszę pracę o osobach z schizofrenią oraz innymi zaburzeniami,możesz czuć się jak mój królik doświadczalny czy coś ale nie o to mi chodzi.Zapoznałam się z twoją kartą i naprawdę chciałabym tobie pomóc.

Uśmiechnęła się lekko i już miałem coś zobaczyć ale plakietka na jej piersi zwróciła moją uwagę,pokręciłem szybko głową i podkuliłem nogi do klatki piersiowej,w moich oczach zebrały się łzy i już wiedziałem kto ma takie same duże zielone oczy.Dziewczyna szybko podeszła do mnie i zaczęła przepraszać choć nie miała za co bo nie powiedziała nic złego.Spojrzałem jeszcze raz w jej oczy które teraz były pełne przerażenia i zniżyłem wzrok na informator.

May Clifford


Wiem wiem wiem zjebałam bo nie dodawałam długo rozdziałów i tak strasznie mi głupio bo zajęłam się pisaniem angel a resztę ff zaniedbałam do tego dochodzi szkoła i prawie zupełny brak czasu.Mam nadzieję,że ktoś to jeszcze czyta i choć trochę mu się podoba


leave me alone (mashton cz.2)Opowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz