3

245 32 3
                                    

-Ashton wstawaj 

Ktoś zerwał ze mnie kołdrę i wyrwał mnie ze wspaniałej krainy snu.Otworzyłem jedno oko i ujrzałem uśmiechniętą mamę,klęczącą przez moją twarzą.Jęknąłem niezadowolony i odwróciłem się w drugą stronę.Kobieta westchnęła i zaczęła gadać o jakiś pierdołach.Wygrała.Wstałem z łóżka i poszedłem pod prysznic.Mam dziś zaskakujący dobry humor.Nie czułem się tak od jego śmierci. Gdy zszedłem na dół czekały już na mnie naleśniki z dżemem truskawkowym i leki. Wziąłem je a następnie zacząłem jeść.Napotkałem zdziwiony wzrok mamy. 

-Coś nie tak?

Spytałem z pełną buzią a ona się zaśmiała

-Nie,nic po prostu dawno nie widziałam Cię w dobrym humorze 

Wzruszyłem tylko ramionami i dokończyłem posiłek.Dziś mam wizytę u psychiatry na którą mimo wszystko muszę iść.Nie lubię tego lekarza.Zawsze patrzy na mnie jak na wariata którym nie jestem.Myśli,że wie o mnie wszystko a tak naprawdę to gówno wie.Gdy skończyłem śniadanie,włożyłem wszystko do zmywarki i poszedłem do pokoju po telefon.Wydawało mi się,że widziałem Michael'a w rogu pokoju ale postanowiłem udać że tak nie było.Zabrałem przedmiot i wyszedłem z domu,uprzedzając mamę że pójdę i wrócę sam. Szedłem wolno,wdychając świeże powietrze. Po trzydziestu minutach byłem już na miejscu. Powiadomiłem recepcjonistkę że już jestem i usiadłem pod gabinetem doktora Morisona. 

- Ashton?

Podniosłem głowę gdy usłyszałem swoje imię a starszy mężczyzna uśmiechnął się w moją stronę i zaprosił do środka. Usiadłem na fotelu naprzeciw niego i czekałem aż skończy czytać jakieś papiery.Trwało to już pięć minut i zaczęło mnie denerwować. Gdy skończył,spojrzał na mnie.

-Widać,że masz dziś dobry humor 

Wow jaki spostrzegawczy.Pokiwałem twierdząco głową i uśmiechnąłem się słabo wracając do zabawy palcami.Nie lubiłem tego gabinetu,źle się tu czułem ale co zrobię. 

-Powiedz mi...

Zawahał się chwilę po czym kontynuował 

-Jest tu Michael? 

Rozejrzałem się dookoła chcąc się upewnić czy na pewno go nie ma.Pokiwałem przecząco głową a on zapisał coś w notesie.Kolejna rzecz która mnie denerwowała. Zapisywanie wszystkiego co robię. Zapytał o jeszcze kilka rzeczy i pozwolił wrócić do domu.Mam wrażenie,że mi nie wierzył ale to jego problem bo dziś akurat mówiłem prawdę. Wróciłem do mieszkania,gdzie czekała już na mnie mama z obiadem. Zjadłem wszystko i poszedłem do swojego pokoju.Usiadłem przy biurku i wyjąłem pamiętnik. 

Hej Michael! 

Dziś mam naprawdę dobry dzień :D chyba gdy skończę pisać napiszę do Luke'a i pójdziemy do kina. Nie pojawiłeś się przez cały dzień. Dlaczego? już mnie nie kochasz? czuję przechodzące przez całe moje ciało radość a nie tą okropną pustkę.Nie wiem czym jest to spowodowane ale to miła odmiana.Jednak mam nadzieję,że pojawisz się wkrótce bo brakuje mi twojego towarzystwa.Nie wiem co mogę jeszcze napisać.Chyba odkurzę perkusję i zagram coś. Kiedyś to uwielbiałem,to może wciąż tak jest? pamiętam jak kiedyś sąsiedzi przyszli ze skargą że gram po 20 godzinie hah. Dobrze kończę Michael.Przepraszam,że dziś tak krótko. Kocham Cię. Twój Ashton x

Schowałem pamiętnik w szafce i wysłałem sms'a do przyjaciela aby przyszedł do mnie za 30 minut. Nie czekałem na odpowiedz tylko znalazłem potrzebne mi rzeczy i zacząłem odkurzać instrument. Zajęło mi to trochę czasu bo musiałem ją jeszcze nastroić. Chwyciłem pałeczki a w tym momencie do pokoju wbiegł zdyszany Luke. Zaśmiałem się na jego widok a szeroki uśmiech pojawił się na jego twarzy.Niepewnie uderzyłem o werbel  a przyjaciel podszedł do mnie i poklepał po ramieniu i szepnął "dajesz stary" to dało mi niewidzialnego kopa i zacząłem grać.O tak.To jest to co kocham,to czego mi brakowało. Luke chwycił za gitarę Michael'a i zaczęliśmy grać nasz mały koncert. Spędziliśmy tak jeszcze parę godzin. Luke został na noc.Zamówiliśmy pizze i oglądaliśmy horrory.Nie chciałem ale Luke się uparł.Brakowało mi tego.Poszliśmy spać dopiero po trzeciej w nocy. Miałem nadzieję,że ta noc będzie tak samo dobra jak dzień jednak myliłem się i to bardzo. 



Hej! 

Mam nadzieję,że się podoba :) następny pojawi się na pewno szybciej,przepraszam za błędy 

leave me alone (mashton cz.2)Opowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz