Rodział 6

72 2 0
                                    

- Wstawaj, słyszysz? Jess żart Już Bardzo późno.Jessica otworzyła oczy, po Czym leniwie podniosła Glowe, ABY spojrzeć na ZEGAREK, Który STAL Tuż Przy JEJ łóżku.- Cholera! Znowu SIĘ śpóźnię! Mam TYLKO DWADZIEŚCIA minut, Nie dam rady.W Tym samym czasie z Pokoju apartament obok wyszła Cloe, Która ku JEJ zdziwieniu byla Idealnie ubrana, umalowana i gotowa zrobić Życia.-Budziłam CIĘ Już od dwudziestu minut, ale ty spałaś Jak zabita, aby NIE Moja Wina. I Przy okazji ... NIE WIEM CZY zauważyłaś, ZE TA PRACA MA na Ciebie zły wpływ? Dawniej tyle nie nie przeklinałaś. - Zażartowała Cloe.- Bardzo śmieszne O, wiesz ?! - Odpysknęła z sarkazmem.- No wiesz ... gdybyś wczoraj Nie balowała, aby sytuacja byłaby Inna.- Jestes Zła o dziesięć Artykuł CZY o celu, ZE SIE NIM spotkałam PO z Pracy? Na litość, aby byla TYLKO kolacja!- Jess, Nie jestem Zła ... aby Twój WYBÓR, piwo na żart taki tajemniczy? nie nie nie uważasz? - Zapytała, stojąc Przy luterku i poprawiając wlosy.- Inny ... Moze Masz rację, ale moze wlasnie dlatego ... - Jess Nie wiedziała Już co mowi, dlatego Głęboko odetchnęła, zebrała Swoje Rzeczy z fotela i zaczęła SIĘ szykować. Czy wyjścia Nie odzywała SIĘ Już zrobić Cloe. Nie udało SIĘ ukryć, ZE JA zdenerwowała. Byla JEJ młodsza siostra, A robiła JEJ wywody, przecież NIE powinna. Teraz jednak wolała SIĘ skupić na pracy i na Tym, že za kilkanaście minut bedzie miała zwykłe spóźnienie. Szykowała SIĘ w miarę Szybko, najlepiej Jak potrafiła, dlatego byla taka Dumna, KIEDY zdążyła na Czas, pomijając oczywiscie Fakt, že nie nie zjadła śniadania W.- Wychodzę, ai pamiętaj Clo, ZE JA jestem twoja starsza siostra i ja bede martwić się o Ciebie SIĘ, Nigdy na odwrót. Po Tych słowach trzasnęła Drzwiami i wyszła.Na Szczęście W drodze zrobić Biura Nie bylo korków. Wszystko wskazywało na Dzisiaj się, že do JEJ Szczęśliwy Dzień. Pomijając Poranna wymianę Ždáň z siostra, ale do szczegół - pomyślała.Przed Drzwiami Biura stanęła punktualnie, miała Już pukać, KIEDY od wewnątrz dochodziły podniesione i rozgorączkowane Głosy.- Dziesięć Artykuł żart jednoznaczny! Mówiłeś, že by zwykla astystentka, ale ja Już od początku wiedziałam, wiedziałam co w Niej widzisz! - Przestań, PROSZĘ CIĘ przestań, aby byla TYLKO kolacja, zwykła kolacja, Nic więcej ...- Nie! Multimedia Nie kłamią, doskonale wiem co CIĘ z Nia łączy! Jak mogłam tak naiwna Być!- Tylko, ZE NIE Jestesmy moim przecież ... RAZEMTe Słowa wystarczyły, ABY Jessica zrozumiała Tą wymianę Ždáň. Machinalnie zakryła dłonią usta, ABY Nie wydusić z Siebie jęku. Po Drugiej Stronie toczyła SIĘ bitwa i, aby wlasnie o nia. Amanda ... czyżby ona widziała w Niej ZAGROŻENIE? Aby byla TYLKO kolacja. Poczuła, ZE łzy napływają JEJ zrobić oczu, Nie chciała w niczym namieszać, a zwłaszcza juz w życiu Patrick'a. Poczuła SIĘ urażona, Zła i przerażona. Nie wiedziała co ma w Tej sytuacji zrobić. Złapała głęboki oddecch, miała Już odejść na bok, drzwi od wewnątrz KIEDY SIĘ otworzyły gwatownie. Wybiegła z NICH Amanda, ktora Ku JEJ zdumieniu wcale NIE płakała. Przeciwnie wręcz, gdy TYLKO Amanda ujrzała Jessicę, od razu zmieniła pogląd na cały Świat. Tak jakby nic SIĘ Nie Stalo.- Patrick'u? Moze odprowadzisz Mnie czy drzwi? - JEJ ton przybrał miarę łagodnego, za nic nie nie DALO SIĘ go porównać zrobić Tego, Który słyszała Jessica Jakieś Trzy minuy Temu.KIEDY Jess zerknęła na Patrick'a ABY ocenić zaszłą sytuację, zauważyła, ZE JEST równie skrępowany Jak i ona. Zapewne domyślił SIĘ, ZE ONA tu Stala i podsłuchiwała, A wcale, przecież Tego nie nie chciała.- Witaj Jessico, please wejdz zrobić mojego Biura i poczekaj, Jak wrócę do przedstawię ci zakres obowiązków. Machnęła akceptująco głowa, po Czym weszła zrobić gabinetu. Jak zwykle na swoim miejccu siedział Anthony. Uśmiechnął sie zrobić Niej, ale Nic nie powiedział, bo wlasnie mial jakas klientkę. Jess obeszła JEGO Biuro i Udala SIĘ zrobić odpowiedniego Pokoju.KIEDY tam weszła, zauważyła, ZE Papiery, Które byly wczoraj poukładane, Dzisiaj Znowu SA w kompletnym nieładzie. Czemu piwo? - Pomyślała z niezadowoleniem. Czyżby przez Pokój przegiegło tornado? Tylko ta Myśl byla Trafna. Zaraz po Ich wczorajszym wyjściu NIKT nie nie wchodził zrobić gabinetu, A Dzisiaj Rano ... Dopiero Teraz zorientowała o co chodzi SIĘ. Nie byla AŻ tak głupia Jak przewidywała, potrafiła dobitnie zgrać Randki Elementy, na tyle skutecznie, ABY tworzyły pełna całość.- Przepraszam - powiedział Patrick wchodząc w Głąb Pokoju.- Nic SIĘ Nie stacj ... - zaczęła, ale nie nie dokończyła, przerwał JEJ.- Zajmij SIĘ Tym co leży na biurku, ja muszę Wyjść.I wyszedł.Trzasnął TYLKO Drzwiami i zniknął. Jessica poczuła, ZE łzy napływają JEJ zrobić oczu. Cloe jednak miała rację, TYLKO TA Myśl przyszła JEJ Teraz zrobić Głowy. Żart ,, inny "? A może lubi Ranić? Czemu wczoraj byl taki miły? Dzisiaj taki? I ta Rozmowa z Amanda?Wszystko zaczynało się Znowu tworzyć logiczna całość. Aby oczywiste. Tu chodziło o amande na JA kocha- aby byla następna JEJ Myśl. Cicho westchnęła, ale nie nie poddała SIĘ. Miała zrobić odbębnienia Sucha i niezbyt Dzisiaj przyjemną prace. Robiła się, bo musiała. Jednak w miarę skupienia sie na Pracy, przestawała myśleć o Patrick'u, o Tym Gdzie jest i co się robi z Nia. Aby bylo TAKIE niedorzeczne. Czego mogła SIĘ spodziewać? Zwykła dziewczyną, Która Nie ma nic nie zaoferowania miałaby szanse u bogatego Biznesmena? Aby bylo TAKIE oczywiste, dlatego postanowiła od Dzisiaj z Tym walczyć i nie nie naciągnąć SIĘ ZE STRONY na zalotne Patrick'a. Odtąd do ONA bedzie obojętna na niego, o tak.Po Woli kończyła Swoją prace, KIEDY robić Biura ktos zapukał.- PROSZĘ - wysedziła.Czy Śródka wszedł Anthony. Spojrzała na niego i przenikliwie Dalej zaczęła układać Papiery.- Posłuchaj ...- Mam prace, nie mam Czasu na rozmowę.- Nie Chce rozmawiać, Chce ci jedynie coś powodzieć.- Współpraca Takiego?- Wiem, Ze stałaś za Drzwiami i słyszałaś się. Wiem, že wszyscy słyszeli JEJ wywody.- Anthony zrobić Czego dążysz? bo nie nie rozumiem? - Zapytała zdesperowana- Jakby ci się wyjaśnić, istnieje pewien kontakt na podstawie którego ta firma mogła stanąć na Nogi i sie rozwijać. NA początku Żadne z nas nie nie miało takich pieniędzy ABY odbudować interesy Patrick'a. Amanda Nam pomogła, ona od początku byla zakochana w NIM, chciała ym pomoc ...- Po Co mi się Mówisz? - Żachnęła SIĘ- Po to, żebyś wiedziała, ZE Patrick NIC zrobić Niej Nie czuje, aby TYLKO interesy ...- Dziękuję za informacje W, ale nie mam Siły Dzisiaj na Encoding wywody i rozmawianie o Niej.- Jessico - powiedział, po Czym podszedł zrobić Niej Nieco Bliżej, Swoją dłoń położył na JEJ dloni, ABY do współpracy Teraz Powie, miało głębsze Przesłanie.- Ona żart Zbyt potężna ABY z Nia rywalizować, ZAWSZE MA do współpracy Chce, Nie uważasz, že o to tu chodzi?***Jessica wyszła z pracy, żałowała, ZE JEST tak obrzydliwa OKOLICY. Jednak i tak to NIE pokrzyżowało JEJ planów, wyciągnęła z Torby Swoją Zielonej parasolkę, rozłożyła ja, PO CZYM przysłoniła, ABY SIE nie nie kapało JEJ na Glowe, tymbardziej, ZE deszcz zaczął zacinać Coraz się bardziej. Nie próbowała Teraz myśleć, skupiała SIĘ na TYM współpracy widzi, na kroplach Deszczu, na Ich kształcie, ale na pewno nie nie myślała o Patrick'u ani Amandzie. Chciała miec prace, ta byla dobrze płatna, A ona nie nie mogła JEJ stracić, dlatego trzeba o NIM zapomnieć- pomyślała.Nie zdążyła odetchnąć, KIEDY z naprzeciwka nadjechała limuzyna. Zatrzymała SIĘ Tuż PRZED NIA. Ktos wysiadł od strony pasażera. Patryka. I w dodatku zmierzał w JEJ strone. Jessica przyspieszyła Kroku, miała Nadzieje, Ze Nie Idzie W JEJ kierunku, ZE MOZE zmierza wag inna strone ALE NIE, NIE pomyliła sie. Szedł prosto zrobić Niej. - Nie mozesz isc w dziesięciu deszcz, zapraszam.Nie czekał na JEJ Odpowiedź, ujął ja za wolna Reke, po Czym przeprowadził ja na druga strone Autostrady, Tam gdzie Czekała na NICH limuzyna.

Trudny WybórOpowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz