*6*

158 16 2
                                    

Kolejne dwa tygodnie minęły niemal natychmiastowo. Prawie każdego dnia widziałam się z Jared'em, Shannon'em i Grace, poza tym spędzałam też dużo czasu ze swoją mamą, która niestety po tygodniu musiała wrócić do domu. Niestety Jared i Shannon już za kilka dni mieli opuścić London, dlatego spędzaliśmy ze sobą jak najwięcej czasu. Dzisiaj również mieliśmy się spotkać tylko dość wcześniej, więc zaraz po pracy poszłam w ustalone miejsce.

Gdy już nalazłam się w barze "Revision" zobaczyłam trójkę znajomych siedzących przy stoliku obok okna. 

- Hej, bardzo was przepraszam, że musieliście czekać - powiedziałam.

- Nic się nie stało, no siadaj, siadaj - pogonił mnie Jared - Ja i Shannon chcemy wam coś powiedzieć. No więc, jak już wiecie za niedługo wyjeżdżamy bo zaczyna się nasza trasa koncertowa, tak sobie pomyśleliśmy, że może z nami pojedziecie? - uśmiechną się.

- CO?! Tak! Tak! Tak!!!! O mój boże tak!! Nie wierze - Grace się zaśmiała - Nie wierze!

- Katniss? 

- Ja? Ja nie wiem, nie mogę - powiedziałam.

- CO? - spojrzała na mnie Grace już poważnym wzrokiem - Katniss wiesz co mówisz? Masz okazje zwiedzić świat! 

- Rozumiem, przepraszam ale nie mogę i chyba lepiej jak pójdę bo tylko psuję wam humor. 

Szybko wzięłam swoje, rzeczy i poszłam do drzwi, a za mną rzuciła się Grace.

Hej! - zawołała za drzwiami - co ty wyprawiasz? 

- Grace, przepraszam ale nie mogę jechać. Mam tu dom, studio na które ciężko pracowałam. Mam to rzucić ot tak i pojechać w świat z kimś kogo ledwo znam? - zapytałam.

- Ledwo znasz?!  Przez cały miesiąc dzień w dzień spotykaliśmy się! Masz w ogóle pojęcie jaki ty masz szczęście?! Milion fanek chciałoby poznać Jareda Leto, a on proponuje tobie wyjazd w trasę koncertową, właśnie tobie Katniss! A ty odmawiasz!! Jak tak można?! - krzyknęła.

- Przepraszam! Jasne?! Nie jestem tak rozerwaną osobą jak ty! Proszę, zostaw mnie samą Grace. 

Odwróciłam się i odeszłam. Jak zwykle gdy byłam smutna lub przygnębiona poszłam na spacer po parku. Od dziecka kochałam spacery, zawsze mnie to uspokajało i pomagało myśleć. Potrafiłam spacerować kilka godzin bez celu - jak dzisiaj. Zajrzałam tylko do kilku miejsc żeby kupić kawę albo coś do jedzenia. Około godziny 19 postanowiłam wrócić do domu, kiedy znalazłam się obok mojego bloku zauważyłam, że na schodach ktoś siedzi. Podeszłam bliżej i rozpoznałam Jareda, kiedy mnie zobaczył od razu wstał.

- Hej - uśmiechną się.

- Hej - powiedziałam - Słuchaj, przepraszam, ale ja nie mogę wyjechać to jest mój dom i..

- Rozumiem. Ja tylko.. chciałem ci powiedzieć, że jednak wyjeżdżamy jutro.

- Och, dlaczego? - zapytałam.

- Plany się zmieniły i musimy jutro wyjechać. Wyjeżdżamy o 10 rano i chciałem się z tobą pożegnać. Chcę żebyś wiedziała, że jesteś wspaniałą i bardzo interesującą osobą. Naprawdę się cieszę, że cię poznałem. - powiedział.

- Dziękuje, ja też się bardzo cieszę, że cię poznałam Jared - podeszłam do niego i go przytuliłam, gdy podniosłam głowę nasze oczy się spotkały, a nasze usta nagle się do siebie przybliżyły i złączyły jakby do siebie pasowały. To było niesamowite. 

Kiedy nasze usta się rozłączyły czułam, że jestem lekko zarumieniona i unikałam patrzenia w jego oczy. 

- Chyba powinienem już iść. Mam nadzieję, że jeszcze kiedyś się zobaczymy Katniss. - powiedział, a ja podniosłam wzrok i spojrzałam w jego oczy.

- Ja też - gdy wypowiedziałam te słowa odwrócił się i odszedł.





Up In The Air [wstrzymane]Opowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz