Rozdział 3.2

17.1K 1K 5K
                                    

Teraz, kiedy Louis ma Harry'ego w swoim mieszkaniu, nie jest pewien, co z nim robić. Pokazuje Harry'emu całe mieszkanie, pospiesznie zbierając puste butelki i brudne naczynia, kiedy idą w stronę dwóch sypialni.

Harry'emu wydaje się nie przeszkadzać ten cały bałagan, bardziej koncentruje się nad tym, jak Zayn i Louis urządzili mieszkanie po dwóch latach wspólnego mieszkania. - Co to jest? - pyta, wskazując na duży obraz nad wysokim stołem.

Louis wkłada naczynia do zlewu. - Och, Zayn to namalował. Potrafi zrobić niesamowite rzeczy z puszką sprayu - wyjaśnia Louis. Szarpie drzwi od lodówki i zagląda do środka, modląc się, że została wypełniona zakupami, gdy go nie było, ale nie ma takiego szczęścia. - Chciałem zaproponować nakarmienie cię, ale wychodzi na to, że twoim jedynym wyborem jest piwo albo majonez - Louis zatrzaskuje za sobą drzwi, uśmiechając się przepraszająco do Harry'ego.

Harry wspina się na jedno z krzeseł przy stole i opiera podbródek na dłoni. - Brzmi świetnie - mówi cierpko. - Nie wiem, jak Zayn utrzymuje swoją kobiecą figurę.

Chichocząc, Louis wyciąga swojego laptopa z torby i dołącza do Harry'ego przy stole, starając się nie zareagować, kiedy ich kolana dotykają się. - Zamówmy pizzę. Nie chcę znowu wychodzić - otwiera elektroniczny formularz zamówienia i rozpoczyna jego wypełnianie. - Jakie chcesz dodatki?

- Kurczaka i kukurydzę! - mówi podekscytowany Harry.

Louis przestaje pisać, by spojrzeć na pozornego pięciolatka naprzeciwko siebie. - Harold, na jakim świecie kukurydza jest dopuszczalna jako składnik pizzy? - kręci głową i wybiera kurczaka, szynkę, pepperoni, zieloną oraz ostrą paprykę, a także dodatkowy ser na jednej połówce pizzy.

Harry stroi fochy, teraz opierając podbródek o złożone ręce. - To naprawdę dobre. Mogę to kiedyś dla ciebie zrobić - mamrocze.

Louis czuje się dziwnie oczarowany ideą Harry'ego, gotującego specjalnie dla niego i koncentrującego się na naczyniu, uważnie mieszając wszystkie składniki oraz najprawdopodobniej myjąc wszystko, kiedy skończy. Możliwe, że w wyobraźni Louisa ma też na sobie głupi fartuch, ale to mija się z celem.

- Pewnie, możesz kiedyś zrobić dla mnie pizzę - zgadza się Louis, kiedy finalizuje zamówienie. - Ale nie położysz na niej kukurydzy.

Nadal kłócą się o to, co nie powinno być dodatkiem do pizzy (ananas i sardelki pojawiają się na liście każdego z nich), aż Zayn wraca do domu. Jego włosy są zmierzwione przez perukę, ale poza tym wygląda jakby był gotowy do wyjścia na wybieg, na jego opadających powiekach nadal widać ślady eyelineru.

- O czym rozmawiacie? - pyta, rzucając torbę na kanapę i sięgając po piwo z lodówki. Proponuje jedno także Louisowi i Harry'emu, obaj biorą od niego po butelce, kiedy je otwiera.

- O dodatkach do pizzy - Harry bierze mały łyk z butelki i wciąga policzki, kiedy pije (to absolutnie nie daje Louisowi żadnych pomysłów, absolutnie żadnych). Krzywi się, oblizując wargi. - Chyba bardziej gustuję w winie - wyjaśnia.

Louis bierze łyk własnego. - Tak, ale czasami nie możesz wypić go z chłopakami, a już na pewno nie z pizzą! - krzyczy, kiedy rozbrzmiewa pukanie do drzwi. Biegnie, by odebrać ich kolację od dostawcy i wraca do stołu, wyglądając jakby wygrał nagrodę.

- Aw, gdzie jest moja? - pyta Zayn, wystawiając swoją pełną, dolną wargę.

Louis nie przejmuje się przyniesieniem talerzy, po prostu otwiera pudełko. Jego połówka pizzy jest znacznie większa od tej Harry'ego, który mamrocze coś pod nosem o pominięciu kukurydzy. - Połowa Harry'ego jest tylko z kurczakiem, myślę, że się podzieli - mówi Louis, głupio biorąc dużego kęsa i parząc sobie usta.

Both Showing Hearts | tłumaczenie PLOpowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz