We wtorek, Louis nadal nie czuje się wystarczająco dobrze, by pójść na zajęcia, więc Harry także postanawia opuścić swoje. Poranek spędzają przytuleni do siebie w bladym słonecznym świetle wpadającym przez okno. Wszystko wskazuje na to, że będzie to wspaniały dzień, słoneczny, mało zachmurzone niebo przypomina, że wiosna wcale nie jest tak daleko.
- Hej - mówi Louis, jego palce ciągną się wzdłuż bladych łopatek chłopaka przytulonego do przodu jego ciała. Zmierzwiona przez sen głowa Harry'ego spoczywa na klatce piersiowej Louisa, a on sam wtula się w ciepło jego ciała, składając pocałunki na dobrze widocznych obojczykach starszego mężczyzny.
- Hmm? - odpowiada Harry, głęboki głos wibruje przy mięśniach na klatce piersiowej.
- Podaj mi twój telefon.
Harry przeszukuje pościel, a kiedy znajduje telefon, daje go Louisowi bez żadnego pytania. Wzdycha z zadowoleniem, gdy z powrotem kładzie się w cieple dobrze zbudowanej klatki piersiowej Louisa.
Składając pocałunek na lokach Harry'ego, Louis odblokowuje telefon i otwiera wiadomości. Wybiera jedną do Zayna, upewniając się, aby dołączyć zdjęcie, które wczoraj podstępem zrobił Harry.
zmęczyłeś się ostatniej nocy? ;) Tu Louis tak w ogóle x
Wciska wyślij, uśmiechając się, kiedy odkłada telefon na stolik nocny, w połowie pusty kubek Harry'ego wciąż zajmuje większość miejsca na małym stoliku.
Harry obraca się na bok i podpiera na łokciu, by spojrzeć na Louisa z ciekawością. - O co chodzi? - pyta, a jego głos nadal jest zachrypnięty przez sen. Przynajmniej Louis ma nadzieję, że o to właśnie chodzi i wcale nie zaraził Harry'ego grypą.
Louis uśmiecha się w odpowiedzi, skóra wokół oczu marszczy się i formuje małe linie, kiedy patrzy na chłopaka w jego łóżku. Blada skóra Harry'ego, gładka i bez skazy, wydaje się świecić w dziennym świetle. Prześcieradło owinięte jest wokół jego tali, więc może się wydawać, że Harry jest kompletnie nagi i, cóż. To jest myśl.
Pochyla się do przodu, składając pocałunek na nosie Harry'ego i sprawiając, że zielone oczy błyszczą w sennym zachwycie. Ledwo unikając żartobliwego uderzenia, Louis z powrotem kładzie się na poduszce i zakłada ręce za głowę, z zadowoleniem patrząc na mokrą plamę na suficie. - Och, właśnie wysłałem Zaynowi małą wiadomość na dzień dobry.
Słyszą stłumiony jęk, rozchodzący się po korytarzu, przez co Louis stwierdza, że Zayn dostał wiadomość. On i Harry nawiązują szybki kontakt wzrokowy, usta młodszego mężczyzny zaciśnięte są w wąską linię, zanim obaj wybuchają śmiechem.
Chwilę później dzwoni telefon Louisa, trzy razy w krótkich odstępach czasu.
Tak bardzo cię nienawidzę.
Dlaczego jesteśmy przyjaciółmi?
Mam nadzieję, że utoniesz w swojej herbacie.
śmiejąc się, kiedy pokazuje Harry'emu wiadomości, Louis odpowiada prostym kooooocham cię !! Wciąż chichocząc, podciąga się do góry i siada, okręcając się z boku na bok, by spowodować strzelenie kilku kręgów w swoim kręgosłupie. - No dobra, co ty na to, żebyśmy poszli zobaczyć, czy możemy wydobyć jakieś dobre plotki ze starego Zayna? - proponuje Louis, poruszając brwiami.
Harry potrząsa czule głową, wesołość widoczna jest w jego oczach. - Raczej powinienem pójść upewnić się, że Zayn nie zrzuci się z balkonu - odpowiada oschle Harry. - Ale jeśli to zrobi, zajmuję twój pokój.
CZYTASZ
Both Showing Hearts | tłumaczenie PL
FanfictionLouis Tomlinson zdecydowanie nie jest hetero. Harry Styles nie jest do końca pewien swojej orientacji seksualnej. Razem postanawiają to rozgryźć, a po drodze może się w sobie zakochać. Albo UniAU, gdzie Louis pomaga Harry'emu odkryć jego seksualnoś...