Rozdział 1.2

23.4K 1.4K 6K
                                    

Wrzesień kończy się bez zbędnych ceregieli, prześlizgując się do października z bogatymi barwami jesieni i spadającymi liśćmi. Louis siedzi przed komputerem w recepcji siedziby LGBTQ, starając się trochę popracować. Odbył się kolejny panel od czasu tego w klasie Langleya i Louis musi skompletować wszystkie odpowiedzi z rozdawanych studentom formularzy, zanim rozpocznie się napięty grafik przed Tygodniem Coming Outu.

Popołudnie w siedzibie jest dość ciche. Nick, główny koordynator, jest pochylony nad biurkiem i pracuje nad programem na Tydzień Coming Outu. Kilku studentów siedzi przy stolikach z pracą domową rozłożoną przed nimi. Ktoś drzemie na kanapie, okryty wyszydełkowaną narzutą w tęczę.

Louis nuci pod nosem, koncentrując swoja uwagę ponownie na ekranie komputera. Formularze są anonimowe i dość proste: jest sekcja dla studentów, aby ocenić ich postawy wobec społeczności LGBTQ zarówno przed jak i po panelu, a także sekcja na komentarze odnośnie samej dyskusji. Louis uwielbia czytać komentarze, widząc co ludzie czerpią z dyskusji i co może zrobić, by program był jeszcze lepszy. Otwarte, publiczne rozmowy stały się jego dzieckiem odkąd przyjął studenckie stanowisko w Centrum LGBTQ we wrześniu ubiegłego roku. Teraz, rok później, jest bardzo zadowolony z tego jak obecnie wygląda program.

Louis wykonuje szybką pracę ze stosem papierów, przepisując komentarze z formularzy do arkusza kalkulacyjnego, zanim wrzuci dokument do folderu oznaczonego konkretną datą. W życiu osobistym, Louis jest bałaganem i chaosem. Praca, jest jednak zupełnie inną historią.

Zastępuje skończone formularze kolejnym stosem. Jego wzrok pada na pierwszą kartkę. Rozszerza oczy, kiedy dochodzi do ostatniego pola "Jakiekolwiek inne pytania/komentarze?". Całe dostępne miejsce na odpowiedź zostało wypełnione. Napisane jest tak dużo, że narysowana strzałka wskazuje odwrót kartki, gdzie kontynuacja była konieczna.

Dziękuję za panel i odpowiedzi na wszystkie nasze pytania. To skłoniło mnie do rozmyśleń. Mam jeszcze kilka pytań i myślę, że chciałbym porozmawiać z kimś z twojego biura. Wiem, że to wszystko miało być anonimowe, ale tu jest mój adres e-mail: styleshe@northernuniversity.edu. Byłoby świetnie, gdyby ktoś mógłby się ze mną skontaktować. Raz jeszcze, dziękuję! H.

Louis czyta wszystkie słowa po raz kolejny, zanim odkłada kartkę na bok i przysuwa swoje krzesło bliżej do stacjonarnego, przestarzałego komputera. Nie marnuje czasu (no dobrze, oprócz tego, którego ten dinozaur potrzebuje na załadowanie się) i od razu loguje się na e-mail stworzony specjalnie, by kontaktować się z klientami centrum. Otwiera nową wiadomość i starannie przepisuje adres e-mail z formularza. Czuje się trochę winny, że odłożył papierkową pracę na tak długo. Ma jednak nadzieję, że osoba która wypełniła ten formularz nie pomyślała, że nie dostanie żadnej odpowiedzi. Palce Louisa szybko przemykają przez klawisze, pisze dość dobrze bez potrzeby patrzenia na nie.

Dzień dobry! Bardzo mi przykro, że nie odpisałem Ci wcześniej, ale dopiero teraz przeczytałem Twój formularz. Chciałem Ci tylko podziękować za otworzenie się przed nami i podziwiam Twoją odwagę, która musiała Ci w tym pomóc, więc dobra robota. Jeśli będziesz się czuł z tym komfortowo, możesz przyjść do naszego biura w godzinach pracy (zamieszczonych poniżej), albo jedno z nas może przyjść do ciebie. Daj nam tylko znać, co Ci bardziej pasuje, jesteśmy gotowi do pomocy. Pozdrawiam!
Louis Tomlinson, koordynator.

Sprawdza wiadomość w poszukiwaniu ewentualnych błędów, Louis jest zadowolony, kiedy żadnych nie znajduje i wciska 'wyślij'. Jest ciekawy kim może być H.E Styles, który ze studentów miałby największą potrzebę usłyszenia publicznej dyskusji. Z nadzieją, jego myśli krążą wokół kręconych włosów i nieśmiałego uśmiechu, cóż.

Reszta jego zmiany mija bez większych emocji. Kończy wypełniać dokumenty, planuje kilka publicznych dyskusji na najbliższe tygodnie, wysyła e-maile do wolontariuszy z prośbą o dołączenie do jego paneli oraz wypełnia miskę z darmowymi prezerwatywami, która znajduje się przy recepcji. Jest to jeden z przywilejów dla tych, którzy regularnie odwiedzają biuro; przy okazji, Louis nie może sobie przypomnieć, kiedy ostatnio miał potrzebę zakupu prezerwatyw.

Both Showing Hearts | tłumaczenie PLOpowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz