4.

83 3 0
                                    

Wzięłam Matt'a za rękę i ruszyliśmy w stronę pielęgniarki.

-Ja nie wiem, co mu odbiło... Co za idiota.. No ja nie wierze..-Usłyszałam śmiech. Spojrzałam na chłopaka.-Co cię tak bawi?

-Mówisz na głos. -Uśmiechnął się. Ten jego zniewalający uśmiech. Przyłapałam się na tym, że cały czas na niego patrzę. Odwróciłam głowę.-I cały czas trzymasz mnie za rękę. Nie to, że mi się to nie podoba.-Szybko spojrzałam na nasze splecione palce. Uświadamiając sobie to, szybko puściłam rękę chłopaka i zrobiłam się czerwona ze wstydu. W końcu, dotarliśmy na miejsce. Pielęgniarka zajęła się ranami chłopaka. Ten, cały czas patrzył na mnie. Nie potrafiłam odwrócić wzroku. Byłam cała czerwona, a on to widział i się uśmiechał.

***

Minął tydzień od całej sytuacji na stołówce. Kilka razy jak wracałam do domu, słyszałam kłótnie Marty i Toma. Gdy tylko mnie zauważali, uśmiechali się i więcej nie drążyli tematu. Muszę zrozumieć o co chodzi. Zdałam sobie sprawę, że to miasto dobrze na mnie działa. W tym tygodniu, tylko 3 razy śnił mi się tamten dzień.

***

Piątek! Nareszcie! Stałam pod moim domem i rozmawiałam z Matt'em, gdy nagle powiedział:

-Hej, Alison. Słuchaj, chciałabyś może jutro pójść na spacer?-Zaproponował.

-Co ty, tak nagle?-Zdziwiłam się.

-To znaczy się , wiesz, jeśli nie chcesz..

-To randka?-Uśmiechnęłam się.

-Ym.. Tak.-Zawstydził się.

-Przyjdziesz po mnie o 16?-Spojrzałam na chłopaka, a w jego oczach pojawiła się szczęśliwa iskierka.

-Jasne.

-Okej, to do jutra.-Uśmiechnęłam się i szybko pobiegłam do pokoju. Otworzyłam laptopa, weszłam na Facebook'a i napisałam do Lily.

-Hej, jesteś? Mam wiadomość z ostatniej chwili :D

-Hej, jestem. Opowiadaj :3

-Matthew zaprosił mnie na randkę!

-Serio? Ja byłam coraz bardziej przekonana, że jest gejem :p

-czemu?

-Bo nigdy do żadnej laski nie startował. A ty się pojawiasz i w kilka dni przewracasz mu w głowie. Jak?! ;)

-Haha :D Nie wiem.

-Ale myślisz, że to wypali? No wiesz, te wasze randkowanie..

-Sama nie wiem.. co ma być to będzie. Nigdy ci się nie podobał? :p

-Nope, jest dla mnie jak brat :)

Pisałyśmy jeszcze do 23. Cieszę się, że mam Lily, dzięki niej szkoła nie wydaje się taka straszna. Myślę, że się zaprzyjaźnimy.

***

-Co ja mam ubrać? Marto, pomóż mi!-Jojczyłam cały dzień.

-Co się stało?-Marta wchodząc do pokoju, zastała go całego w ubraniach.

-Nie wiem co mam ubrać.. Sukienkę? Spodnie? Ma być wygodnie czy ładnie? A jakie buty? Nie będzie padać? Kompletnie nie wiem co robić!-Myślałam, że się zaraz rozpłacze. Nie dlatego, że nie mam co na siebie włożyć, tylko dlatego, że stoję na środku pokoju i nie wiem czy się ubierać, odwołać randkę, czy zakopać w ziemi?

-Ubierz to w czym czujesz się dobrze. Jeśli będzie narzekać, to znaczy, że nie lubi cie za to jaka jesteś, tylko jak wyglądasz. Chodź tutaj.-Powiedziała i mnie przytuliła. Marta jest dla mnie jak druga przyjaciółka, zawsze mnie pocieszy. Jest dla mnie wsparciem, rozumie mnie.

-Marto, czy mogę się o coś zapytać?-Raz kozie śmierć!-O czym rozmawiałaś z tym mężczyzną przez telefon? No wiesz, że nie mogę się czegoś dowiedzieć. I czemu ostatnio się cały czas kłócicie z Tomem? To o mnie chodzi? Powiedz mi, proszę..-Spojrzałam jej prosto w oczy i zobaczyłam w nich przerażenie i smutek. Jednak jej mimika twarzy, nic nie mówiła. -Kochanie, to nic takiego. -Szybko spojrzała na zegarek-Alison! Jest 15:43! Idź się ubierać bo nie zdążysz!-Wzięłam ubrania i spojrzałam na nią smutno.-Kochanie, kiedyś się dowiesz, ale nie teraz dobrze? Nie teraz..- Uśmiechnęła się i wyszła z pokoju.

***

Ostatnie sekundy na przeczesanie włosów. Sięgnęłam po moje ulubione perfumy i użyłam ich. Po długich decyzjach co mam ubrać, zdecydowałam się na czarną koszulkę na ramiączkach, na to nałożyłam czerwoną koszulę w kratkę, krótkie spodenki i moje ulubione czarne trampki.
Zeszłam na dół, po schodach i zobaczyłam czekającego Matt'a.

-Hej-przywitałam się.

-Cześć-Uśmiechnął się gdy mnie zobaczył. Ahh, te jego dołeczki!

-To co idziemy?

-Jasne.-Otworzył mi drzwi i ruszyliśmy razem w stronę parku.

***
Eh.. Witam was wszystkich po.. no dość dłuuuugiej przerwie. Nie mam nic na swoje usprawiedliwienie poza tym,że jestem leniem. Wybaczycie mi? :c
Przepraszam.. :(



Obietnica.Opowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz