Wzięłam Matt'a za rękę i ruszyliśmy w stronę pielęgniarki.
-Ja nie wiem, co mu odbiło... Co za idiota.. No ja nie wierze..-Usłyszałam śmiech. Spojrzałam na chłopaka.-Co cię tak bawi?
-Mówisz na głos. -Uśmiechnął się. Ten jego zniewalający uśmiech. Przyłapałam się na tym, że cały czas na niego patrzę. Odwróciłam głowę.-I cały czas trzymasz mnie za rękę. Nie to, że mi się to nie podoba.-Szybko spojrzałam na nasze splecione palce. Uświadamiając sobie to, szybko puściłam rękę chłopaka i zrobiłam się czerwona ze wstydu. W końcu, dotarliśmy na miejsce. Pielęgniarka zajęła się ranami chłopaka. Ten, cały czas patrzył na mnie. Nie potrafiłam odwrócić wzroku. Byłam cała czerwona, a on to widział i się uśmiechał.
***
Minął tydzień od całej sytuacji na stołówce. Kilka razy jak wracałam do domu, słyszałam kłótnie Marty i Toma. Gdy tylko mnie zauważali, uśmiechali się i więcej nie drążyli tematu. Muszę zrozumieć o co chodzi. Zdałam sobie sprawę, że to miasto dobrze na mnie działa. W tym tygodniu, tylko 3 razy śnił mi się tamten dzień.
***
Piątek! Nareszcie! Stałam pod moim domem i rozmawiałam z Matt'em, gdy nagle powiedział:
-Hej, Alison. Słuchaj, chciałabyś może jutro pójść na spacer?-Zaproponował.
-Co ty, tak nagle?-Zdziwiłam się.
-To znaczy się , wiesz, jeśli nie chcesz..
-To randka?-Uśmiechnęłam się.
-Ym.. Tak.-Zawstydził się.
-Przyjdziesz po mnie o 16?-Spojrzałam na chłopaka, a w jego oczach pojawiła się szczęśliwa iskierka.
-Jasne.
-Okej, to do jutra.-Uśmiechnęłam się i szybko pobiegłam do pokoju. Otworzyłam laptopa, weszłam na Facebook'a i napisałam do Lily.
-Hej, jesteś? Mam wiadomość z ostatniej chwili :D
-Hej, jestem. Opowiadaj :3
-Matthew zaprosił mnie na randkę!
-Serio? Ja byłam coraz bardziej przekonana, że jest gejem :p
-czemu?
-Bo nigdy do żadnej laski nie startował. A ty się pojawiasz i w kilka dni przewracasz mu w głowie. Jak?! ;)
-Haha :D Nie wiem.
-Ale myślisz, że to wypali? No wiesz, te wasze randkowanie..
-Sama nie wiem.. co ma być to będzie. Nigdy ci się nie podobał? :p
-Nope, jest dla mnie jak brat :)
Pisałyśmy jeszcze do 23. Cieszę się, że mam Lily, dzięki niej szkoła nie wydaje się taka straszna. Myślę, że się zaprzyjaźnimy.
***
-Co ja mam ubrać? Marto, pomóż mi!-Jojczyłam cały dzień.
-Co się stało?-Marta wchodząc do pokoju, zastała go całego w ubraniach.
-Nie wiem co mam ubrać.. Sukienkę? Spodnie? Ma być wygodnie czy ładnie? A jakie buty? Nie będzie padać? Kompletnie nie wiem co robić!-Myślałam, że się zaraz rozpłacze. Nie dlatego, że nie mam co na siebie włożyć, tylko dlatego, że stoję na środku pokoju i nie wiem czy się ubierać, odwołać randkę, czy zakopać w ziemi?
-Ubierz to w czym czujesz się dobrze. Jeśli będzie narzekać, to znaczy, że nie lubi cie za to jaka jesteś, tylko jak wyglądasz. Chodź tutaj.-Powiedziała i mnie przytuliła. Marta jest dla mnie jak druga przyjaciółka, zawsze mnie pocieszy. Jest dla mnie wsparciem, rozumie mnie.
-Marto, czy mogę się o coś zapytać?-Raz kozie śmierć!-O czym rozmawiałaś z tym mężczyzną przez telefon? No wiesz, że nie mogę się czegoś dowiedzieć. I czemu ostatnio się cały czas kłócicie z Tomem? To o mnie chodzi? Powiedz mi, proszę..-Spojrzałam jej prosto w oczy i zobaczyłam w nich przerażenie i smutek. Jednak jej mimika twarzy, nic nie mówiła. -Kochanie, to nic takiego. -Szybko spojrzała na zegarek-Alison! Jest 15:43! Idź się ubierać bo nie zdążysz!-Wzięłam ubrania i spojrzałam na nią smutno.-Kochanie, kiedyś się dowiesz, ale nie teraz dobrze? Nie teraz..- Uśmiechnęła się i wyszła z pokoju.
***
Ostatnie sekundy na przeczesanie włosów. Sięgnęłam po moje ulubione perfumy i użyłam ich. Po długich decyzjach co mam ubrać, zdecydowałam się na czarną koszulkę na ramiączkach, na to nałożyłam czerwoną koszulę w kratkę, krótkie spodenki i moje ulubione czarne trampki.
Zeszłam na dół, po schodach i zobaczyłam czekającego Matt'a.-Hej-przywitałam się.
-Cześć-Uśmiechnął się gdy mnie zobaczył. Ahh, te jego dołeczki!
-To co idziemy?
-Jasne.-Otworzył mi drzwi i ruszyliśmy razem w stronę parku.
***
Eh.. Witam was wszystkich po.. no dość dłuuuugiej przerwie. Nie mam nic na swoje usprawiedliwienie poza tym,że jestem leniem. Wybaczycie mi? :c
Przepraszam.. :(
CZYTASZ
Obietnica.
Teen FictionPożar w Londynie. Od tego momentu życie Alison diametralnie się zmienia. Przeprowadza się, razem ze swoją adopcyjną rodziną do Luton, by zacząć życie od nowa. Nowe miasto, nowe mieszkanie, szkoła, znajomi. Mogłoby się tak wydawać. Wspomnienia dręczą...