8. I lost hope.

13 0 0
                                    


*3 miesiące pózniej, sobota - 31.10.15 *

- Świetnie! Dobrze! Oooooo.. Tak! Spójrz w prawo. Idealnie ! - przeglądam telefon słysząc fotografa, który nadaje polecenia Chloë. Dziewczyna stara się najbardziej jak umie i myślę, że widzimy to oboje. Po chwili schodzi z białej maty, nakłada szlafrok i kieruje się w moją stronę.
- Jesteś naprawdę świetna. - uśmiecham się do niej spokojnie. Brunetka posyła mi zmęczone spojrzenie i już otwieram usta, by spytać co jest nie tak kiedy słyszę jak mówi :
- Cholernie boli mnie głowa. - siada ciężko na skrzyni tuż obok mnie, jej wzrok wędruje wzdłuż wzoru zimnych kafelek. Jest bosa. Szerokie spodnie uwydatniają jeszcze bardziej jej kościste nogi i stopy. Po chwili przyciąga pod siebie kolana i chowa w nich twarz. Siedzi tak przez chwile co jakiś czas wzdychając ciężko.
         Cisza wokół nas panuje jeszcze przez chwile, gdy nagle duże oczy Chloë podnoszą się, dziewczyna wstaje, ale sekunde po tym jej ciało pada na ziemię.
**
Dźwięk aparatury przeszywa moje ciało od stóp aż po samą głowę. Czas po raz kolejny staje się moim wrogiem i czuję, że powoli tracę nad sobą kontrolę.
Nie wiem kiedy ona się wybudzi. Nie wiem dlaczego straciła przytomność. Nie wiem ile nieszczęść jeszcze nas spotka.

**

Może wydaje się, że ta opowieść nie ma większego sensu, bo jak narazie mało tu chwil szczęścia, ale tak właśnie toczyło się moje życie.

**

Zaczynam nowy dzień. Kolejny niepewny niczego. Chloë wciąż jest w szpitalu, choć lekarze mówią, że czuje się już lepiej. W takich chwilach powinienem być silny, bo jest to to czego ona najbardziej teraz potrzebuje, ale wierz mi - chyba nie umiem. Po prostu nie umiem. Parzę kawę, spoglądam na smutne spojrzenie Karmen i rozumiem, że oboje czujemy to samo. Podchodzę do drzwi balkonowych i po chwili uchylam je zachęcając psa do wyjścia na zewnątrz, ale jedyną odpowiedzią jaka posyla mi zwierze jest niechęć. Przykro mi z tego powodu.

Dzień jest naprawdę piękny, blade choć ciepłe już słońce powoli obejmuje wszystko wokół, swoimi ramionami. Pod bosymi stopami czuję lekko wilgotne drewniane panele, podczas gdy moją skórę przechodzi gęsia skórka z powiewem porannego wiatru. Patrzę przed siebie i widzę gęste lasy i niebieskie bezchmurne niebo. Tak bardzo żałuję, że nie ma jej ze mną.

To już koniec opublikowanych części.

⏰ Ostatnio Aktualizowane: Dec 10, 2017 ⏰

Dodaj to dzieło do Biblioteki, aby dostawać powiadomienia o nowych częściach!

I Lost Hope.Opowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz