Prolog

711 51 4
                                    

Usiłowałam otworzyć oczy, bez rezultatu. Bezsilność to najgorsza rzecz, jaka może się człowiekowi przytrafić. Chciałam krzyczeć z wściekłości jednak, z mojego gardła nie wydobył się najmniejszy dźwięk. Jedyne z czego byłam zadowolona, że moja świadomość działała bez zarzutu. Słyszałam szemrania, przeróżne rozmowy, jedne wyraźne inne nie. Starałam poruszyć się, na wszystkie możliwe sposoby, jednak na nic szły jakiekolwiek moje starania.

- Ogarnij chlipadło, smrodasie, świrujesz jakby zesłali ją, żeby cię zasztyletowała- prychnął jakiś chłopak.

- Skąd wiesz, że tak nie jest? Po co zsyłali by tu dziewczynę?- denerwował się inny.

- A czemu zesłali tu chłopców?- naśladował jego ton.- Zawrzyj twarzostan, krótasie. Mamusia nie przyjdzie Cię przytulić i pogłaskać, żebyś się uspokoił!

- Hej, obaj wylaksujcie! - głos zabrał inny chłopiec.- Chyba nie chcecie trafić na noc do Ciapy?

- Jemu z pewnością by się przydała- mruknął pierwszy.- Może by się opanował nasz maminsynek.

- Ja maminsynek?! - głos niebezpiecznie mu się podnosił.

- Nie, ja- oznajmił zirytowany- To nie ja od pięciu dni robię klumpa w portki, tylko dlatego, że jakaś dziewczyna w śpiączce leży na łóżku szpitalnym!

- Ona może być niebezpieczna! - upierał się przy swoim.

Słuchając ich delikatnie poruszyłam ręką, świetnie moje ciało chyba wraca do formy.

- Purwa! - krzyknął ten sam chłopak, dwaj pozostali zaśmiali się.

- Nawet cię jeszcze nie zobaczyła, a już chce ci przyłożyć - śmiał się dalej. Tamten tylko coś mruknął, wyrażając wstyd, swoją reakcją.

Wtedy film mi się urwał. Nie słyszałam już więcej, tamtych chłopców. Widziałam tylko dziwne urywki wspomnień, bez słów, czy jakiś dźwięków. Twarze jakby wymazane, wykonywały jedynie, jakieś czynności. Niczego nie pamiętałam, uświadomiłam sobie po chwili. Jak wyglądała moja rodzina? Czy w ogóle ją miałam? Ile mam lat? W moje głowie pojawiło się imię - Sofia. W sekundę zorientowałam się, że tak brzmi moje imię. Dlaczego do jasnej cholery tylko tyle pamiętałam?! Miałam wrażenie, że uległam wypadkowi i teraz jestem w śpiączce. To by wszystko wyjaśniło. Czy umieram? Tak bardzo chciałabym się obudzić i dowiedzieć o co chodzi. Setki pytań nawijało mi się na język, jednak żadne, nie otrzymało odpowiedzi. A każde pytanie wymaga odpowiedzi. Ja chciałam je poznać.

Przez moją głowę przewijało się setki, tysiące obrazów, aż wreszcie straciłam świadomość.

____________________________________________________________________________________________________

Krótkie, aczkolwiek dużo wnoszące ^^ Mam nadzieję, że się spodoba to mój pierwszy ff i nie mam jeszcze doświadczenia, ale zamierzam je zdobyć. :)


Strefa ZagładyOpowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz