Nie musiałam długo nalegać, aż w końcu chłopcy zabrali mnie na stołówkę. Gdy tylko przekroczyłam próg, poczułam się jak w domu. Chociaż żywa dusza tam wtedy nie przebywała, klimat był nadzwyczajny. Ciepłe kolory dominujące w sali jeszcze to umilały. Nie mam pojęcia czemu, tak mi się podobało to miejsce. Może kiedyś byłam kucharką? Lub nałogowym podkradaczem słodyczy? Tak, to chyba bardziej prawdopodobne.
- Co tak nieziemsko pachnie? - zapytałam, rozglądając się po stołówce.
- Pewnie ja - odparł Minho, przepychając się między niedosuniętymi krzesłami.
-Jasne - prychnęłam. - Chanel czy Klein? Chodziło mi o to, co się pichci w kuchni - oznajmiłam podążając za Azjatą.
- Siadajcie moje sztamaczki, idę pogonić Patelniaka - powiedział wesoło Minho i wyszedł przez odrapane drzwi, zapewne do kuchni. Zajęłam pierwsze lepsze miejsce ponieważ, żadne szczególnie się nie wyróżniało. Kiedy siadałam, każdy ruch, przypominał mi boleściwie o pustce w moim żołądku. Newt siadł przede mną i przez chwile mi się przyglądał, usiłując zebrać myśli. - Czy wreszcie nadszedł czas, abym zadawała pytania - miałam już powoli dosyć, tej niewiedzy. Ale kto wie, może wcześniej robiłam tak okropne rzeczy, że lepiej iż tego nie pamiętam?
- Miejże trochę wyrozumiałości, kobieto - labidził Newt.- Nie mogę ci tak od razu wyśpiewać wszystkiego.
- Taak? Masz rację lepiej, cholera, trzymaj mnie w tej niepewności - wyjęczałam. - A potem jak gdyby nigdy nic, powiedz mi, że była apokalipsa zombie. A jeden wyżarł mój mózg i musiałam mieć przeszczep.
- To rzeczywiście wyjaśniło by amnezje - odparł, uśmiechając się.- Jednak to jest , cholernie nieprawdopodobne.
- Oj, nie bądź taki małostkowy - pokręciłam głową karcąco.
- Mogę ci powiedzieć tylko tyle, świeżuchu, że wszyscy co tu trafiają, niczego nie pamiętają. Staramy się to rozkminić od dwóch lat, ale nasza wiedza nawet parującego klumpa, nie jest warta - jego przygnębienie było bardzo widoczne na twarzy. Rozumiałam z tego popapranego gówna coraz mniej. Starałam się odszukać jakichś pocieszających słów, ale sama siedziałam w tym bagnie. - Oddałbym wszystko, aby się stąd wydostać - kontynuował.- Od dwóch lat nie zmarnowaliśmy ani jednego dnia - słuchałam go uważnie, ale ból brzucha, delikatnie mi to uniemożliwiał. Zaraz kogoś zamorduję, jeśli nie dostanę tego pieprzonego posiłku. Jak na zawołanie dziarskim krokiem wrócił Minho, niosąc talerz, z czymś tak pachnącym, że o mało nie podbiegłam, żeby mu to wyrwać.
- Proszę bardzo madame - powiedział Minho, podając mi talerz.- Później się rozliczymy - rzekł i siadł obok mnie. Nie zwlekałam i od razu zabrałam się za pałaszowanie placków ziemniaczanych z gulaszem.
- Jedz póki możesz, siostro - oznajmił, próbując zabrać mi jednego placka. Dostał po łapie.- To ma być groźba? - zaciekawiłam się.
- Nie, po prostu jak Kapitan Gally dojdzie do głosu, możesz posiedzieć w Ciapie - zauważył Newt, wywnioskowałam, że nie żartował.
- Ale nie martw się, Njubi, nie dopuścimy do tego - obiecał Minho, klepiąc mnie delikatnie po plecach.
- Dzięki, ale wycałuję wam za to stopy dopiero, jak to się ziści - podsumowałam.
***
Kiedy skończyłam posiłek, wybłagałam jeszcze od moich towarzyszy, szybki prysznic. Jednak nie zdołałam już odwlec dalej tego popieprzonego Zgromadzenia. Zaprowadzili mnie do bazy - to wielki pokój, był tam mały stolik na rogu oraz kilka krzeseł na których, siedzieli sami chłopcy, oprócz tego nie było żadnych rzeczy. Ściany zostały wykonane z drewna, z resztą tak samo jak i podłoga. Oświetlenie niemalże znikome, biorąc pod uwagę, że okien ta sala nie posiadała. Na krzesłach, na przeciwko siedziało dziewięciu chłopców a dwa krzesła były puste. Wyjaśniło się, że to miejsca przeznaczone dla Minho i Newta. Krzesło ustawione pośrodku sali, czekało właśnie na mnie. Zajęłam przeznaczone miejsce i przyjrzałam się pozostałym. Oprócz Minho i Newta, rozpoznawałam tylko Gally'ego, Plastra oraz Alby'ego. Innych nigdy nie widziałam. Zastygłam w momencie gdy, wysoki, opalony, ciemnowłosy chłopak wstał. Roześmiałam się ponieważ zabawne było to, że się zdziwiłam.
![](https://img.wattpad.com/cover/49983773-288-k541733.jpg)
CZYTASZ
Strefa Zagłady
FanficAmnezja - każdy słyszał, każdy wie na czym polega. Początkowo Sofia myślała, że właśnie to jej się przytrafiło. Nie pamiętała niczego, rodziny przyjaciół, własnego domu, miasta w którym się wychowała, jedynie swoje imię. Jednak ona może odzyskać wsp...