Romantic Song

382 20 3
                                    

Kurt:
Po tym jak dowiedziałem się że mnie przyjęli postanowiłem podzielić się tą wiadomością z Rachel. Niestety do niej nie doszedł żaden list. Była załamana kiedy jej powiedziałem że mnie przyjęli. Nie potrafię w sumie powiedzieć dlaczego tak się stało, Rachel przecież była by idealną artystką na Broadway. W każdym razie postanowiłem unikać przy niej tematu NYADY, a podzielić się nią z moim bohaterem w opasce.
Blaine:
Leżałem w łóżku i zastanawiałem się nad moim okiem, kiedy nagle otworzyły się drzwi do mojego pokoju.
-Kochanie, jak tam twoje oczko?- zapytał Kurt.
-Lepiej...- stwierdziłem.
-Blaine, bo my musimy poważnie pogadać- zaczął Kurt. Czy on chce ze mną zerwać?!?- DOSTAŁEM SIĘ DO NYADA!!!
-O Boże, Kurt! To cudownie!! Pocałowałem Kurta i nagle otworzyły się drzwi do pokoju i do środka weszli Rachel i Finn.
-Jak tam Blaine?- zaczęła dziewczyna- Przynieśliśmy rosół. Nie pomoże, ale też nie zaszkodzi.
-Cudownie- powiedziałem- Ale chciałbym jakoś uczcić sukces mojego najlepszego na świecie chłopaka, który dostał się do NYADA!
Nagle twarz Rachel posmutniała, a Kurt szybko zmienił temat:
-Rachel, widziałem ostatnio śliczną, przecenioną torebkę w sklepie Gucci. Może się tam jutro przejdziemy?
-Może... Nie wiem...
Kurt
Ostatnio zaprosiliśmy wszystkich Skowronków na takie małe pojednanie. Zaśpiewaliśmy Black Or White a oni się do nas przyłączyli. Wszyscy oprócz Sebastiana.
Tydzień później
Nieuchronnie zbliżały się walentynki, a ja dostawałem urocze anonimowe listy z walentynkowej poczty. Blaine jest po prostu cudowny. Siedzieliśmy na spotkaniu Glee i nagle Sugar wstała i oznajmiła:
-Zapraszam was na walentykową imprezę do Breadstix na moją cześć! Single nie mogą przyjść, bo w końcu nie bez powodu są singlami. Mój tata za wszystko zapłaci, więc będzie super. Bycie bogatym jest super! Aha... Który z chłopaków pójdzie ze mną?

Wyszedłem na dziedziniec szkolny i nagle klub chrześcijański zmieniony na chór walentynkowy podszedł do Rachel i Santany:
-Piosenka od pana Finna Hudsona dla panny Rachel Berry.
Joe, Quinn, Rachel, Mercedes i Sam zaczęli śpiewać Stereo Hearts. Po piosence Santana podeszła do chóru i zapytała:
-Możecie zaśpiewać piosenkę dla osoby, którą kocham?
-Jasne. A kto to?
-Moja DZIEWCZYNA Brittanny Pierce- uśmiechnęła się Santana i odeszła.
-No nie wiem-powiedział Joe do Quinn- Muszę się zastanowić.

3 dni później
Siedziałem w Breadstix czekając na walentynkowe przyjęcie Sugar i nagle podszedł do mnie goryl poczty walentykowej.
-Och no powiesz kto mi śle te wszystkie liściki?- zapytałem.
Nagle postać zdjęła maskę i ukazał mi się Karofsky.
-To ja- zaczął David.
-O Boże...- W tamtym momencie zrozumiałem, że pocałunek w szatni nie był żadnym przypadkiem.
-Kurt- Karofsky chwycił mnie za rękę- Ja coś do ciebie czuję...
-Nie. Chcesz po prostu sprawdzić czy jesteś gejem. Ja mam chłopaka i pozatym nic a nic do ciebie nie czuję- wziąłem swoją dłoń.
Nagle jeden chłopak powiedział do Karofsky'ego:
-Hej, Dave. To twój chłopak?
Karofsky szybko wstał i wyszedł z restauracji. Widocznie jeszcze się nie ujawnił, ale miałem to gdzieś. On początkowo niszczył mi życie, a teraz tak naprawdę robił to samo. Wiedział w końcu, że kocham Blaine'a nad życie.
Powoli zaczęli schodzić się moi przyjaciele. Santana i Britt usiadły obok mnie. Nagle podszedł do Brittany chór walentynkowy. Joe powiedział:
-Santana, zaśpiwamy piosenkę dla Brittany, bo w końcu Love is Love, man.
Chór zaśpiewał piosenkę dla dziewczyn, a ja zaczynałem się powoli nudzić. Sugar weszła na scenę i powiedziała:
-A teraz nasz bohater!
Do sali wbiegł Blaine i zerwał z oka piracką opaskę. Operacja przebiegła pomyślnie, bo naszczęście uraz niegroźny. Po chwili zaczął śpiewać Love Shack. Jak ja go kocham...

Kurt and Blaine #LoveWinsOpowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz