Christmas

433 13 7
                                    

Blaine

Zbliżały się święta. Śnieg pokrywał całe miasto. Kiedyś Boże Narodzenie było moim ulubionym okresem w roku. Kochałem stroić choinkę i pomagać rodzicom w przygotowaniu posiłków. Jednak, odkąd zerwałem z Kurtem, Boże Narodzenie nie sprawia mi już tyle radości co kiedyś. Prawdę mówiąc nic już nie sprawia mi radości. Wszystko przypomina mi Kurta. Są to i wspomnienia smutne i wspomnienia szczęśliwe. Te drugie bolą bardziej, ponieważ uświadamiają mi, że to przeze mnie już nigdy nie wrócą.

Około piętnastej skończyłem w szkole lekcje. Sam- mój przyjaciel- proponował mi wyjście na pizzę z innymi znajomymi, ale jak zwykle odmówiłem. Miałem wrażenie, że powinienem przeżywać swego rodzaju żałobę po utracie Kurta.

Poszedłem do domu.

Po pół godzinie byłem już na miejscu. Moja mama przygotowywała coś w kuchni, a ja nawet się z nią nie przywitałem. Moi rodzice zauważyli już jakiś czas temu, że coś jest ze mną nie tak, a po pewnym czasie wydusili ze mnie prawdę. Nie powiedziałem im, że zdradziłem Kurta. Po prostu powiedziałem, iż zerwaliśmy. O więcej nie pytali.

Skierowałem się do mojego pokoju. Od razu zwróciłem uwagę na zdjęcie moje i Kurta z czasów, kiedy byliśmy jeszcze w akademii Dalton i śpiewaliśmy w Skowronkach. Przytuliłem ą fotografię i zasnąłem.

***

Nagle obudził mnie dźwięk mojego telefonu. Co dziwne, dzwonił do mnie tata Kurta- Burt.

Odebrałem.

Kurt/ dwa dni później

Wigilia Bożego Narodzenia to piękny dzień. Rachel poszła do swojego nowego chłopaka, a ja zostałem sam w mieszkaniu. Nuda niesamowicie mi doskwierała. Nagle moje uszy zarejestrowały dźwięk dzwonka. Dzwonił mój tata.

-Halo?- odebrałem.

-Hej, Kurt- przywitał się- Szkoda, że nie mogę ci być w Święta z tobą, ale mówiłem ci, że w warsztacie mamy tyle zamówień...

-Spokojnie, tato- przerwałem mu- Mówiłeś mi już, dlaczego nie przyjedziesz.

-Wiem, wiem- stwierdził- W każdym bądź razie, przysłałem ci prezent, tylko musisz go iść odebrać.

-Tato, nie musiałeś- zaśmiałem się.

-Wiem, ale to jest specjalny prezent.

Rozmawialiśmy jeszcze kilka minut, a mój ojciec podał mi adres.

Około dwudziestej ruszyłem w kierunku miejsca, w którym miałem odebrać mój prezent. Co dziwne, pod podanym adresem było wielkie lodowisko. Rozejrzałem się, ale nie zauważyłem żadnego miejsca, w którym mógłbym odebrać paczkę. Nagle za sobą usłyszałam znajomy głos:

-Prezent dka Kurta Hummela.

Był to głos osoby, dzięki której chciałem rano wstawać. Nie odwróciłem się od razu, bo sam w to nie wierzyłem. Po chwili jednak obróciłem się, a moim oczom ukazał się Blaine. Blaine Anderson. Najcudowniejsza osoba na całym świecia, a przy tym osoba, która złamała moje serce. Część mnie cieszyła się, że go widzę, ale z drugiej strony ból był chyba silniejszy.

-Co tutaj robisz?- zapytałem zszokowany.

-Nie cieszysz się, że mnie widzisz?

-Zawsze się cieszę, gdy cię widzę- odpowiedziałem zgodnie z prawdą.

Blaine był chyba jedyną osobą, z którą mógłbym spędzać każdą chwilę. Był moim wciąż najlepszym przyjacielem. Przyjaźń to nie jest wielka rzecz, to milion małych rzeczy. Tak też też było z nami. On wiedział jak mi poprawić humor, jak mnie rozmieszyć albo jak mi pomóc.

-To co jeździmy?- zapytał Blaine i wskazał na lodowisko. Trzymał w rękach dwie pary łyżew.

-Jeździmy- zaśmiałem się i wziąłem jedną z nich.

Po tym jak ubraliśmy łyżwy, weszliśmy na lodowisko.

-Co tam u ciebie?- zapytał Blaine, który bardzo pewnie czuł się na lodzie.

-Dobrze, tylko Rach cały czas siedzi ze swoim nowym chłopakiem, za którym nie przepadam- zaśmiałem się- A co tam u ciebie?

-W sumie dobrze- odpowiedział, ale wiedziałem, że kłamie. Zbyt dobrze go znałem.

Jeździliśmy jeszcze z pół godziny. Potem poszliśmy do mojego mieszkania.

-Wow... Nieźle się tu urządziliście- stwierdził Blaine, rozglądając się po wnętrzu.

-Dzięki- uśmiechnąłem się.

Zrobiłem nam gorącą czekoladę i usiedliśmy na kanapie. Włączyliśny film "Moulin Rouge".

Nagle w filmie zaczęto śpiewać "Come What May", a Blaine zapytał:

-Pamiętasz jak mówiliśmy, że chcemy puścić tą piosenkę na naszym ślubie?

Zamiast mu odpowiedzieć, złożyłem na jego ustach pocałunek.

Proszę o komentarze :D

To już koniec opublikowanych części.

⏰ Ostatnio Aktualizowane: May 01, 2016 ⏰

Dodaj to dzieło do Biblioteki, aby dostawać powiadomienia o nowych częściach!

Kurt and Blaine #LoveWinsOpowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz