It's not right, but i'ts okay...

355 17 2
                                    

Kurt
Ja i Blaine stawaliśmy się powoli straym małżeństwem. Miałem tego dosyć. On wogóle nie miał dla mnie ani chwili. Cały czas wymyślał jakieś głupie zajęcia byleby nie spędzać ze mną czasu. Stersowałem się czy przejdę ostatni etap kfalifikacji do NYADA, ale byłem dobrej myśli. Nawet Rachel namówiła nauczycielkę NAYDA aby dała jej jeszcze jedną szansę.
Szedłem właśnie na zajęcia z Glee. Usiadłem obok Blaine'a. Jakkolwiek by się nie zachowywał to trzeba mu przyznać, że był piękny jak zawsze.
-Słuchajcie- zaczął pan Schue- Rozpoczynamy tydzień z Whitney Houston! Wiem, że nie umiecie pogodzić się z jej odejściem dlatego ją uczcimy.

Byłem zachwycony. Właśnie tego mi było trzeba. Muzyki, której się nie słucha. Muzyki którą się żyje.
Podeszłem na korytarzu do Blaine'a i zapytałem:
-Pójdziesz dzisiaj ze mną do sklepu z płytami po nuty na ten tydzień?
-Dzisiaj nie mogę- odpowiedział Blaine.

Po południu poszedłem do sklepu z nutami. Zacząłem rozglądać się po półkach, kiedy nagle pojawił się obok mnie jakiś chłopak i powiedział:
-O, widzę, że szukasz czegoś Whitney. Ja ją uwielbiam, a tak wogóle to jestem Chandler.
-Kurt- odpowiedziałem.
Chandler był miły, fajny i ładny...
Nagle zapytał:
-Mogę twój numer?

Cały czas pisałem z Chandlerem. On był taki uroczy. Nagle podeszła do mnie Rachel i zapytała:
-Piszesz z Blainem? Z Finnem też cały czas wymieniamy słodkie wiadomości...
-To nie z Blainem piszę tylko z moim kolegą- odpowiedziałem.
-Pokaż-powiedziała Rachel, a ja dałem jej telefon. Zaczęła czytać na głos- Chandler: Jesteś astronautą? Bo masz uśmiech nie z tej ziemi... Kurt: Dziękuję, jesteś uroczy:*...
Rachel spojrzała na mnie oburzona.
-To tylko niewinne komplementy...-stwierdziłem.
-A pokazałbyś te wiadomości Blaine'owi?-zapytała ewidentnie wkurzona Rachel i odeszła. Zacząłem się zastanawiać co ja właściwie robię.
Na chórze Brittany zaśpiewała dla Santany Dance With Somebody. Po lekcjach z Blainem poszliśmy do mnie do domu. Rozmawialiśmy o chórze i nowej kolekcji Gucci. Potem poszedłem do kuchni po coś do picia. Gdy wróciłem Blaine czytał moje smsy.
-Kto to Chandler?- zapytał ze łzami w oczach.
-Przeglądasz mój telefon?
-Cały czas przychodziły smsy- powiedział Blaine, a po pokoju znowu rozległ się dźwięk kolejnej wiadomości-To znowu on. Teraz napisał: Nagraj mi się na skrzynkę głosową, bo marzę żeby usłyszeć twój cudowny głos...
-Blaine, to nie jak myślisz...-wyszeptałem.
-Za późno...

Blaine
2 dni później
Byłem załamany. Postanowiłem pokazać to na zajęciach Glee. Przyszedłem do sali i oznajmiłem:
-A teraz piosenka dla zdradzanych...
-Nie zdradziłem cię- powiedział Kurt.
Zacząłem śpiewać It's not right, but it's okay...

Kurt
Naprawdę żałowałem tej całej sprawy z Chandlerem. Nie doceniałem tego co miałem. Postanowiłem przeprosić Blaine'a w formie piosenki. Zaśpiewałem więc I have nothing. Potem poszliśmy z Blainem na "terapię dla par" do szkolnej psycholog. Pani Pillsburry porozmawiała z nami i dzięki temu uświadomiliśmy sobie jedno. Nie potrafimy żyć bez siebie. Na zawsze razem. Blaine i ja.
Proszę o komentarze:)

Kurt and Blaine #LoveWinsOpowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz