Obudziłam się dość wcześnie, wstałam, jak najszybciej ubrałam się i spakowałam do torebki najpotrzebniejsze rzeczy. Biegnę, aby obudzić tatę i wyruszyć na ulicę Pokątną.
- Tato, tato! - krzyczę na cały głos. - Obudź się!
- Nie krzycz tak! Pali się? Coś się stało? - tato wstał, usiadł na brzegu łóżka i zaczął mi się przyglądać. - Wiem, Pokątna? - zapytał mrużąc oczy, bo własnie odsunęłam zielone rolety.
- Tak! - podskoczyłam entuzjastycznie.
- Wstaję, wstaję. Robisz śniadanie? - powoli wstał i pokierował się do swojej szafy.
- Mogę - wzruszyłam ramionami i wszyłam z pokoju, kierując się do kuchni.
Postanowiłam zrobić naleśniki. To był chyba jedyny przepis, który znałam na pamięć. Po pięciu minutach całą kuchnie ogarnął zapach pysznych naleśników z syropem klonowym.
- Pycha - powiedział tato, wchodząc do kuchni- Rocki, ty tak umiesz gotować? - zdziwił się.
- Naleśniki tak, gorzej z resztą - zaśmiałam się.
Po chwili ojciec pomagał mi w gotowaniu, udzielając trafnych uwag.
Po zjedzeniu śniadania udałam się na chwilę do swojego pokoju po torebkę, którą wcześniej naszykowałam, ale nie wzięłam se sobą. Szybko ją odnalazłam i skierowałam się do salonu, gdzie miałam spotkać się z tatą.
- Gotowa? - zapytał, patrząc na mnie, a ja pokiwałam głową - To lecimy. - mówiąc to tato miał na myśli dosłowne lecimy . Po kilku sekundach wylądowaliśmy na ulicy Pokątnej. Rozejrzałam się dookoła i zauważyłam wszystkie sklepy, o których mówił mi Severus.
- Gdzie idziemy na początku? - zapytałam.
- Nie mam pojęcia, najlepiej do najbliższego - uśmiechnął się pod nosem - Do Madam Malkin, aby kupić ci szaty. To ten po prawej. - zobaczyłam, bardzo ładny sklep, do którego chwilę później weszłam, a tato zaraz za mną.
- Dzień dobry - powitała nas kobieta z wielkim uśmiechem na twarzy. - Czego potrzebujecie? O profesor Snape! - popatrzyła na mojego ojca.
- Tak to ja - powiedział - Poprosimy szaty dla młodej panny - wskazał na mnie ręką. Kobieta spojrzała dziwnie na nas, a potem zabrała mnie na stoliczek i zaczęła mierzyć. Po dłuższych kilku minutach, miałam już szaty.
- Teraz gdz..- nie dane mi było dokończyć.
- Do księgarni,a później to się zobaczy, nie pytaj mnie już o to. - skinęłam głową na znak potwierdzenia i poszliśmy dalej.
W księgarni kupiłam wszystkie podręczniki, później odwiedziłam jeszcze wiele sklepów, których już nie pamiętam. Na samym końcu poszłam po różdżkę.
- Różdżka tak? - zapytał siwy staruszek.
- Tak - odpowiedziałam z entuzjazmem, którego niestety nie podzielał mój ojciec.
Bardzo długo wybierałam różdżkę, aż w końcu trafiłam na tą 'jedyną', wykonana była z wiązu, 11 cali, jad węża to rdzeń, twarda.
Po zakupach wróciliśmy do domu.
- Możesz zacząć się pakować - powiedział tato, przynosząc mój nowy kufer do pokoju. - A raczej musisz. Jutro o 11 masz pociąg.
CZYTASZ
Córka Severus'a Snape'a || S.S. H.P. ✔
FanfictionOpowiada o zaginionej córce Severus'a Snape'a. Wszytsko toczy się świetnie, dopóki w życiu małej Rocki pojawi się.... Harry Potter. #234 miejsce w kategorii (10.08.2017) #305 miejsce w kategorii (19.10.2016) #94 miejsce w kategorii (24.12.2016)