Rozdział XXV

6.2K 374 23
                                    

- Rockell? - zapytał mój tato, nieco zdziwiony. No tak, przecież nie każda córka leży na podłodze w korytarzu, cała zakrwawiona. Dyrektor spojrzał na mnie swoim ciekawskim wzrokiem, lecz zanim zdążył zadań pytanie, profesor go wyprzedził - Co się stało? 

- Ojcze, bo.. - wydusiłam. Niestety starzec przerwał mi, oznajmiając, że musimy udać się do Skrzydła Szpitalnego.  Severus spojrzał na niego wzrokiem, jakby chciał go zabić, lecz nic nie mówiąc podniósł moje, bezwładne ciało, kierując się we wskazane miejsce.

Wpatrywałam się w sufit będą już prawie nieprzytomną. Cała siły wyleciała ze mnie wraz z postacią Salazary. Czemu?  Nie mam pojęcia.

Drzwi do pomieszczenia uchyliły się, a tato wszedł do środka. Pani Pomrfy kazała ułożyć mnie na łóżku i wtedy zemdlałam.

***

Obudziłam się i otworzyłam oczy. Obok mojego łóżka siedział Draco. Chłopak wyglądał na zmęczonego i chyba spał. Podniosłam się do pozycji siedzącej i delikatnie poruszyłam ramieniem blondyna.

- Cześć, jak się czujesz? - zapytał, uśmiechając się. Również wykonałam gest.

- Lepiej - powiedziałam. Bolała mnie głowa, ale nie chciałam martwić chłopaka. Do sali weszła kobieta, w lekarskim fartuchu.

- Nareszcie się wybudziłaś - zaczęła przygotowywać lekarstwa, które najprawdopodobniej będę musiała zażyć. - Spałaś trzy dni - poinformowała mnie.

- Naprawdę?

- Owszem - podała mi kubek z syropem do wypicia. Zrobiłam to szybko, żeby nie poczuć smaku, lecz nie udało mi się to.

Resztę dnia spędziłam na rozmowie z tatą i opowiedzeniu mu całej historii, która wydarzyła się, jak mi powiedziano, w podziemiach zamku. Profesor Quirrell nagle gdzieś zniknął i od tamtego czasu nie pojawił się w szkole.

Dni stycznia mijały mi powoli. Śnieg ciągle padał i padał. Błonia pokryte były białym puchem, którym uczniowie bawili się w każdą wolną chwilę.

Harry, Ron i Hermiona rzadko byli widywani na szkolnych korytarzach. Uczniowie podejrzewali ich o wszytsko, odkąd stracili po 50 punktów. Nawet ja, wiedziałam, a na pewno domyślałam się, że coś knują.

Egzaminy zbliżały się coraz to bardziej. Dlatego uczniowie przykładali się do nauki lepiej, niż wcześniej. Dom Slytherinu zajęty jednak był zawodami.

Na przełomie stycznia i lutego dowiedzieliśmy się co planowała nierozłączna trójka. Wdarli się do zakazanego miejsca..

***

Hej!

Rozdziały będą się teraz pojawiać trochę rzadziej, jeden na tydzień / dwa tygodnie. Muszę przyłożyć się do nauki.

Kolejny planuje dodać za tydzień we wtorek. Przez wolne powinnam go napisać.

Wesołych Świąt! Smacznego jajka :)

Córka Severus'a Snape'a || S.S. H.P. ✔Opowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz