Rozdział IV

17.9K 913 535
                                    

Teleportowałam się z tata do jego domu, który wyglądał pięknie. Tak jak ja zawsze marzyłam. Cały zielono - czarny z wężami.To był mój wymarzony dom.

- Rockell - odezwał się nagle tato - Chcesz na początku zobaczyć swój pokój?

- A gdzie on się znajduje? - zapytałam.

- Na samym końcu naszego domu. - odpowiedział.

- A to nie. Oprowadź mnie po całym domu, od początku do końca, dobrze? - wolałam obejrzeć tak.

- Oczywiście. Zapraszam. - i zaczął iść do pierwszych drzwi po prawej stronie. - To jest nasza kuchnia.

Była przepiękna, ściany zielone, meble czarne, a podłoga srebrna. Wszystko bardzo nowoczesne, kuchenka, zmywarka, piekarnik, blender, mikrofalówka, te wszystkie rzeczy nie są potrzebne czarodziejowi. Spojrzałam na ojca, a on najwyraźniej zrozumiał i powiedział:

- Cały ten dom jest przygotowany z myślą o tobie, jesteś czarodziejką ale nie możesz czarować do siedemnastego roku życia, czyli pełnoletności u czarodziejów.

- Czyli nawet jak będę miała różdżkę? - nie rozumiałam nic.

- Oprowadzę cię po reszcie domu i porozmawiamy, wtedy ci wytłumaczę - dokończył widząc moja minę.

Obejrzałam jeszcze: salon, łazienkę, sypialnie Severus'a, sale do eliksirów, bibliotekę, gabinet i wreszcie ujrzałam swój pokój. Był cudowny, fantastyczny, nie wiedziałam co mam powiedzieć. Taki o jakim marzyłam. Ściany czarne, meble zielone , wielkie łóżko, a na podłodze ogromny wąż. Do tego na moim biurku leżały trzy dziwne pudełka, podeszłam do nich spojrzałam na nie i na ojca.

- Otwórz.

Zaczęłam otwierać. W jednym pudełku był przepiękny notes, okładka była ze skóry, czarnej skóry; w drugim było najlepsze wieczne pióro jakie widziałam, a w ostatnim był mały kluczyk.

- A ten do czego? - zapytałam podnosząc wzrok i zawieszając go na tacie.

- Do twojej skrytki w banku Gringotta. Mówiłem wytłumaczę za chwilkę.

Odłożyłam rzeczy na biurko i bez słowa ruszyłam do salonu. Weszłam do niego, usiadłam na kanapie i zaczekałam na ojca. Gdy on zrobił to co ja, powiedziałam:

- No to mów .

Opowiedział mi wszystko ze szczegółami, o Hogwarcie, Ministerstwie Magii i o całym świecie czarodziejów z wielką dokładnością.

- A kiedy wyruszymy na tą ulicę Pokątną? - zapytałam gdy skończył mówić.

- Jutro, możemy. Wakacje już się kończą, a ty od nowego roku szkolnego idziesz na pierwszy rok w Hogwarcie.

- Super! - krzyknęłam - A tak w ogóle to jak ja się teraz nazywam?

- Rockella Karolina Sycylia Black - Snape . To twoje prawdziwe imiona. - nigdy tego nie wiedziałam.

- A moje ubrania? A reszta moim rzeczy? Czy one zostały w sierocińcu? Nie! - zaczęłam się stresować, moje rzeczy.

- Uspokój się, wszystko jest tutaj, a i masz obok swojego pokoju łazienkę. Tam masz kosmetyki.

- Dziękuję i przepraszam, idę spać. Dobranoc tato - powiedziałam i wyszłam z salonu.

- Dobranoc córeczko - usłyszałam.

Córka Severus'a Snape'a || S.S. H.P. ✔Opowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz