2. Kate się topi

45.6K 2.1K 164
                                    

W drodze do szkoły słuchałam muzyki, którą puściłam sobie na słuchawkach dousznych z telefonu. Jedna z niewielu atrakcji, jakie mógł zapewniać. Nie miałam w nim Internetu, a już tym bardziej aplikacji, które mogłyby pomóc mi zabijać czas między zajęciami. Trochę się wstydziłam wyciągać publicznie tak stary model LG, ale chociaż był dotykowy! Zawsze jakiś plus. Mimo to wciąż sprawował się dobrze w kwestii, do której został stworzony; wykonywania połączeń. Mama zawsze mogła się ze mną skontaktować, a ja mogłam z nią. To było najważniejsze, reszta odchodziła na dalszy plan.

Usiadłam na ławce przez budynkiem, żeby poczekać na lekcje, a autobus wcześnie rano miał to do siebie, że przyjeżdżałam na miejsce pół godziny przed czasem. Czasem już przychodziłam, a na miejscu szwendały się pojedyncze jednostki, ale przeważnie było pusto. Parking szkolny zapełniał się stopniowo, ale i tak niektóre maszyny robiły wrażenie. Na przykład ten srebrny motocykl suzuki. Za każdym razem wzdychałam, rozmyślając, jak to jest się nim przejechać.

– Hej.

Uniosłam głowę, aby porzucić to piękne cacko i spojrzeć na swoją przyjaciółkę. Martha była wysoką blondynką o idealnych krągłościach i wymiarach, przez co często miała 'problemy' z mężczyznami. Czasami dziękowałam stwórcy, że mam mniejszą miseczkę, nieodstającą dupę, a moje włosy mają rozdwajające się końcówki. Chociaż to ostatnie to akurat nie wiem, czy jego sprawka, czy bardziej moja.

– Hej – odpowiedziałam, więc zaraz pocałowała mnie w policzek i usiadła obok.

Ona, w przeciwieństwie do mnie, miała najnowszej marki iphona, którego właśnie eksponowała wszystkim. Nie ukrywam, że często mi go pożyczała, gdy chciałam na szybko sprawdzić jakieś informacje potrzebne na historię, ale przeważnie bałam się go dotykać. Przyjaźń ma to do siebie, że na wiele rzeczy możesz sobie pozwolić, ale rozwalenie komuś tak drogiej zabawki to bardzo zły pomysł. Nawet przypadkiem, ale to wciąż zły pomysł. Tego ranka jednak czułam mrowienie na myśl, że czeka już na mnie wiadomość od ktośka, a ja musiałam wytrwać przynajmniej do przerwy na lunch, żeby iść do biblioteki i skorzystać z tamtejszych komputerów.

– Martha, pamiętasz, jak wczoraj poleciłaś mi napisanie tweeta o szukaniu pracy? – zagadnęłam, na co ona skinęła głową, nawet na mnie nie patrząc. – Pożyczyłabyś mi telefon, bo... ktoś mi odpowiedział na niego.

Odwróciła powoli głowę, marszcząc śmiesznie brwi. Pewnie przez głowę przechodziło jej tuzin myśli w stylu „nie zrobiłaby tego, a może?". Ostatecznie chyba jej ciekawość wygrała, bo zamknęła używaną aplikację i weszła dla mnie na twittera. Wylogowała się i podała mi swój telefon. Och, Boże, w dłoniach dzierżyłam fortunę, którą tak łatwo złamać w pół! Skupiłam się na swoim zdaniu, bo jak czegoś bardzo nie chcesz, najczęściej i tak to dostajesz. Zalogowałam się na swoje konto i weszłam w wiadomości. Czekała już na mnie odpowiedź. Serce przyspieszyło bicia, bo w gruncie rzeczy myślałam, że odpisze mi dopiero koło południa, skoro o pierwszej był na nogach.


Od: Luke
Chyba nie powinno być problemu, ale lepiej uprzedzę, że ja mam 21 lat. Poza tym jestem Luke, wybacz, że dopiero teraz piszę taką oczywistość, ale zapomniałem. Miło cię poznać w każdym razie. Byłabyś skłonna porozmawiać ze mną na żywo? Słuszna uwaga z tym mieszkaniem w tym samym mieście, Michael pomyślał o wszystkim, ja nawet twojej lokalizacji na portalu nie sprawdziłem. Oczywiście, miejsce spotkania może być w centrum, gdzie nie będziesz się aż tak bała.


Zagryzłam wargę kompletnie nieświadoma tego. Martha za to dokładnie skanowała moją twarz i zaraz prychnęła z rozbawienia.

Be My Girl //✔Opowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz