Rozdział III

6.6K 314 69
                                    

Teraz czekamy pod salą operacyjną 2 godzinę. Calum i Ash pojechali do domu by ogarnąć siebie i przygotować pokój dla Hope,gdyż zdecydowaliśmy że zamieszka z nami.Zdziwił mnie fakt że Luke martwił się o Hope. Po 3 godzinach drzwi na blok operacyjny otworzyły się i 5 pielęgniarek wywiozło łóżko z bladą,nieprzytomną Hope. Gdy zauważyłem lekarza podążającego na nimi do razu rzuciłem się w jego kierunku.

-Panie doktorze,co z Hope?-zapytałem a lekarz zaprowadził mnie do swojego gabinetu.

-Panie Clifford,pani Hope ma dużo ran lecz nie są one groźne.Miała Poważnie złamane 5  żeber z czego jedno zaczeło naciskać na płuco przez co zostało uszkodzone,ale wszystko jest już dobrze. Niepokoją mnie jednak tak rozległe rany,siniaki i zadrapania. Wie pan co mogło być ich przyczyną?-zapytał mnie lekarz.

-Cóż, Hope została porwana 2 lata temu a dopiero dziś ją spotkałem-wytłumaczyłem a lekarz tylko pokiwał głową na znak że rozumie i pożegnał się ze mną po czym wyszedłem z jego gabinetu. Po tej rozmowie wróciłem na korytarz przed salą Hope gdzie zastałem Luka niecierpliwie siedzącego na cholernie nie wygodnym krzesełku (sam testowałem -_-).Gdy tylko mnie zauważył podbiegł i zalał mnie pytaniami.

-I jak z nią Mike?-zapytał

-Nie jest z nią najlepiej. Ma złamane 5 żeber,zszyte płuco,pełno siniaków i ran a do tego mam podejrzenia czy nie była gwałcona...-powiedziałem a mięśnie na plecach Luka napieły się.Sam nie byłem zbyt zadowolony z tego,ale Luke? Zdziwiłem się. Może  się zakochał? Jeśli tak, to chyba dobrze w końcu nie będzie zadawać się z tymi plastikowymi sukfami (xD). Po jakże długim czekaniu (20 min.=D) lekarz wyszedł z zali Hope obdarzając nas ciepłym uśmiechem.

-Jeśli panowie chcą możecie wejść do pacjentki która odzyskała już przytomność-powiedział a ja skinąłem głową w podziękowaniu i razem z Lukiem powoli weszliśmy do sali. Gdy weszliśmy do sali zastaliśmy bladą,podpiętą do nieograniczonej liczby rurek,kabelków i innych lekarskich szpargałów moją młodszą siostrę.Była przytomna i z zaciekawieniem przypatrywała się blondynowi.

-Hej Hope -powiedziałem i uśmiechnąłem się,a ona go odwzajemniła.

-Hej kucyku -powiedziała śmiejąc się pod nosem razem z blondynką (Luke -,-)

-Czy ja serio wyglądam jak kucyk!?-zapytałem ich, a oni ze śmiechem pokiwali głowami.

-Tak poza tym jestem Luke- powiedział blondyn a ona odpowiedziała tym tym samym.

-Więc braciszku,co się działo przez te 2 lata,bo jestem trochę zacofana w wiadomościach-powiedziała z uśmiechem.

-No więc, ja z Lukiem,Callumem i Ashtonem założyliśmy zespół 5 Seconds Of Summer,jesteśmy sławni co czasem przeszkadza ale dajemy radę i w tym roku jedziemy w naszą 2 trasę jako support- powiedziałem na jednym wdechu

-WoW! A jako czyj support jedziecie?- zapytała,a Luke popatrzył na mnie z zaciekawieniem.W końcu tylko ja o tym wiem.

-Więc jedziemy jako support One Direction!- powiedziałem a oczy Hope rozszerzyły się dwukrotnie.Jeśli się nie mylę ona nadal jest Directionerką. Oops!

*******************************************************************************

Wybaczcie mi robaczki że nie było rozdziałów ale nie było rówież czasu :)







Twins M.C/L.HOpowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz