Emily

82 7 2
                                    

Do końca wakacji zostały 2 tygodnie. Ciężko jest mi uwierzyć jak ten czas szybko leci...

Mama zadbała już o zakup nowych podręczników, a to oznaczało że do pierwszego dnia zostało naprawdę niewiele.

Tydzień temu napisała do mnie Emily z informacją, że zamierza mnie odwiedzić w najbliższy weekend. Ucieszyłam się, ponieważ w Mullingar była moją przyjaciółką. Po mojej przeprowadzce do Londynu trochę się od siebie oddaliłyśmy, a teraz jest okazja do naprawienia naszych relacji...

* * * * * * *

Jest piątek, a ja właśnie czekam na lotnisku.

Wśród tłumu ludzi dostrzegłam przyjaciółkę. Ona również mnie zauważyła, ponieważ na jej twarzy pojawił się uśmiech.

-Jenna!- wykrzyknęła i rzuciła mi się na szyję- Tak bardzo za tobą tęskniłam!

-Ja za tobą też- odwzajemniłam jej uścisk.

-Dobra, idziemy po walizkę i pokażesz mi trochę miasta.

-Jasne- uśmiechnęłam się do niej.

Kiedy zabrałyśmy jej walizkę, ruszyłyśmy w kierunku taksówki. Dotarłyśmy pod mój dom szybko, bo udało nam się uniknąć popołudniowych korków.

-Piękne mieszkanie- zwróciła się uprzejmie do mojej mamy Emily.

-Więc co planujecie robić w ten weekend?- zapytała nas mama.

-Pokażę Emily trochę miasta i pozna kilku moich znajomych- odpowiedziałam jej- Masz siłę, bo jeśli nie, możemy to przełożyć na jutro- powiedziałam do Emily.

-Dzisiaj!- odpowiedziała pewnie.

Emily poszła wziąć prysznic, a ja chwyciłam w ręce telefon i wybrałam numer Eleanor.

-Hej- przywitałam się z dziewczyną.

-Hej, co tam?- usłyszałam w słuchawce.

-Spotkamy się dzisiaj wieczorem w klubie?- zapytałam ją- Przyjechała do mnie przyjaciółka z Mullingar- wyjaśniłam jej.

-Jasne, wpadnę z Bellą około 21.

-Okey, więc do zobaczenia- pożegnałam ją i odłożyłam telefon na biurko.

Kiedy Emily się przebrała postanowiłyśmy zostać jeszcze chwilę w domu. Moja mama przygotowała powitalną kolację i głupio nam było wyjść z domu bez zjedzenia jej.

-Mamo, wychodzimy już.

-Miłej zabawy- uśmiechnęła się do nas- O której wracacie?

-Będziemy późno, nie czekaj na nas

Wychodziłyśmy z domu po godzinie 18 i metrem pojechałyśmy do centrum.

Pokazywałam przyjaciółce dokładnie to, co zaledwie parę tygodni temu pokazywała mi El.

* * * * * * *

Około godziny 20 wchodziłyśmy do klubu. Od razu udałyśmy się w stronę baru. Za ladą stał oczywiście Matt.

-Hej- przywitałam się z chłopakiem.

-Oo, cześć Jenna-przywitał mnie i spojrzał na moją przyjaciółkę.

-A to jest Emily- zapoznałam ich ze sobą.

-Co będzie dla was dzisiaj?- zapytał barman.

-Może shoty?- zapytałam.

-Okey, może być- odpowiedziała mi.

Poszłyśmy w kierunku miejsca zwykle zajmowanego przez naszą grupę. Dzisiaj nie było nikogo, mam nadzieję że jeszcze przyjdą.

Nie kilometry dzielą ludzi, lecz obojętność... -Niall Horan fanfictionOpowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz