Rozdział 1

239 11 1
                                    

Sel's POD

Budzik zadzwonił równo o 6:00 przerywając mój wspaniały sen z Jonnym Deepem w roli głównej. A akurat miał mi kupić diamentowy wisiorek. Coś czułam że mój dzisiejszy dzień nie będzie zaliczał się do udanych. Wstałam z łóżka, ubrałam moje ulubione papcioszki króliczki, wykonałam poranną toaletę i podeszłam do szafy, aby wybrać garderobę na dzisiejszy dzień. Zapowiadało się na naprawdę ciepły dzień więc postawiłam na kolorowe shorty i czarnego crop-topa. Zeszłam na dół, ale nie zastałam tam mojej rodzicielki, weszłam do kuchni i na lodówce zauważyłam małą żółtą karteczkę z napisem "Wyszłam do pracy wcześniej, w lodówce masz zapiekankę z wczoraj, nie wiem o której wrócę mama ❤". Moi rodzice ciągle się kłócą prawdopodobnie rozwiodą się za jakiś czas, przyzwyczaiłam się już do tego, że ciągle nie ma ich w domu wcześnie rano wychodzą i wracają wieczorem, albo jak dobrze pójdzie późnym popołudniem. Nigdy ich nie ma i chcą mi to wynagrodzić dając mi prezenty, pieniądze, fundują wycieczki itd. Niektórzy pomyślą że to fajne, ale to jest do dupy. Wyciągnęłam z lodówki zapiekankę, odgrzałam ja w mikrofalówce i zjadłam, popijając pyszną latte z mlekiem. Gdy tylko skończyłam, usłyszałam dzwonek do drzwi, nawet nie fatygowalam się aby otworzyć, bo wiedziałam kto to. Wbiegłam do góry i wzięłam swój czarny plecak z vansa oraz czarne Ray bany. (Tak czarny to mój ulubiony kolor) Zbieglam na dół ubrałam swoje CZARNE forcy i wyszlam z domu zamykajac drzwi na klucz. Hemmings czekał już w aucie. Podeszłam do czarnego range roeara i otworzyłam drzwi.
-Witaj królowo ciemności- przywitał się ze mną Hemmings. Nie rozumiem, on sam nosi czarne ubrania, a to mi zwraca uwagę... Nie ogarniam tego gościa chociaż znam bo już prawie 15 lat. Poznaliśmy się kiedy oby dwoje mieliśmy po 2 lata.
-Witaj pinki pay- odgryzłam się, nie wiem dlaczego, ale Luki bardzo nie lubi jak mówię na niego jakoś "dziewczyńsko" jak on to nazywa.
Zrobił smutna minę i przywitał się ze mną buziakiem w policzek. Zawsze się tak witamy. Ludzie patrzący z boku mogliby pomyśleć ze jesteśmy parą czy cos, przytulamy się, dajemy sobie buziaki i czasami trzymamy się za ręce. Ale to czysto przyjacielskie. Często śmiejemy się z ludzi którzy nagle się zadają pytania typu "A to wy nie jesteście razem?" albo " Ale wy do siebie pasujecie, ile jesteście już razem?". Wtedy zaczynamy smiać się w niebogłosy i nie możemy przestać...
No ale wracając jechaliśmy jak zwykle ok. 120km/h w terenie zabudowanym. Aż dziwne, że Luke jeszcze nigdy nie dostał mandatu.
-Jak tam kwiatuszku wyspałaś się?- zapytał mnie Luke wyrywajac mnie tym samym z moich przemyśleń.
-Nawet nie pytaj- odpowiedziałam nie mając siły nawet na jakąś riposta.
-Czyli co tym razem Jonny Deep czy Harry Styles?
-Deep, a właśnie miał kupić mi diamentowy wisiorek?
-I tylko tyle? Coś dziwnego musiało znaleźć przecierz miejsce w tej twojej popieprzonej krainie Morfeusza.
-No wiesz... Jonny był blondynem i ten wisiorek był w ksztalcie ogryzka.
-W kształcie czego?- zapytał z śmiechem w gardle.
-No ogryzka.- powiedziałam z obojętnością - Luke zaczął się śmiać na cały głos ale ja to zignorowałam.
-Będę musiał to zapisać w swoim pamietniku...-zasmisl się
-Zamknij się albo moja pięść wyląduje na twojej twarzy...-powiedziałam z zdenerwowaniem...
- Wow wow wow Gomez tylko sobie rączki nie połam- z całej siły uderzyłam go w ramię.
-Ała!Za co to?
- Za żywota ...
-Foch ... - obydwoje udawalismy ze jesteśmy na siebie obrazeni ale po krodkiej chwili obydwoje wybuchnelismy gromkim śmiechem.
W końcu wjechaliśmy na szkolny parking przy jednym z aut stala grupka osob. Zauwazylam wśród nich Elanor i Harrego. Tak Harego Stylesa.
Między innymi dla tego jej niecierpie Harry podoba mi się od 1 klasy A ona chodzi z nim już 2 rok.
-Sel- Luke pomachał mi ręką przed oczami.
-Nie machaj tak ta ręką bo odlecisz.
-Śmiechłem- powiedział A ja zaczęłam się śmiać.
-Skąd ty to wziąłeś?- powiedziałam nie umiejac przestać się śmiać
-W sumie to nie wiem-powiedziAł drapiac się po karku.- ale mniejsza z tym chodz bo za chwilę idę spoznimy.
Więc wysiedliśmy z auta i ruszyliśmy w kierunku wejścia do szkoły. Przechodząc obok nich wiedziałam że Elanor właśnie zabija mnie wzrokiem. Ja i Luke jesteśmy raczej lubiani w szkole, ale nie wykorzystujemy tego w przeciwieństwie do Elanor która robi wszystko żeby być najpopularniejsza osoba w szkole. Weszliśmy do szkoły równo z dzwonkiem ale nie przyjęłam się tym ponieważ pierwszy mamy w-f, a znajac życie na boisku i tak będę pierwsza. Luke szedł razem ze mną bo w-f mieliśmy razem czego nie można powiedzieć o wszystkich przedmiotach. Niestety. Rozdzielilismy się wchodząc do szatni. Oczywiście dziewczyny już tam były przywitałam się z Alice, która również była moja przyjaciółką, a Luke był w niej szaleńczo zakochany. Przebrałam się i weszłam na salę, tak jak wspomniałam wcześniej jako pierwsza. Luke wszedł chwilę po mnie a po 5 minutach na sali była cała nasza grupa.
-Biegamy 10 kółeczek, szybka rozgrzeweczka i siatkówka na dzisiaj!-Krzyknął trener i było słychać kilka niezadowolonych osób, ja ogólnie byłam szczęśliwa bo kocham siatkówkę i codziennie chodzę na dodatkowe treningi. Zaczęliśmy biegać A w połowie drogi niektóre osoby już nie miały siły, ja i Luke mieliśmy dobrą kondycję i zawsze byliśmy na początku. Zaraz przed nami biegł Harry. Luke kilka razy szturchal mnie żebym przestała się tak gapić no ale nie gapił się na takie ciacho? Po rozgrzewce nareszcie zaczelismy grać naszą drużyna wygrywala dwoma punktami. Szczerze mówiąc tylko dzięki mnie i Lukowi. W przeciwnej drużynie najlepiej radził sobie Calum, Niall i oczywiście Harry, no ale przecież Harry jest mistrzem Australii w siatkówce. Byłam na przyjęciu A Harry właśnie wyprowadzał atak bo nasz blok ustawiony był na prostą A w takich sytuacjach zawsze uderza po przekątnej. Nie spodziewałam się ze ten atak będzie taki mocny ale zanim się zorientowałam dostałam piłka w głowę. Upadlam na ziemie i zobaczyłam podbiefajscego do mnie Harrego i Luka z wymalowanym na twarzy zmartwieniem. I wysłanie wtedy odpłynelam...

Kolejny rozdział!! Przepraszam ze tak długo musieliscie czekać ale nie umiałam się zabrać za pisanie. Nie wiem jak wyszło ale jakby się wam podobało to zostawcie gwiazdkę albo skomentujcie. No jak wam się nie podobało to też możecie coś po sobie zostawić ; ))) zapraszam do czytania...

-Forever?   -Chciałbyś..Opowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz