17.żart i kłutnia

686 50 6
                                    

Obudziłam się w jakimś pokoju, było tak ciemno że nie widziałam własnej ręki. Postanowiłam sprawdzić gdzie jest reszta, aż nagle potknęłam się o coś, i uderzyłam się w nogę i ramię.

-ała! Gdzie ja jestem?

-w swoim pokoju! Wszystkiego najlepszego!- powiedział Znany mi głos

-co? SP? Gdzie my jesteśmy?

-w naszym pokoju!- krzyknął podchodząc

-ty zboczeńcu! Nie jesteśmy... małżeństwem!

-i co?

-i to że to trochę dziwnie, spać razem w jednym łóżku- powiedziałam cała różowa

-nie jestem zboczeńcem!

-to kim?

-twoim zboczeńcem- mówiąc to, wziął mnie na kolana i zaczął namiętnie całować. Zaczynało się robić ciekawie.

-Nie zaczynajmy, jutro są moje urodziny, jutro mam 18 lat

-no dobra...- powiedział zrezygnowany, i włączył światło. Dopiero teraz zobaczyłam jaki ten pokój jest cudny, ściany były biało-żółto-czarne, meble też.

-włączyłeś światło!!!- powiedziała ucieszona

-wytniemy komuś kawał?

-komu?

-lisom-zaproponował

-uuuuuuuu, ja mam pomysł- powiedziałam z chytrym uśmiechem

-jaki?

-zaśpiewamy słynną piosenkę wśród lisów

-uuuuu nieźle grasz... kochana

-co chciałeś powiedzieć?

-siostro

-aha, to idziemy- zeszliśmy na dół, ja poszłam po radio a SP po płytę. każde z nas poszło do innego pokoju, ja do Mangle a SP do Foxy'iów. Hehehe

-Shadow, po co tu przyszłaś?

-What does the fox sey?

-Shadow. Nie. zaczynaj.

-tylko zostawię tu telefon

-ok, ale idź

-Phantom, idziesz ze mną

-dobra?- gdy wyszłyśmy, powiedziałam by zatkała uszy. Nagle usłyszałam piosenkę.- mogę odetkać uszy?

-tak- nagle usłyszałam piski i krzyki, SP miał zadrapanie na ramieniu- SP, czy oni się przebierają?

-nie są przebrani a co?- nic mu nie powiedziałam tylko zrobiłam "z buta wjeżdżam" mówiąc: "Suprice Mot*******er"

-który podrapał SP?!

-ja- powiedział Nightmer Foxy który mnie nie znał i nie wiedział do czego jestem zdolna

-N.Fx nie denerwuj jej- powiedziała reszta lisów

-a co? taka mała mi podskoczy?- powiedział, tak jestem najniższa z nich wszystkich, a on najwyższy ale mam siłę jak 2 takich Nightmerów. podniosłam go i podeszłam z nim do ściany

-MNIE. SIĘ. NIE. NAZYWA. MAŁĄ. I. ZE. MNIE. SIĘ.NIE. ŚMIEJEMY. CZISZ. TE. CZACZĘ?! czy mam powtórzyć jeszcze raz?

-tak- powiedział, kiwając głową, zostawiłam go oszołomionego. Resztę dnia spędziłam z SP robiąc innym żarty. Potem poszłam spać, a SP dołączył się do mnie.

Historia Shadow BonnieOpowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz