( Wygląd Angeli w załączniku )
Obudziłam się około godziny 6;45, promienie słoneczne sympatycznie zaglądały do naszego okna, a przez uchyloną szybe usłyszeć można było śpiewny głos ptaków. Było mi ciut gorąco, bo leżałam pod Gray'em. Wychyliłam jedną nogę, następnie rękę, kolejną noge, aż w końcu wyślizgłam się cała spod ciała Gray'a spadając tym samym na twardą podłogę. Wstałam, podeszłam do szafy, wyjęłam ubrania i poszłam w kierunku łazienki. Zrobiłam poranne czynności, potem ubrałam się i uczesałam w artystycznego, niedbałego koka. Na siebie założyłam ostro różowe spodenki z "Nike", do tego białą bokserke z wycięciami na łopatkach, a buty to wysokie, białe conversy, z białymi sznurówkami. Wyszłam z łazienki i nagle zakręciało mi się w głowie, upadlam na łóżko. Zasnęłam.
Obudziły mnie krzyki dochodzące z łazienki. Podniosłam się z pozycji leżącej do siedzącej. Przesłuchałam się rozmowie.
- Ale dlaczego akurat we mnie?! Jesteś jej najlepszą przyjaciółką! Nie możesz, rozumiesz?! Nie możesz.
- Ale.... ale ja nic na to nie poradzę. Od 4 klasy próbuje cie zachęcić! A ty nic! Nie zwracasz uwagi. A ona przyszła i od razu jarasz się nią jak Sid mleczykiem! Ogarnij się.
- Ale ja ją kocham.
Po tych słowach z łazienki wyszedł Gray. Był mega wystraszony, gdy zobaczył że nie śpię. Podszedł do mnie, i powiedział;
- Cześć kochanie. - pocałował mnie
- No hej, czemu sie tak zdenerwowałeś? - zapytałam w prost.
W tym monencie z Łazienki wyszła Lila. Machnęła ręką w moją stronę, na znak przywitania i wyszła.
- Co? Ja? Nie jestem zdenerwowany. Wydaje ci się. - pocałował mnie. Ale inaczej, tak zimno, bez uczuć.
Odepchnęłam go:
- Gray! Co jest?! - krzyknęłam
- Ech, Many, nic, naprawdę.
- Przyrzekasz?
- Tak. - przytulił mnie.
Dałam spokój. Wiedziałam że niczego się nie dowiem. Zrobiło mi się nie dobrze, wybieglam do łazienki, uklęknęłam przed ubikacją i zwymiotowałam. Poczułam na swoich ramionach męskie ręce. Gray stał za mną, masując mnie. Umyłam zęby i wyszliśmy na śniadanie. Usiadłam obok Lili.
- Cześć zakochance! Jak się spało? - zapytał Mark z podejrzliwym spojrzeniem.
- Wyśmienicie - rzekł Gray i pocałował mnie w polik.
Wzięłam sobie płatki czekoladowe, zalałam je mlekiem, degustustowałam je, rozmawiając przy tym ze znajomymi. Po śniadaniu wróciłam z dziewczynami do pokoju, a chłopaki poszli do pobliskiego sklepu.
Usiedliśmy na łóżku ,aby trochę poplotkować. Lili była dziwnie nieobecna. No, ale to jej sprawa. Może trudne dni czy coś.
- Ej lasie, umówiłam sie z Mark'iem na dziś wieczór. W co się ubrać?
- Hmm.... Myślę, że ta twoja kremowa, przewiewna sukienka jest w sam raz - ukazując kciuk w górę.
- Też mi się podoba. A ty Lili co myślisz?
Nastała chwila ciszy. Obie z Angelą wpatrywałyśmy się w naszą psiapsi, aż nagle się ocknęła.
- C-co? - zapytała z niezrozumieniem.
- W co mam się ubrać na spotkanie z Mark'iem? - powtórzyła Angela.
- Yy. Może ten t-shirt kremowy do pępka, a do tego spodniczka czarna z frędzlami do kostek? - zapytała.
- No, to dobry pomysł - stwierdziła Angela.
Chwilę potem wyszliśmy z pokoju, ponieważ za 10 min zaczynały się nasze spotkania z "nauczycielami" w tej placówce. Na lekcji 2 razy zwymiotowałam. Pani Swims, z którą mieliśmy lekcje, wysłała mnie do higienistki. Pomyślałam że może po prostu jest mi nie dobrze, bo zbliża mi się okres. Byłam spokojna.
CZYTASZ
Nastolatka
Teen FictionMłoda dziewczyna, która po przyjściu do nowej szkoły poznaje chłopaka. Akcja dzieje się szybko, zachodzi w ciążę, problemy z rodzicami, itd....