III.

193 3 2
                                    

Minęło 10 miesięcy odkąd jesteśmy razem. Spotykamy się dosłownie co dziennie, on przychodzi do mnie, ja do niego, umawiamy sie na mieście.

****

Dzisiaj jest.pierwszy dzień wakacji. Wstałam około godziny 10. Ubrałam się w neonową bluzkę na krótki rękaw, czarne spodenki i czarne roshe. Włosy zostawiłam rozpuszczone. Zeszłam na dół. Anny nie było. Miała dziś wolne, upss. Zapomniało mi się. Podeszłam do blatu kuchennego. Na meblach leżał list z napisem " Many ". Otworzyłam go. Był to list od rodziców. Było w nim napisane że muszą pilnie wyjechać w sprawach zawodowych. Nie zdziwiło mnie to. Przyzwyczaiłam się. Nawet się ucieszyłam, że będę miała wolną chatę tylko dla siebie. Zrobiłam sobie śniadanie. Gofry z bitą śmietaną, do tego rozpuszczona czekolada i mnóstwo truskawek. Wiem, że to prawdziwa bomba kaloryczna, ale raz na jakiś czas pozwoliłam sobie na coś meeeega słodkiego.
Wzięłam telefon , zadzwoniłam do Gray'a, żeby wbił do mnie. Oczywiście, bo 20 min był. Poszliśmy do pokoju. Zaczęliśmy się całować. Gray położył mnie delikatnie na łóżko i całując po szyji, powiedział:
- Wiesz, że nie zrobię Ci niczego, czego nie będziesz chciala?
- Wiem, kochanie, wiem.
Po czym zrobił mi malinke na szyji. Uśmiechnęłam sie.

GRAY

Całowałem ją. Było mi tak cholernie przyjemnie. Nie wiem jak to się stało, ale zacząłem wkładać rękę pod bluzkę. Miziałem ją.

MANY

Uwielbiałam kiedy tak robił. Nie przeszkadzało mi to, że zaczął dotykać mnie po piersiach. W końcu jest moim chłopakiem. Poniosła nas chwila. Minęło kilka sekund a moje ręce odpinaly jego spodenki.
- Napewno tego chcesz? - zapytał się chłopak z niepewnością w głosie.
- Tak.- odpowiedziałam uśmiechając się do niego.
Nie przestaliśmy się całować. W końcu leżałam przed nim całkowicie goła, z resztą on też. Nie czułam wstydu. Czułam tylko miłość. Miłość, którą dzieliłam się z Gray'em. Znów nachylił się, ale tym razem to ją byłam na górze. Gray złapał mnie za biodra , podniósł lekko do góry i upuścił na swojego przyjaciela. Poczułam go. Był już we mnie. Cały. Gray podniósł mnie i opuścił jeszcze 2 razy. Robił to powoli i delikatnie. W końcu zapytal:
- Many.... wszystko dobrze?
Nie odpowiedziałam. Pokiwałam jedynie głową na znak " TAK ". Jęczałam. Gray wiedział, że to mój pierwszy raz. Nie byłam doświadczona. Za to on był. Miał przede mną 2 dziewczyny, z którymi to robił.
Jego podnoszenie i opuszczanie powtórzyło się jeszcze kilka razy, aż wkońcu.... doszłam. A on chwilę za mną. Złapał szybko poduszkę i zrobił to co powinien.

GRAY

Leżeliśmy wtuleni w siebie. Było cudownie. Widziałem to po mimice twarz Many.
- Wszystko ok kotku? - zapytałem bojąc się o jej stan zdrowia.
- Tak, nie martw się. Jest epicko.- mrugnęła do mnie swym brązowym okiem i pocałował w czoło. Uwielbiałem kiedy tak robiła.
- Nie boli Cię nic.... no wiesz.... dziewczyny to jakoś inaczej przechodzą.
- Spokojnie. Boli, jak każdą dziewczynę za pierwszym razem. Ale da się go wytrzymać. - uśmiechnęła się do mnie, po czym ja zrobiłem to samo.
Zasnęliśmy po krótkim czasie wtuleni w siebie.

Podobało sie?
Mam nadzieję że tak ^^

NastolatkaOpowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz