Rozdział 9

1K 124 19
                                    

Jaś

Nie rozumiałem dlatego Tomek zadał mi takie dziwne pytanie. Po co miałby całować się z innym? Przecież to jest paskudne. Kiedy obudziliśmy się rano uświadomiliśmy sobie, że nadal jesteśmy w klubie. Przeciągneliśmy się na sofie po czym rozejrzałem się po pomieszczeniu. W rogu stała szafa grająca wszystkich kolorów tęczy. Wyjąłem z kieszeni walizki monetę i wybrałem piosenkę. Cały klub wypełniała muzyka. Podbiegłem do Tomusia i wyciągnąłem go na parkiet. Popatrzył na mnie jak na wariata a ja tańczyłem najlepiej jak potrafiłem.

-Niezły z Ciebie tancerz. - uśmiechnął się.

Po zakończeniu utworu ukłoniłem się usłyszałem brawa.

-Oj dziękuję, dziękuję. Wiem, że jestem niczego sobie.

-I to nie tylko w tańcu - powiedział puszczając oczko w moją stronę.

Podszedłem do niego powolnym krokiem i usiadłem mu na kolanach. Pociągnąłem go za koszulkę i zrobiłem malinkę na co jęknął.

-W tym też jestem dobry? - zapytałem.

-Najlepszy.

Wtuliłem się w ciało Tomka a on złapał mnie za biodra. Kręcił mną w rytm muzyki. Czułem się jak małe dziecko, podobało mi się to. Śmiałem się na cały głos. Dzikie pląsy przerwał nam mój brzuch domagający się jedzenia. Wczoraj bardzo mało zjadłem. Wyskoczyłem z objęć mojego ,,przyjaciela" i wyjąłem z walizki chleb. Kiedy wziąłem go do rąk okazał się zepusty. Odetchnąłem ciężko poszukując innego posiłku. Nie znalazłem nic innego oprócz chipsów. Tomuś wyrwał mi paczkę z ręki i rzucił gdzieś w kąt. Lekko się wystraszyłem.

-Dość tego chemicznego żarcia. - burknął i zaczął przeszukiwać moją walizkę.

Połowę moich ubrań schował do worka i wyrzucił do śmieci.

-CO TY ROBISZ? - wrzasnąłem wściekły.

-Nie mogę już patrzeć na te twoje szmaty, które nosisz. Idziemy dzisiaj porządnie się najeść i kupić Ci jakieś nowe ciuchy, bo wyglądasz nie najlepiej.

-NAPRAWDĘ? - krzyknąłem podskakując ze szczęścia.

-Nieee na niby. Pewnie, że tak! - zaśmiał się Tomek.

Może i był wredny, chamski i nieco wulgarny ale miał dobre serce. Nie wiedziałem jak miałem mu dziękować. Robi dla mnie tyle dobrych rzeczy. Kiedy pomyślałem ile dzisiaj wyda pieniędzy zrobiło mi się głupio. Chciałbym też coś dla niego zrobić lecz nie miałem jak. Czułem się trochę jak ciężar. Poszedłem na górę przebrać ubrania. Tradycyjnie zatrzymałem się przy oknie podziwiając dzisiejsze miejskie widoki. Pogoda była piękna, słońce i błękitne niebo. Ludzie chodzili poubierani w bluzy, więc jak na jasień musiało być dość ciepło. Ułożyłem włosy patrząc na swoje odbicie w oknie i zszedłem na dół. Byłem gotowy na wyprawę do miasta. Wzięliśmy taksówkę i po pięciu minutach byliśmy już w galerii. Zjedliśmy naleśniki w niewielkiej restauracji ,,Pietro". Już zapomniałem ten słodki smak syropu klonowego. Dawno nie jadłem niczego ciepłego. Po skończeniu posiłku i wypiciu kawy udaliśmy się po ubrania. Mój sponsor okazał się całkiem niezłym doradcą. Miałem już dwie koszule i spodnie lecz jemu było mało. Spędziłem dobre kilka godzin w przebieralniach. W rękach mieliśmy pełno toreb.

-Tomuś już dość tego. Mam chyba wszystko. - powiedziałem.

-Ostatnio w H&M widziałem takie fajne jeansy akurat dla Ciebie. Chodź jeszcze tam i to będzie koniec.

Mówił to po raz trzeci. Nie chciałem nawet widzieć paragonów ze sklepów, wiedziałem, że suma była gigantyczna. Po wyjściu z galerii odetchnąłem z ulgą. Cieszyłem się, że dostałem dzisiaj tyle prezentów. Podziękowałem za wszystko ale okazało się, że to nie był koniec niespodzianek.

-Jasiu chciałbyś u mnie spać? Miałbyś ciepło i dach nad głową. Spokojnie dla mnie to nie problem. - zaproponował Tomuś.

To był najlepszy dzień w moim życiu! Czułem radość napełniającą moje ciało. Nie mogłem w to wszystko uwierzyć. Spotkałem najlepszego człowieka na ziemi. Popatrzyłem na niego i lekko cmoknąłem w policzek.

-Dziękuję za wszystko. - mruknąłem łapiąc Tomka za rękę.

Patrząc na jego uśmiech przyspieszyło mi serce. Powoli zaczynałem rozumieć o co w tym wszystkim chodzi. Bicie serca, radość w środku, więcej siły...

Ja chcę coś więcej niż tylko przyjaźni. Nie chcę go stracić. On jest mój. Mój.

I jak? ^-^ Podoba się? Mam nadzieję, że tak.

Czytasz - gwiazdka i komentarz!

Night Club (Tasiek)Opowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz