Oneshot jest wprowadzeniem (prologiem) do dalszej fabuły. Zapraszam do czytania! ;3
Obudziłem się w szpitalnym łózku. Wokół mnie były białe ściany. Wykrzywiłem się, bo uderzył mnie intensywny smród szpitalny. Rozejrzałem się dookoła. Obok mojego łóżka siedziała moja kuzynka, Hinata. Zdziwiła mnie jej obecność.
Nie wiem, która była godzina ale za oknem było ciemno, a Hinata spała na krześle, opierając się o materac. Uśmiechnąłem się lekko i położyłem rękę na jej włosach. Ocknęła się jak oparzona i spojrzała na mnie. Nasze spojrzenia się skrzyżowały.
- N-Neji? - odezwała się zaskoczona. Kim był Neji?
- Kto?
- N-Niepamietasz? - spaliła buraka. - Wiesz kim jestem?
- Hinata, moja kuzynka... Pamiętam wszystko oprócz swojego imiemia.
- Wystraszyłeś mnie. Ale to dziwne. Pamiętasz co się stało zanim wjechałeś w drzewo?
- Tak, pamiętam. Coś odwrociło moją uwagę. Zdawało mi się, że widziałem kobietę na środku drogi...Do pomieszczenia wszedł doktor.
- O! Panie Hyuuga, obudził się pan. To bardzo dobrze. - Spojrzałem na niego. Był ubrany w biały fartuch.
- Dziwnym trafem nie rozpoznaje swojego imienia. - usłyszałem głos Hinaty.
- Proszę się nie martwić. To normalne po sytuacji stresowej. Odpocznie pan i wszystko się ułoży. - pocieszał nas lekarz.
- Kiedy wyjdę do domu?
- Jutro. Narazie niech pan odpoczywa.
- Zaopiekuję się nim! - Zawołała granatowowłosa.Następnego dnia gdy wyszedłem ze szpitala do domu przyszła policja. Wypytywali mnie o różne dziwne rzeczy. Dopiero wtedy wszyscy uświadomiliśmy sobie, że jednak mam ubytki w pamięci. Nie pamiętałem, że byłem na imprezie u Naruto. Gdzie dowiedziałem się, że on i Hinata są w oficjalnym związku.
Tylko gratulować.
Jednak coś nie dało mi spokoju. Skoro wszyscy dobrze się bawiliśmy to dlaczego wracałem wcześniej. W środku nocy i po pijanemu wsiadłem do samochodu. Dziwne. Co się stało? Wiem, że na pewno dużo piłem, bo wszyscy na drugi dzień byli schlani w trupa.
Gdy policja miała już wychodzić jeden z funkcjonariuszy odwrócił się w moją stronę. Spojrzał mi w oczy.
- Gdyby coś się panu przypomniało to proszę dzwonić lub stawić się osobiście.
- Oczywiście - odparłem. O co mu chodzi do cholery?Wyszli. Wróciłem do salonu i usiadłem na kanapie.
Mieszkałem sam. Kiedy skończyłem osiemnaście lat wyprowadziłem się do własnego domu. Nie mogłem zdzierżyć zachowania ojca. Zawsze musiał mnie poniżać.
Wyjąłem z kieszeni telefon i zadzwoniłem do przyjaciela.
- Halo? - usłyszałem jego głos.
- Naruto? Cześć.
- No siema, Neji. Jak się czujesz? - spytał wesoło.
- Dobrze. Słuchaj, możemy się spotkać? - zaproponowałem.
- Jasne! Za godzinę przyjadę do ciebie, okej?
- Super. Czekam.Rozłączyłem się. Miałem tylko nadzieje, że chociaż on coś pamięta. To wszystko wydawało się takie dziwne. Jeszcze trochę, a wmówią mi jakąś chorobę psychiczną. Przecież nie miałem halucynacji. Byłem pewny, że widziałem tą kobietę.
Całą godzinę siedziałem w salonie, czekając na Uzumakiego. Hinata zdążyła napisać mi parę wiadomości. Nie miałem jednak siły aby jej odpisać. Byłem jej wdzięczny, że się o mnie martwi. Chociaż ona jedna.
Wiedziałem, że jeśli nie dam znaku życia to pewnie przyjedzie w odwiedziny. Dzisiaj nie chciałem się z nią widzieć. Musiałem wszystko sobie jakoś poukładać. Przemyśleć wszystko chciałem.
Po dłuższym czasie postanowiłem odpisać jej cokolwiek byle uspokoiło ją to trochę. Wziąłem telefon do ręki i napisałem jej, że wszystko w porządku, że zaraz przyjedzie do mnie Naruto. To powinno ją uspokoić, pomyślałem. Przygryzłem wargę.
CZYTASZ
Naznaczony - Neji Hyuuga //wolno pisane//
FanfictionPewnego dnia Neji ulega wupadkowi, któremu towarzyszą dziwne okoliczności. Spotyka kobiete, przyczynę jego problemu. Jednak dzieją sie dziwne rzeczy. Jaki związek ma Neji z tą kobietą?